Hej dziewczyny
Wlasnie czytalam Wasze wypowiedzi i ile Was tyle opini:-)
Ja jestem po cc i nie moge narzekać, oczywiscie zaczelam rodzic naturalnie(porod wywolywany) ale po 40 godzinach kiedy skurcze byly juz nie do wytrzymania a rozwarcie co najwyzej na 2cm zdecydowano, ze bedzie cc. Balam sie (nie ukrywam) ale szybko poszlo- czulam tylko szarpanie i jak rekami lekarz rozrywal macice i jak wyciagali Malego ale nic nie bolalo, zalozono mi cewnik i po kilki godzinach juz chodzilam, czulam sie bardzo dobrze
dziecko bylo duze bo 4.260kg i po porodzie polozna mi powiedziala, ze dobrze ze mialam ta cesarke bo by mnie niezle porozrywalo
wiec nie zaluje, nie rodzilam sn ale jakby mi bylo rodzic drugi raz(a mam nadzieje, ze tak bedzie) to chcialabym ponownie cc bo czulam sie po niej rewelacyjnie ale nie ukrywam, ze chcialabym sproboweac jak to jest sn(chociaz juz wiem jak skurcze bola, nie ma co
)Moge tylko napisac ze moja kolezanka pierwsze miala cc( koniecznosc-porod nie postepowal) a po dwoch latach rodzila sn i stwierdzila, ze zdecydowanie woli sn, boli w trakcie a po juz nie a przy cesarce odwrotnie
jak widac kazda ma swoje zdanie
Pozdrawiam