reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ograniczenie władzy rodzicielskiej.

Dołączył(a)
17 Maj 2010
Postów
3
Witam
Mam problem z byłym mężem. Od pewnego czasu postanowił uprzykrzyć mi życie . Zacznę od tego ,że mamy 13-letniego syna. W wyroku rozwodowym stwierdzono,że mamy oboje pełnie władzy, a terminy wizyt dziecka u taty mamy ustalać między sobą. Przez pewien czas kontakty między nami były poprawne: Ex zabierał raz w miesiącu syna do siebie ustalając terminy wcześniej ze mną, płacił regularnie alimenty.
Niestety w miarę powiększania się obecnej rodziny to się skończyło. Pomijam to,że spotyka się z synem co 2-3 miesiące, przestał też płacić , zaczął także wysuwać wobec mnie oskarżenia,że nieodpowiednio zajmuje się dzieckiem. Po 5 miesiącach niepłacenia złożyłam sprawę do komornika. Wtedy zagroził ,że mnie zniszczy, zaczęły się też wyzwiska, nieodpowiednie komentarze na mój temat kierowane do dziecka. I zaczął działać.
Najpierw założył sprawę o obniżenie alimentów. Na sprawie stwierdził,ze pieniądze przeznaczam na siebie a syn jest zaniedbany. Na następną sprawę przyniosłam wszelkie możliwe opinie ( ze szkoły, z placówki gdzie syn chodzi na terapie) obalające jego argumenty.
Wniosek został odrzucony,a sędzina w uzasadnieniu dość ostro go skrytykowała.
Minął nawet nie miesiąc, a w pracy odwiedził mnie kurator. Okazało się,że wpłynął do sadu wniosek o ograniczenie mi władzy rodzicielskiej w związku z rażącymi zaniedbaniami w opiece nad synem. Kurator zebrał wywiady i stwierdził,że nie mam się czym martwić ponieważ w najmniejszym stopniu zarzuty się nie potwierdzają ale ja martwię się,że mam na głowie kolejną sprawę i co najgorsze pewnie w badaniach będzie musiało uczestniczyć moje dziecko.

W związku z tym mam pytania: Jaka jest możliwość ,żebym ja za jedną sprawą ograniczyła prawa rodzicielskie jemu? Jak uregulować kontakty syna z byłym mężem ( teraz terminów nie ustala ze mną tylko informuje dziecko kiedy po niego przyjedzie). Czy jest też jakiś instrument prawny pozwalający mi trochę ostudzić jego zapędy do ciągania mnie po sądach?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź
 
reklama
Z Pani postu nie wynika jednoznacznie jakie zarzuty ma Pani do ojca dzicka jako do ojca, a to te zarzuty własnie moga stanowić podstawę do odebrania mu praw rodzicielskich.
Co do ustalenia kontaktów dziecka z ojcem, nalezy złożyć w sądzie wniosek o uregulowanie kontaktów z małoletnim. W e wniosku proszę zaproponowac jakieś rozwiązanie.
Co do spraw jakie zakłada ojciec dziecka - ma do tego pełne prawo. O obniżenie alimentów może wnioskować ile razy chce. Może tez informować o obawach dot. bytu dziecka (to jego prawo jako ojca).
 
Ostatnia edycja:
Witam ponownie,
Nie chcę mu odbierać praw rodzicielskich a je ewentualnie ograniczyć. Nie do końca się na tym znam i nie wiem czy moje zarzuty mogą być podstawa do ograniczenia mu władzy rodzicielskiej. Wymienię: zaczął do dziecka wyrażać się bardzo niepochlebnie na mój temat, buntować go przeciwko mnie , zabiera go do siebie bez ustalania terminu ani czasu wizyty ze mną dezorganizując nasze życie bo twierdzi,że skoro ma pełnie praw to i prawo do takich działań. Nie znam się na tym i nie wiem czy są to wystarczające przesłanki.
Rozumiem, że ma prawo do zakładania spraw,ale czy może to robić na zasadzie ''uprzykrzania mi życia''. Czy jeżeli jego zarzuty zostaną oddalone, to nie musi minąć jakiś czas do wniesienia następnej sprawy. Chce w spokoju wychowywać dziecko i jemu poświęcać czas a nie obawiać się ,że będę ciągle musiała chodzić na sprawy i co gorsza narażać syna na niepotrzebny stres związany z badaniami wykonywanymi w takich sytuacjach. Nie sądzę,żeby po odrzuceniu wniosku sytuacja mogła się zmienić w ciągu miesiąca czy dwóch, a wiem,że będzie robił wszystko żeby uprzykrzyć mi życie co zresztą solennie obiecał.
Pozdrawiam
 
Buntowanie dziecka przeciwko Pani to dość ogólne stwierdzenie. Nie mogę zatem rozstrzygnąć czy może być przesłanką ograniczenia praw. Co do kontaktów z dzieckiem - ojciec ma pełnię praw i nie musi pytać Pani o zgodę na widzenie dziecka czy zabranie go do siebie. Jeśli przeszkadza Pani taka dezorganizacja należy zwrócić się do sądu o ustalenie kontaktów ojca z małoletnim a nie ograniczać mu prawa.
Co do "uprzykrzania Pani życia", nie ma terminu po jakim ojciec dziecka moze założyć kolejną sprawę. Trudno będzie dowieść, że troska o byt dziecka (bo tak pewnie ojciec argumentuje częste postępowania sądowe) to tylko przykrywka dla uprzykrzania Pani życia. Ile takich spraw wytoczył i jakie to były sprawy?
 
Witam
Jeżeli chodzi o buntowanie to przytoczę zdania, które kieruje do syna ( rozmawiają ze sobą głównie telefonicznie) "Niech matka wreszcie kupi ci porządne buty zamiast na kosmetyczkę wydawać '' albo kiedy syn chciał bardzo drogą i nieodpowiednią dla niego grę komputerową, a ja nie zgodziłam się na zakup, poprosił o nią tatę i usłyszał ''matka łaski Ci nie robi, dostaje pieniądze i ma ci kupić'' . Tego typu zdań jest bardzo dużo, a do syna,jak to do chłopaka w ''trudnym wieku'' moje argumenty i rozmowy nie zawsze trafiają. Poza tym obraża mnie w rozmowach z nim, krytykuje np:'' jak Ty mówisz, no ale nic dziwnego bo matka kultury Cię nie nauczyła'' itp, itd . Mam zatem podstawy przypuszczać,że nie będę w stanie ustalać z nim ważnych dla syna spraw.
Co do ustalenia kontaktów na drodze sądowej, to łudziłam się ,że dwoje ludzi może się dogadać bez ingerencji sądu. Okazuje się to niemożliwe. Nie mogę dowiadywać się w piątkowy wieczór,że w sobotę jedzie do taty. Poza tym uważa ,że ma prawo zabierając go wejść do domu pod moją nieobecność i chodzić po moim mieszkaniu jak po swoim tłumacząc to tym,że ma ochotę zobaczyć pokój syna. Nie odpowiada mi taka sytuacja, zrobię zatem jak Pani radziła.
Co do spraw, to pierwsza była o obniżenie alimentów ( od czasu rozwodu nie podwyższanych- w chwili obecnej jest to śmieszna kwota 350 zł)żądał obniżenia do 200 zł przy zarobkach około 4000 zł, odbywała się nieco ponad miesiąc temu. Teraz będzie druga, o ograniczenie praw i przypuszczam,że na tym się nie skończy, bo mówił mi to dwukrotnie. Zresztą nie tylko mnie, bo i synowi powiedział o tym, że ,,będę do sądu co tydzień biegała'' Dlatego pytałam czy jeżeli zarzuty się nie potwierdzą, a o tym jestem przekonana, będę mogła tego typu działaniom zapobiec.
pozdrawiam
 
Powinna Pani zatem:
1. Urgulowac sądownie kontaktyojca z dzieckiem (pisałam o tym wcześniej)
2. wnieść o ograniczenie praw rodzicielskich ojca tłumacząc to niemożnością porozumienie w sprawach biezacych dot. dziecka.
 
witam
dzisiaj odebrałam postanowienie o ograniczeniu władzy rodzicielskiej dla ojca mojego dziecka postanowienie brzmi tak:
postanawiam powierzyć wnioskodawcy ... ... wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem ... ... ur ... jednocześnie ograniczając władzę rodzicielską uczestnika .. ... do praw współdecydowania o istotnych sprawach dotyczących małoletniego takich jak np. wybór szkoły, zawodu, sposobu leczenia, organizowania wypoczynku.
chciałabym wiedzieć
 
Tak sformułowana sentencja w niewielkim stopniu ogranicza prawa ojca dziecka. Sąd nie ograniczył bowiem praw ojca do współdecydowania o konkretnych kwestiach, ale pozostawił ojcu prawo do współdecydowania o wszystkich istotnych sprawach dziecka.
Oznacza to, że w biezących sprawach może Pani decydować sama (np. co poda Pani dziecku na obiad, co Pani ubierze dziecko, czy pojedziecie po zakupy samochodem czy tramwajem itp.). We wszystkich ważniejszych sprawach (wyjazdy, leczenie, kształcenie, wakacje, miejsce zamieszkania itp.) decyzję musicie Państwo podejmować wspólnie.
 
czesc,

mam pytanie. Wniosek był sformułowany jako "wniosek o ustalenie, iż wykonywanie władzy rodzicielskiej jest przez matkę"?
jak wygladala Twoja sprawa, przyszedl kurator zrobic wywiad rodzinny?
 
reklama
Witam.
Moja sytuacja wygląda tak: Mam 5-o letniego synka. Z ojcem dziecka nie byliśmy małżeństwem. Od prawie 3-ech lat nie jesteśmy ze sobą. Do tej pory ojciec małego płacił na niego 300zł ale nieregularnie. W tej chwili czekam na sprawę o alimenty, dlatego że miałam już dosyć jego nieregularnego płacenia, a wiem że zarabia bardzo dobrze. Już teraz wiem że sprawa będzie bardzo ciężka bo dzwonił z wielkimi pretensjami jak jak ja mogłam mu to zrobić wnosząc o pozew? Bo przecież on płaci regularnie(mam wyciągi z banku-trochę miesięcy brakuje). W pozwie poprosiłam o wpłatę zaległości za 2010r. Czy jest to możliwe że Sąd się do tego przychyli mając moje wyciągi z banku? Po drugie co do jego zarobków... Wiem że za ostatnie miesiące miał wpłaty średnio 4000zł/mc (od twierdzi że 2000zł). Jeżeli przyniesie takie właśnie zaświadczenie (że 2000zł) to czy mogę poprosić by Sąd to sprawdził? bo wiem że nie chce płacić większych alimentów i może oszukiwać Sąd?
Druga sprawa chcę wnieść wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Ojciec dziecka praktycznie nie interesuje się nim. Nie był na jego urodzinach żadnych, na dniu dziecka. W zeszłym roku 2009 na Wigilię z prezentami dla małego przyjechał już podcięty. W 2010 zajechał ale dopiero w Sylwestra. Zresztą ogólnie w roku 2010 był u małego tylko raz. Czasami zadzwoni i obiecuje małemu że przyjedzie, i na tym się kończy. Jest on człowiekiem mało odpowiedzialnym i nie chciałabym też by zabierał małego do siebie ani nie decydował o jego wychowaniu. 2lata temu jak wziął małego do siebie (mały miał zostać na noc u niego) zadzwonił po 4ech godzinach żebym przyjechała po małego bo płacze, a on nie może go odwieźć bo już wypił sobie z ojcem. Jak napisać taki wniosek? Wiem że na taką sprawę potrzeba i świadków. Ja nie chcę ciągać rodziców(z którymi zresztą mieszkam - mama nie może się denerwować bo ma tarczycę a jak o nim słyszy to aż się w niej gotuje). Czy znajomych, którzy często u mnie bywali i widzieli jaki on jest, mogę wezwać na świadków?
 
Do góry