Jak tam u was drugi dzień.
u nas źle... wczoraj był smutny i bawił się tylko jedną zabawką. dziś gorzej robił scenę przed wejściem i mąż siedział z nim godzinę w przedszkolu a i tak na wyjściu mały płakał w niebogłosy
ciężkie to strasznie... wątpię czy to przejdzie
a serce pęka...
u nas źle... wczoraj był smutny i bawił się tylko jedną zabawką. dziś gorzej robił scenę przed wejściem i mąż siedział z nim godzinę w przedszkolu a i tak na wyjściu mały płakał w niebogłosy
ciężkie to strasznie... wątpię czy to przejdzie
a serce pęka...