reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

odwiedziny

odwiedziny


  • Wszystkich głosujących
    24
  • Ankieta zamknięta .
Dołączył(a)
26 Luty 2008
Postów
4
Miasto
Chojnice
Drogie Mamusie!!!

jestem w 37 tyg ciąży.wczoraj podjęłam taką decyzję że nie chcę żadnych odwiedzin w szpitalu,tzn tylko swojego partnera (nie jesteśmy jeszce małżeństwem).Mamy dość dużą rodzinę.On i ja mamy 3 rodzeństwa,poza tym rodzice znajomi może jeszce i gdy wyobrażam sobie tych wszystkich ludzi co chwilę w szpitalu to jestem przerażona.Rozumiem że wszyscy chcą zobaczyć dziecko ale ja nie chcę tych ciągłych wizyt.Chciałabym by wszyscy odwiedzili nas dopiero w domku,gdy wrócimy ze szpitala.Nie powiedziałam jeszcze o tym rodzicom.Powiedziałam dopiero o tym swojemu partnerowi który nie pochwala mojej decyzji.Uważa że źle i niedojrzale postępuje.Co o tym myślicie? Jak Wy się czułyście gdy odwiedzali Was wszyscy? Nie byłyście tym zmęczone? Czy moja decyzja jest zła?
 
reklama
Masz absolutna racje, z nami w szpitalu byla przyjaciolka meza i wyobraz sobie, ze wlazla mi do sali w czasie akcji porodowej, czulam sie okropnie! Uwazam, ze i mamie i dziecku pot akich wrazeniach potrzebne jest choc te kilka dni spokoju, a rodzina jeszcze sie napatrzy. Nie rozumiem facetow, czy to tak trudno zroumiec, ze kobieta nie marzy o tym, aby ktos ja w takim stanie widzial?! Ja co prawda wyszlam ze szpitala pare godzin po porodzie(takie tu zwyczaje) i nien pasowalo mi, ze w domu czekala chmara ludzi, bo marzylam o spokoju dal siebie, a przede wszystkim coreczki, ktora i tak miala dosc wrazen ;]
 
Mój facet twierdzi, :angry: że wszyscy wiedzą jak wygląda kobieta po porodzie i uważa że nie powinnam się tym przejmować.Uważa że nie zgadzając się na wizyty w szpitalu odbiorę rodzinie coś wspaniałego.Ta chwila ma być wspaniała dla mnie,mojego partnera i naszego maleństwa a nie dla rodziców czy teściów.Oni się jeszcze nacieszą wnusią.Po prostu chciałabym te pierwsze chwile przeżyć tylko we troje :-)
 
Ja już uprzedziłam męża, że w szpitalu nie będę chciała nikogo widzieć poza dzidziusiem i nim. Wiem, że zaraz po porodzie będę potrzebowała czasu wyłącznie dla siebie i dla dzidzi. Muszę mieć możliwość oswoić się z tym wszystkim co się ze mną działo i nową rolą MAMY. Goście niech sobie przyjeżdżają jak będę w domu i w miarę dojdę do siebie. Jak komuś to nie będzie pasować to już jego problem.

zgadnij a tą przyjaciółkę męża to bym posłała w diabły :angry:.
 
ja również nie chciałam żadnych odwiedzin oprócz oczywiście męża i córeczki ....I byłam zadowolona jak nikt nie przychodził :tak:..Człowiek jest zmęczony i wogóle.:-D Odwiedzinki tak ale w domku...A po za tym na sali zawsze przecież ktoś leży inny i jemu też przeszkadzają i krępują odwiedziny ...:-)
 
Do mnie przychodził mąż i moja mama, na zmianę, by mi dowieźc rzeczy i podtrzymac na duchu (3 wywoływania to nie radośc :baffled:). Jak wpadł na chwilkę siostrzeniec męża to miałam ochotę mordowa, powlokłam się z wózeczko-łóżeczkiem na korytarz do wejścia i nie ruszyłam z tamtąd. Sala poporodowa to nie miejsce pielgrzymek, kobiety krwawią i zdaża się, że niestety zabrudza siebie lub prześcieradło, nie sadzę by obecnośc obcych była w takim wypadku komfortowa. A po porodzie wolałam odpocząc niże zawracac sobie głowę goścmi.
 
Witajcie mamusie!
Ja rodzilam w klinice, w ktorej tylko 2 razy dziennie mozna odwiedzac pacjentki - rano przez godzine i popoludniu 2 godziny. Poza tym odwiedzac moga tylko dorosli, dzieci nie sa wpuszczane. I wchodzic mozna tylko pojedynczo.

Osobiscie bylam bardzo zadowolona z tego, ze nie ma przy mnie od rana do wieczora czlonkow rodziny i znajomych i powiem szczerze, ze jak w pierwszy dzien przewinelo sie przez moj pokoj kilka osob z rodziny i znajomi, bylam wykonczona, a w sumie byly to tylko 3h. Moglam sie wyspac, wypoczac i zebrac sily do opieki nad mala w domku :tak:Na noc tez mi brali mala, wiec po dwoch dniach zostalam wypisana pelna sil do "dzialania" ;-):-) A odwiedziny "nadrobilam" jak juz bylam w domu - non stop pelno ludzi :-p
 
reklama
Czy moja decyzja jest zła?
jest jak najbardziej poprawna...
Ja już przed porodem powiedziałm wszystkim, że odwiedziny tak, ale dopiero jak będziemy w domu i to nie w dzien wypisu, tylko tak po ok tygodniu. Poród to nie jest taka prosta sprawa, bedziesz zmęczona, może być Ci ciężko odnaleźc się w nowej sytuacji... ja tak miałam... raz płacz raz smiech... miałam o tyle dobrze, że wszyscy to zrozumieli... i druga sprawa, nie w każdym szpitalu pozwalaja na to by do matek przychodziły tabuny osób, a jak bedziesz na sali z innymi kobietami, to przeciez dla nich to tez może być dyskomfort, no i dla dziecka też, a nigdy nie wiadomo, czy odwiedzający nie przywloką ze sobą jakiejść choroby... U mnie na salę wpuszczali max 2 osoby... Nie martw się tylko przedstaw tak na spokojnie swojemu partnerowi wszystkie argumenty, myślę, że dużo Ci ich tu napisałyśmy... i powinien zrozumieć...
 
Do góry