Hej, jakie były wasze objawy porodu? Miałyście jakieś przeczucia że to już? Właśnie ja nie wiem czy u mnie się zaczyna coś czy po prostu dziecko przygotowuje się tylko do wyjścia i uciska mi narządy. Jestem w 36 tyg ciąży, we wtorek zacznę 37. Wczoraj i przed wczoraj miałam bóle brzucha miesiączkowe, dodatkowo jakieś bóle w okolicach krzyża. Położna stwierdziła że to mogą być bóle przepowiadające choć skurczy nie było, później mi przeszedł taki ból, ale bolał mnie jakby żołądek. Nie wiem czy to objawy czy przez wielkość dziecka uciska mi narządy. Ogólnie u mnie przez całe 9 miesięcy bywają rewolucje, bóle żołądka, wymioty itp że nawet we wrześniu wylądowałam na sorze. Mam też krzywy kręgosłup, lewostronne porażenie mózgowe i boję się że ze względu na mój stan zdrowia mogę rodzic wcześniej, moja ginekolog twierdzi że nie mam rozwarcia ani nic, miałam wizytę tydzień temu, kolejną jest we wtorek. Będę miała CC, termin 21 grudnia. Mam w głębi duszy przeczucie ze to mogą być jednak najbliższe dni. Dzisiaj cały dzień twardnieje mi brzuch, bolą mnie pachwiny, pobolewa mnie też ten krzyż lekko i brzuch, jednak tych skurczy nie mam, czop też mi nie odszedł, mam mokre majtki jedynie, nie wiem czy to po prostu śluz czy sączące się wody płodowe. Ledwo co już mogę chodzić, bo tak mnie ciągnie w podbrzuszu.. Wypowiedzcie się na ten temat, czy to może być już? Miałyście jakieś przeczucia bądź sygnały ze u was się zaczyna, bez skurczy i czopu? Czy ten twardniejący brzuch może być jakaś oznaka? Mały sporadycznie mnie kopie, jednak trochę mniej niż dotychczas. Z góry dzięki wielkie za odpowiedzi
.
![Slightly smiling face :slight_smile: 🙂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f642.png)
Ostatnia edycja: