reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obrona pracy magisterskiej a miesieczny maluch... Czy dałyście radę?

Dołączył(a)
2 Styczeń 2023
Postów
5
Witam serdecznie. Jestem w ciąży, pracuję rozpoczęłam kolejne studia, planowaliśmy kolejna ciążę ale troszkę później, chciałam urodzić po obronie, na obronę chciałam isc z z brzuszkiem. Złożyło się tak, że termin porodu mam okolo 3-4 tyg przed obroną. Jak dałyście radę z pisaniem pracy, z obroną? Jakie są wasze doświadczenia. Boje sie , że nie dam rady się obronić, zawale wszystko a te studia są dla mkie ważne, mialy mi dać wieksze możliwości.
 
reklama
Z mojego punktu widzenia:
Termin porodu 3-4 tygodnie przed obroną, ale pamietaj, że poród może być nawet 2 tygodnie później.
A będąc 2 tyogndie po porodzie ostatnią rzeczą, którą bym chciała jest pójście na bardzo poważną obronę.
Połóg to nei jest takie hop siup dla nas :) Organizm musi dojść do siebie i dlatego dali temu czas aż 6 tygodni.
Nie mówiąc o tym, ze maluszek może mieć żółtaczkę, także możesz spędzić dodatkowy tydzień w szpitalu, miej to na uwadze ;)

Dzieci są różne, także możesz mieć lajtowo, dziecko może jeść - spać - pampers itd.
Ale może być tak, jak u moich znajomych - dziecko chce być tylko na rękach, bo tak czuje się najbezpieczniej, albo dziecko w nocy nie śpi, co oznacza, że i Ty nie śpisz w nocy :)


Ja bym zdecydowanie przełożyła termin obrony ;)
 
Witam. To będzie moje 3 dziecko także jakie dzieci są to wiem. Będzie to tez 3 cesarka i będzie troszkę wczesniej. Takze 3-4 tygodnie to takie minimum bo wtedy mam termin porodu, lekarz mowi, że cc zrobi aby skonczy się 37 tydzień także nawet maluszek będzie miał 5-6 tyg. Wiem, że wszystko może pójść nie tak ,natomiast mocno nie chciałabym przekładać tej obrony, właściwie to nie mogę jej przełożyć. Liczę na to, że to tylko dwie godzinki, obronię się i wrócę do domu. Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji. Staram się nastawiać pozytywnie ale mimo wszystko bardzo panikuje.
 
Zależy dużo od promotora i komisji. Zarówno u mojego męża jak i u mnie obrony to była formalność. Trzeba było być, a pytania były banalne. Ja akurat byłam w ciąży i się spóźniłam na obronę 😅 później z małym dzieckiem robiłam podyplomowke i nie byłam na zajęciach tylko tydzień po porodzie. Później już normalnie uczestniczyłam w zajęciach, czułam się dobrze. Największą bolączką było odciaganie pokarmu.
 
Zależy dużo od promotora i komisji. Zarówno u mojego męża jak i u mnie obrony to była formalność. Trzeba było być, a pytania były banalne. Ja akurat byłam w ciąży i się spóźniłam na obronę 😅 później z małym dzieckiem robiłam podyplomowke i nie byłam na zajęciach tylko tydzień po porodzie. Później już normalnie uczestniczyłam w zajęciach, czułam się dobrze. Największą bolączką było odciaganie pokarmu.
Dziękuję za pocieszenie. Ja mam nadzieję, że będzie dobrze. Prace chce napisać wczesniej zeby mieć z głowy i skończyć ją z 3 mies przed porodem żeby glowa była spokojna i mam nadzieję, że obrona będzie tylko formalnością
 
Ja miałam trochę inna sytuacja, myśle ze nawet trudniejsza, bo urodziłam na początku 3 trymestru, także jak się broniłam to moje dziecko miało już prawie rok… nie powiem, ze było łatwo. Gdyby nie moi rodzice czy siostra która zabierała małego na spacery to nie miałabym kiedy się przygotowac. Jednak stwierdzam, ze obrona to tylko formalność… nawet moja promotor nam tłumaczyła, ze jeżeli napiszemy prace, która ona zatwierdzi, a na obronie udzielimy odpowiedzi stosownych do tematu tej pracy to w zasadzie nie mamy czego się obawiać. Także głowa do góry. Ja wiem, ze można.
 
Ja się broniłam miesiąc przed porodem. Potem magisterkę robiłam już z dzieckiem. W obu przypadkach obrona to była formalność. Najgorsze było pisanie pracy z dzieckiem, ale Ciebie to ominie, więc spokojnie, dasz radę👍
 
Ja się broniłam miesiąc przed porodem. Potem magisterkę robiłam już z dzieckiem. W obu przypadkach obrona to była formalność. Najgorsze było pisanie pracy z dzieckiem, ale Ciebie to ominie, więc spokojnie, dasz radę👍
Dziękuję za pocieszenie. Tez myślę, że najgorsze jest pisanie pracy i zaliczenie wszystkiego w terminie a obrona to formalność. I oby tak było.
 
Z drugiej strony nie wiadomo jak ciąża może przebiegać i równie dobrze możesz ją przeleżeć w szpitalu lub urodzić przedwcześnie. Teraz to takie gdybanie, trzeba być dobrem myśli, jak to mówią "spiąć pośladki", mieć oparcie w najbliższych by w miarę odciazali byś miała czas na naukę i pisanie pracy. Będzie dobrze. Osobiście wolałabym obronić się w ciąży czy tuż po porodzie niż później mając już malucha na stanie.
 
reklama
Ja termin porodu miałam na 14.12, urodziłam CC 27.11, a 4.01 obroniłam pracę mgr, złożyłam ją w dziekanacie jakoś pomiędzy porodem a świętami. Ocena 5, także dałam radę. Większym problemem było to, że 3 trymestr prawie cały spędziłam na patologii ciąży. Wychodziłam ze szpitala na 2-3 dni i wracałam na tydzień... i tak w kółko. Nieraz byłam umówiona z promotorem i musiałam odwoływać w ostatniej chwili bo w nocy znów trafiłam do szpitala, dużo zawdzięczam jego cierpliwości i możliwościom współpracy online.
 
Do góry