reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obniżenie narządów po porodzie

Witaj
Przykro mi ,że też Cię to spotkało. Ale dobrze, że walczysz. Ja czasami myślę, że już się pozwalam:( pierwszy raz słyszę, że fizjo poleca kulki gejszy. Mogłabyś podać na priv namiary na fizjo? Może będzie w jakiejś niedalekiej odległości;)
Pozdrawiam i wytrwałości w walce:)

Nie poddawaj się, trzeba cierpliwości i regularnych ćwiczeń, a w końcu to zaowocuje. Z kulkami gejszy (a w zasadzie pojedynczą) zaczęłam ćwiczyć dopiero po około 4 miesiącach, jak mięśnie mi się już trochę wzmocniły, bo wcześniej można sobie zrobić więcej szkód niż pożytku. I fizjo zdecydowała kiedy już je wprowadzić. Więcej info na priv.
Pozdrawiam :)
 
reklama
Dziewczyny,
niestety dotknął mnie ten sam problem.
Jestem 6 tygodni po drugim porodzie, też siłami natury, córka 3850g, poród wywolywany, a więc krótki. Z ochroną krocza. Oczywiście parcie na żądanie jeszcze przed skurczami partymi, podczas leżenia na plecach.
Ku*wa, jak sobie pomysle jaka byłam zadowolona po tym porodzie że uniknelam nacięcia to mnie szlag trafia...
Gin na kontroli powiedział mi tylko ze się obnizylo, i czy są się to cofnąć to mi powie za 3 miesiące. Narazie mam zrzucić 6kg, które mi jeszcze zostało i zacząć ćwiczyć, ale jak ćwiczyć to już nie powiedział. Tzn. zalecal basen, ale ja nie umiem pływać więc odpada. Kazał mi brzuszki robić. Potem zaczął gadać coś o pessarach i operacjach. Poczułam się tak, jakbym była w jakimś mega tragicznym stanie.
I dlatego moje pytanie do was - jak te obniżenia się u was obawiają? Ja nie mam żadnego uczucia dyskomfortu, ciała obcego itp. Nie mam nietrzymania moczu itd. Mięśnie Kegla mi pracują bo czuje.
Do orgazmow dochodzę normalnie jak przed porodem, i wewnętrznego i zewnętrznego.
Jedyne co, jak mi się wydaje - zmieniło się, to to, że jak rozchyle wagri sromowe i patrze w lusterku to widzę że wejście do pochwy częściowo zasłania jakąś miękka kulka, nie wiem jak to inaczej określić. No i ostatnio zaczęłam tam grzebać i wyczułam chyba szyjke macicy jak bardzo mocno wcisnelam tam środkowy palec.
Wiem, że może brzmie jakos obsesyjnie, ale nic co ludzkie nie jest mi obce i wolę wszystko dokładnie oglądać i sprawdzać niż potem żałować
Pozdrawiam serdecznie.
 
Dziewczyny,
niestety dotknął mnie ten sam problem.
Jestem 6 tygodni po drugim porodzie, też siłami natury, córka 3850g, poród wywolywany, a więc krótki. Z ochroną krocza. Oczywiście parcie na żądanie jeszcze przed skurczami partymi, podczas leżenia na plecach.
Ku*wa, jak sobie pomysle jaka byłam zadowolona po tym porodzie że uniknelam nacięcia to mnie szlag trafia...
Gin na kontroli powiedział mi tylko ze się obnizylo, i czy są się to cofnąć to mi powie za 3 miesiące. Narazie mam zrzucić 6kg, które mi jeszcze zostało i zacząć ćwiczyć, ale jak ćwiczyć to już nie powiedział. Tzn. zalecal basen, ale ja nie umiem pływać więc odpada. Kazał mi brzuszki robić. Potem zaczął gadać coś o pessarach i operacjach. Poczułam się tak, jakbym była w jakimś mega tragicznym stanie.
I dlatego moje pytanie do was - jak te obniżenia się u was obawiają? Ja nie mam żadnego uczucia dyskomfortu, ciała obcego itp. Nie mam nietrzymania moczu itd. Mięśnie Kegla mi pracują bo czuje.
Do orgazmow dochodzę normalnie jak przed porodem, i wewnętrznego i zewnętrznego.
Jedyne co, jak mi się wydaje - zmieniło się, to to, że jak rozchyle wagri sromowe i patrze w lusterku to widzę że wejście do pochwy częściowo zasłania jakąś miękka kulka, nie wiem jak to inaczej określić. No i ostatnio zaczęłam tam grzebać i wyczułam chyba szyjke macicy jak bardzo mocno wcisnelam tam środkowy palec.
Wiem, że może brzmie jakos obsesyjnie, ale nic co ludzkie nie jest mi obce i wolę wszystko dokładnie oglądać i sprawdzać niż potem żałować
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć,
Myślę że powinnaś poszukać fizjoterapeutki uroginekologicznej i ona dokładnie Cię zbada pod kątem obniżenia . To samo z ćwiczeniami, na własną rękę można narobić sobie problemów . Absolutnie nie rób brzuszków! To, że nie czujesz ciała obcego i tych wszystkich dolegliwości to tylko na plus . Jesteś świeżo po porodzie, oszczędzaj się nie dźwigaj nic oprócz malutkiej.
Ja jestem 3 miesiące po porodzie od dwóch miesięcy ćwiczę pod okiem fizjo i jestem dobrej myśli. Myślę że u Ciebie będzie dobrze. I z doświadczenia Ci powiem, nie badaj się sama, tak będzie lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego Powodzenia i daj znać co powiedziała fizjo, jak Ci się uda umówić
 
Cześć,
Myślę że powinnaś poszukać fizjoterapeutki uroginekologicznej i ona dokładnie Cię zbada pod kątem obniżenia . To samo z ćwiczeniami, na własną rękę można narobić sobie problemów . Absolutnie nie rób brzuszków! To, że nie czujesz ciała obcego i tych wszystkich dolegliwości to tylko na plus . Jesteś świeżo po porodzie, oszczędzaj się nie dźwigaj nic oprócz malutkiej.
Ja jestem 3 miesiące po porodzie od dwóch miesięcy ćwiczę pod okiem fizjo i jestem dobrej myśli. Myślę że u Ciebie będzie dobrze. I z doświadczenia Ci powiem, nie badaj się sama, tak będzie lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego Powodzenia i daj znać co powiedziała fizjo, jak Ci się uda umówić
Dziękuję za szybki odzew! Wiesz, to też była pierwsza rzecz o jakiej pomyślałam. Problem w tym, że u mnie w mieście nie ma żadnego takiego specjalisty, najbliżej w Warszawie, czyli w odległości 100km, więc na chwilę obecną moja podróż tam jest niemożliwa, bo nikt mi z tak małym dzieckiem nie zostanie.
Jedyne co znalazłam to jakaś lekarke, która się zajmuje diagnozowaniem takich problemów, ale oczywiście robi te wszystkie zabiegi laserem itd więc bardzo możliwe, że nie będzie obiektywna w swojej ocenie.
Znajoma położna to mi powiedziała żeby się ten lekarz puknal w czoło, bo to jest dopiero miesiąc po porodzie i to wszystko się ustabilizuje, a poza tym karmie piersią i to ten cały proces opóźnia.
Kolejna kwestia jest taka że jak wróciłam od tego lekarza cała zaryczana to zaczęłam wkoncu gadać o tym z mężem i on mi powiedział, że wg jego odczuć to po pierwszym porodzie "wróciłam do siebie" po jakichś... Dwoch latach od porodu!
Pytanie czy to w ogóle możliwe?
 
@ChanelRose u mnie było bardzo podobnie. Drugi poród wywoływany mega szybki. Że coś jest nie tak dowiedziałam się na wizycie kontrolnej u gina. Ginekolog też mnie zlał rzucał hasła zero konkretów.Też nie odczuwałam początkowo żadnego dyskomfortu. Niestety z czasem zaczęlam odczuwać ciało obce. Jestem pod opieką fizjoterapeutki. I tak jak @Mamma mia2 radzę Ci rozpocząć od tego. Wiem że 100km to daleko ale poszukaj dobrze może znajdziesz fizjo bliżej. Mam gorsze i lepsze dni ale wiem że jestem pod fachową opieką więc walczę. Tak jak już pisały dziewczyny. Nie dzwigaj! poczytaj sobie na trening dla mam o podstawach w codziennym życiu tzn jak chronić mdm, jak kichać, kaszleć, korzystać z wc, wstawać z łóżka, jak się schylać.
Co do gina o którym piszesz ja narazie Ci odradzam. Też byłam u takiej specjalistka która prywatnie wykonuje plastykę pochwy i mnie namawiała na to. Powiedziała mi zę mam mocne obniżenie i nic mi nie pomoże. Potem fizjo tego wcale nie potwierdziła. U mnie na stan rzeczy wpłynął szybki drugi poród i nacięcie krocza przy I porodzie które spowodowało osłabienie prawej strony. Jak masz pytania to śmiało pisz.
 
@Len84 dzięki za odpowiedź ☺️
Ile ty jesteś po porodzie? Ile czasu po porodzie zaczęłaś odczuwać jakieś dolegliwości? Typu to uczucie czegoś między nogami itd?
Ja generalnie jestem w super formie, tzn. nie mam kompletnie żadnych dolegliwości dotyczących tej przypadłości, przynajmniej tych, które są głównie wymieniane. Dlatego mnie to wszystko zastanawia. Poza tym, może to śmieszne ale ja to mam taki problem że nie pamiętam dokładnie jak wyglądałam tam na dole przed porodem, mimo tego, że się oglądałam bo pamiętalam że po poprzednim porodzie też uznałam że się zmieniłam ale nie wiedziałam dokładnie jak bardzo. I coś mi się kojarzy że było podobnie, w sensie z tym wyglądem. A wtedy na kontroli żadnej nie byłam, oczywiście poza zdjęciem szwów. Także paradoks może być taki ze przez ten cały czas miałam już chociaż trochę obniżone narządy...
Narazie mam miesiączkę, ale jak się tylko skończy (choć nie wiem kiedy to nastąpi bo biorę minipigulkę - wiem, wiem, progesteronem w takich przypadkach jest niewskazany, ale ja chyba bym umarła jakbym trzeci raz zaszła w ciążę) to rozkładam się przed mężem i biorę na klatę wszystko co mi powie
A jak z seksem? Czujecie jakąś różnice? On plus, in minus? Gdzieś tu się przewinęła hipoteza jakoby seks był wskazany przy obniżeniu narządów, to prawda?
Pozdrawiam!
 
A i jeszcze @Len84 - plapacyjnie, odczuwasz jakieś zmiany w budowie tam na dole? Coś ci się tam powieksza po wysiłku/pod koniec dnia?
Ja takiego czegoś też nie mam, nawet podczas parcia (sprawdzałam heh)
 
I zapomniałam dodać - mamy niemal identyczne sytuację, mnie też chlasneli przy pierwszym porodzie z prawej
Teraz już wiem, że poród SN to rzeź, cc zresztą też. Nie wiem co powiem moim dziewczynom jak już dorosną, ale napewno nie będę im mydlic oczu. Pozostaje mieć nadzieję że do tej pory się coś zmieni...
 
@ChanelRose Cześć, dokładnie tak jak napisały Ci dziewczyny, przede wszystkim udaj się do dobrego fizjoterapeuty uroginekologicznego, który Ci powie co i jak, jeśli masz możliwość to nawet z dzieckiem się udaj do Warszawy choćby na konsultacje, żeby zobaczyć co i jak. Przede wszystkim ćwiczenia pod okiem fachowca i unikanie dźwigania itp. Również polecam stronę "trening dla mam", bo jest tam wiele pomocnych informacji. U mnie było tak, że dopiero po połogu zaczęłam odczuwać coś między nogami (gdzieś tu opisywałam moją historię). Teraz przez nawet czasem większość dnia ścianę pochwy mam podciągniętą i dopiero po południu, a przy dobrym dniu dopiero na wieczór mi wypada. Seksu nie unikaj, to też jest jakieś ćwiczenie mięśni :) w moim przypadku seks jest normalny, jedynie zostało mi jeszcze lekkie uczucie luzu, już i tak mniejszego niż na początku, ale z czasem myślę, że będzie lepiej. Co do normowania się obniżeń, to mi ginekolog powiedział, że najwcześniej po pół roku można powiedzieć jak to będzie wyglądało, a czasem tego typu rzeczy normują się nawet do roku. Wiadomo, działanie hormonów musi się ustabilizować. Też mi powiedział, że już po pierwszym porodzie większość kobiet ma obniżenie narządów w jakimś stopniu i nawet o tym nie wie, bo nie ma żadnych dolegliwości a wielu ginekologów to bagatelizuje i nawet o tym nie mówi, a szkoda, bo przy profilaktyce wtedy przy drugim porodzie można by uniknąć takich właśnie problemów. W ogóle szkoda, że o takich problemach nie mówi się głośno, bo pewnie wiele kobiet dużo wcześniej zadbałoby o profilaktykę.
Co do zabiegów typu laser czy ultradźwięki, to mi ginekolog powiedział, że jest taka opcja, ale najwcześniej za rok czy dwa, jeśli bym miała dalej problemy, bo możliwe, że ćwiczenia pod okiem fizjo po prostu pomogą tylko trzeba czasu. Więc wierzę, że uda mi się obyć bez tego typu zabiegów. Jakby co to pisz, też chętnie pomogę :)
 
reklama
@Onka00, dziękuję za odpowiedź. W ogóle wszystkie jesteście cudowne że mi odpowiedzialyscie tak szybko ☺️
No ale wlasnie, co to dokładnie znaczy, że ściana "wypada"?
I zaczęłaś coś czuć po połogu, a jakieś zmiany w wyglądzie zauważyłaś?
I nawiasem mówiąc to masz super gina ☺️ mój mnie zaczął straszyć, ale tak naprawdę to był u niego pierwszy raz, właśnie po porodzie, bo przed chodziłam do innego, więc on też jakby nie ma porównania.
Co jednak nie zmienia faktu, że stwierdził że się obniżyło, a ja będąc w szoku nie dopytalam o szczegóły
Leżałam przed porodem na patologii przez tydzień i ona miała już laser po pierwszym porodzie. Opowiadała że po pierwszym porodzie, generalnie standardowym, nie żadne kleszcze czy coś, miała wrażenie jak chodziła że zaraz jej wszystko powypada. Zrobiła dwa lasery i po kłopocie. Ale też dopiero po pół roku, i do tamtej pory seksu niet.
A ten mój gin z kolei mówi że on laseru nie robi, i widzi już pacjentki z powiklaniami po laserze, że jak się raz spali tkanka to już ch*j - tak dokładnie powiedział.
Operacji też nie zaleca bo "albo będziesz za ciasna, albo nie będziesz nic czuła, albo ci w ogóle wszystko wypadnie". Generalnie pessar lekiem na całe zło, na co moja położna kazała mu się popukac w czoło. A mi kazała czekać, bo to dopiero 6 tygodni.
I dlatego zastanawiam się czy czekać, czy szukać już teraz kogoś?
Wy zaczelyscie szukać tych urofizjotetapeutow bo ktoś wam powiedział że macie obniżenie czy dlatego że trapily was objawy tego obniżenia? Nie dawalyscie sobie nic czasu?
Mi ten gin powiedział że narazie mam wrócić do normalnej aktywności, robić brzuszki, nakrywanie nogami i wrócić za trzy miesiące to mi powie czy mi się cofnie czy pessar. Robić brzuszki, dobre sobie hehe.
Pozdrawiam dziewczyny, jesteście wspaniałe, niech moc będzie z nami!
 
Do góry