Swoją
Chyba się nie rozumiemy. Ja naprawdę doceniam troskę, ale zapisałam się do jednego z najlepszych specjalistów w Polsce w dziedzinie diagnostyki prentalnej. Kilka razy dopytywałam, czy ten termin nie będzie za późny, sama sprawdzałam w internecie wszędzie gdzie mogłam, na forach, na polskich i anglojęzycznych stronach, czytałam nawet naukowe publikacje i badania. To moja pierwsza ciąża od początku okupiona ogromnym strachem, a najgorsze jest to, że czuję, że niewielu jest lekarzy ginekologów w tym kraju z odpowiednim podejściem do pacjentki. Stąd moje określenie. To nie jest pycha, to jest frustracja dotycząca między innymi tego, że chociaż płacę podatki to i tak moją ciążę prowadzę prywatnie i długo mi zeszło zanim znalazłam lekarza, któremu zaufałam. Ja naprawdę wystarczająco się boję, żeby jeszcze na forum mi dokładano, że mam zły termin badań, chociaż pytałam dwóch lekarzy i obaj zgodnie twierdzą, że badanie jak najbardziej będzie można wtedy przeprowadzić, tak wynika z moich USG i z ogólnie przyjętych standardów. Dlatego przykro mi, że mnie oceniasz, bo naprawdę nie wiesz co dzieje się w mojej głowie od początku ciąży. Kiedy ktoś mi pisze, że jego zdaniem za późno idę i tłumaczy mi jakie CRL maksymalnie może mieć płód to w duchu chce mi się naraz śmiać i płakać bo ta osoba nie wie na jaką histeryczkę, która przeczytała już cały internet, trafiła. Więc jedyne o co proszę to żebyście przestały wzbudzać we mnie kolejne niepewności, bo ja psychicznie nie wytrzymam tej ciąży. Zadałam pytanie odnośnie odstępu między PAPPA a USG, nie prosiłam o opinię na temat terminu. Czy to tak ciężko zrozumieć? Każdy ma jakieś granice, po drugiej stronie ekranu też siedzi człowiek z krwi i kości.
I bardzo Ci dziękuję, że "mimo wszystko" życzysz mi dobrze. Jeśli jesteś w ciąży lub planujesz być to ja tobie życzę wszystkiego dobrego a głównie spokoju, bo to jak wiesz lub nie, czas pełen skrajnych emocji. Więc nie dokładajmy sobie nawzajem, bo czasem w dobrej intencji można tylko kogoś dobić.
wcześniej pisałaś w komentarzu, że jesteś obeznana wzdłuż i wszerz odnośnie ciąży, więc dobrze Malina Ci napisała.
I według mnie również idziesz za późno.
Pycha kroczy przed upadkiem, mam mimo wszystko nadzieję, że urodzisz w pół godziny, w dzień wyznaczony przez lekarza, a dzieciątko będzie zdrowe, spokojne i pogodne. Jestem przesądna, więc ja bym się strzegła słów "wiem więcej na temat ciąży od niejednego konowała". Chociaż ja lekarzy nienawidzę, a zwłaszcza ginekologów i mężczyzn jednocześnie, to strzegłabym się tych słów, a raczej pewności siebie jaka z nich bije.
Chyba się nie rozumiemy. Ja naprawdę doceniam troskę, ale zapisałam się do jednego z najlepszych specjalistów w Polsce w dziedzinie diagnostyki prentalnej. Kilka razy dopytywałam, czy ten termin nie będzie za późny, sama sprawdzałam w internecie wszędzie gdzie mogłam, na forach, na polskich i anglojęzycznych stronach, czytałam nawet naukowe publikacje i badania. To moja pierwsza ciąża od początku okupiona ogromnym strachem, a najgorsze jest to, że czuję, że niewielu jest lekarzy ginekologów w tym kraju z odpowiednim podejściem do pacjentki. Stąd moje określenie. To nie jest pycha, to jest frustracja dotycząca między innymi tego, że chociaż płacę podatki to i tak moją ciążę prowadzę prywatnie i długo mi zeszło zanim znalazłam lekarza, któremu zaufałam. Ja naprawdę wystarczająco się boję, żeby jeszcze na forum mi dokładano, że mam zły termin badań, chociaż pytałam dwóch lekarzy i obaj zgodnie twierdzą, że badanie jak najbardziej będzie można wtedy przeprowadzić, tak wynika z moich USG i z ogólnie przyjętych standardów. Dlatego przykro mi, że mnie oceniasz, bo naprawdę nie wiesz co dzieje się w mojej głowie od początku ciąży. Kiedy ktoś mi pisze, że jego zdaniem za późno idę i tłumaczy mi jakie CRL maksymalnie może mieć płód to w duchu chce mi się naraz śmiać i płakać bo ta osoba nie wie na jaką histeryczkę, która przeczytała już cały internet, trafiła. Więc jedyne o co proszę to żebyście przestały wzbudzać we mnie kolejne niepewności, bo ja psychicznie nie wytrzymam tej ciąży. Zadałam pytanie odnośnie odstępu między PAPPA a USG, nie prosiłam o opinię na temat terminu. Czy to tak ciężko zrozumieć? Każdy ma jakieś granice, po drugiej stronie ekranu też siedzi człowiek z krwi i kości.
I bardzo Ci dziękuję, że "mimo wszystko" życzysz mi dobrze. Jeśli jesteś w ciąży lub planujesz być to ja tobie życzę wszystkiego dobrego a głównie spokoju, bo to jak wiesz lub nie, czas pełen skrajnych emocji. Więc nie dokładajmy sobie nawzajem, bo czasem w dobrej intencji można tylko kogoś dobić.