Do wszystkich które mają problem z tym czy dziecko się najada czy nie:
Zwłaszcza na początku ważne jest (ponoć - u mnie się sprawdza), żeby dziecko jadło co najmniej 20 min. Nie chodzi o ilość zjadanego mleka - bo to zależy od dziecka - jedno je co 2 godziny, mój częściej jak co 4 się teknie, tylko o samo mleko:
na początku płynie bardzo wodniste - żeby dziecko się napiło
w środku płynie gęste - żeby dziecko się najadło
a na koniec - znowu wodniste, zeby dziecko popiło.
Jeśli dziecko je 10 min, to po prostu zdąży się tylko napić, a nie zdąży zjeść.
Ja budziłam dzieci w trakcie jedzenia - metod jest wiele począwszy od dotykania policzków i kącików ust, poprzez ściąganie śpiochów, głaskanie po stopach, ściąganie pampersa - podkładanie tetry - wtedy jak się posika to się obudzi, itp.
Powodzenia
A co do kolek - to nie jestem specjalistką, i mam nadzieję ze i teraz się nią nie stanę - ale przez bite 3 mc trzymałam dietę - zero smażonego, na początku zero surowych warzyw, najwyżej owoce, itp. I choć niektórzy uważają że dieta nie ma nic do tego, to jakoś u mnie działa. Odpukać.
Ja i przy Jasiu i teraz bardzo uwazam na diete imimo to kolki nas i przy jednym i przy drugim dopadły.Teraz to mawet pomimo kropel Emisia strasznie sie męczy,wiec z tą dieta to różnie bywa,niestety:---(