Dziecko mam urocze uśmiechnięte z pięknymi oczami. Ma kilkanaście miesiecy. Starsze panie, ale i mężczyźni w różnym wieku zaczepiają moje dziecko, podczas spaceru, w sklepie, w autobusie.
Zaczepki zazwyczaj wyglądają tak "a kto to taki ładny?" "ojej jakie śliczne rzęsy" Następnie faza druga DOTYKANIE! Łapią dziecko za dłonie, choć wyraźnie tego nie chce, bo odsuwa rączki, dotykają w brzuch i co najgorsze głaszczą brudnymi łapami po twarzy!
Wszystko zawsze dzieje się tak szybko, że nie zdążę zareagować, ale nawet nie wiem jak. Mam ochotę powiedzieć wprost "proszę nie dotykać" albo nawet taką osobę też pogłaskać po dłoniach i twarzy i spytać kto tu taki ładny!?
Dlaczego obcy ludzie tak swobodnie dotykają nieswoje dzieci?
Przecież dorosłej osoby przypadkowo napotkanej nie dotykają po rękach i twarzy! Jakim prawem dotykają dzieci?
Proszę o poradę co robić w takich sytuacjach. Zawsze mnie wtedy tak zatyka, że nie umiem się odezwać.
Zaczepki zazwyczaj wyglądają tak "a kto to taki ładny?" "ojej jakie śliczne rzęsy" Następnie faza druga DOTYKANIE! Łapią dziecko za dłonie, choć wyraźnie tego nie chce, bo odsuwa rączki, dotykają w brzuch i co najgorsze głaszczą brudnymi łapami po twarzy!
Wszystko zawsze dzieje się tak szybko, że nie zdążę zareagować, ale nawet nie wiem jak. Mam ochotę powiedzieć wprost "proszę nie dotykać" albo nawet taką osobę też pogłaskać po dłoniach i twarzy i spytać kto tu taki ładny!?
Dlaczego obcy ludzie tak swobodnie dotykają nieswoje dzieci?
Przecież dorosłej osoby przypadkowo napotkanej nie dotykają po rękach i twarzy! Jakim prawem dotykają dzieci?
Proszę o poradę co robić w takich sytuacjach. Zawsze mnie wtedy tak zatyka, że nie umiem się odezwać.
Ostatnia edycja: