Mój lekarz miał już wątpliwości co do ciąży w 7 tygodniu. Ale powiedział ze damy jeszcze szanse tej ciąży i prosił abym przyszła za 2 tygodnie - jak widzisz komunikat był zupełnie inny. Nie pwoiedzial mi ze mam iść na 2 tygodnie czekac na poronienie, ja naprawdę wierzyłam ze może się jeszcze wydarzyć cud. W 9 tygodniu już powiedział ze nic z tego nie będzie i z gabinetu zadzwonił na izbę przyjęć do szpitala i poinformował pielęgniarkę ze zgłoszę się do szpitala za 2 godziny. Wróciłam do domu, nie miałam czasu płakać, spakowałam się i pojechałam do szpitala. Dam Ci jeszcze jedna radę. Troszkę okrutną ale taka prawda
Niestety lekarze są nieczuli na nasze emocje i to co przeżywamy. Nam się wydaje ze to spotyka tylko nas, a lekarze przyjmują kobiety z poronieniami codziennie
jeżeli czujesz się zle w obecnej sytuacji Idz do drugiego lekarza i spokojnie opowiedz swoją historie- nie panikuj. W tym momencie masz prawo bać się już o swoje zdrowie, bo niezdrowa ciąża może być niebezpieczna. Może wdać się zakażenie. Nie chce Cię straszyć, natomiast moim zdaniem warto się zgłosić do lekarza i to skonsultować.