reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NUROBLASTOMA- złośliwy nowotwór mojej córeczki

Judyto
Modlę się za twoja Zosieńkę. Dziekuję ci za nią. Zosieńka uświadomiła mi wiele reczy które sa w naszym życiu Ważne. Nie potrafiłam się cieszyć w pełni z macierzyństwa. Może zmęczenie dawało się we znaki i dlatego nie docieniałam chwil spędzonych z dziećmi.
Teraz wszytsko się zmieniło.
Inaczej patrzę na życie, cieszę się nawet z tego że dzieci broją, że mam przy sobie ogromne wsparcie jakim jest mój mąż.
Dzięki Tobie Judyto poznałam historię Misia, dzielnego chłopczyka który walczy z taką samą choroba jak Twoja Zosieńka.
Codziennie wchodzę na jego bloga kibicując mu w tej trudnej walce. To walka nie tylko dziecka z chorobą ale i strapionych rodziców.
Chcę ich wspomagać, być lepszym człowiekiem,
Dziękuję ci. Jesteście wspanialymi rodzicami.
 
reklama
Tak mi przykro!Brak slow.
Dopiero przeczytalam cala historie.
Bede miala Was w swoich modlitwach rodzice Zosi i Ciebie Aniolku Zosienko!
Niech Pan Bog dam wam sile by przetrwac te ciezkie chwile.
 
Tak jak wcześniej pisałam 18 sierpnia będzie Msza za Zosie..godzina 18:00 tylko Kościół się zmienił - Okrąglak przy ul. Ołbińskiej, oczywiście Wroclaw.
 
A mowi się że wszystko jest po coś...
I tak jest choć złośliwość i bezduszność czasu, losu łamie nas i nasze podejście do życia.
Judyta uwierz choć to prawdopodobnie nic nie zmieni i w niczym nie pomoże - ale to prawda co piszą dziewczyny - Zosiaczek, ten cudny blondasek o wielkich oczkach żyje w nas - ludziach obcych, matkach...Zmieniła nas. Ona i Ty...
Nie będę Ci pisać co czuję, co myślę, jak jestem wściekła i jak bardzo klęczę z bólu i niezrozumienia życia...bo Ty to wszystko wiesz całym ciałem i umysłem.
Jest jednak jedna wielka prawda - Twoje dziecko już NIE CIERPI!!! I byłabym hipokrytką gdybym to pomijała tłumacząc sobie co się tak naprawdę stało i dlaczego...
Zosia NIE CIERPI!!!
I jeszcze jedno... Tacy ludzie jak Ty i Twoj mąż przywracają mi wiarę w ludzi!! Za to bardzo mocno Wam dziękuję!
Światełko płonie Kwiatuszkowi i będzie i to jest największy sukces i zasługa Jej i Jej rodziców.

Siły...siły Wam życzę w końcu Zosia po kimś ją w genach miała.
 
reklama
Do góry