proponuję chustę lub MEI TAI (coś jak to ergonomiczne), jeśli sztywne nosidełko to z szerokimi paskami, żeby nie wżynało się w ramiona i z dodatkowym pasem biodrowym (tak jak przy plecakach turystycznych) i takie żeby dziecku główka nie latała na boki
osobiście miałam chustę "pouch" z chusty.pl, długą samodzielnie szytą oraz "sztywne" TOMY FREESTYLE oraz "chustę" INFANT. TOMY było ok, bo ma dodatkowe zapięcia wokół pasa odciążające ramiona, jednak jak dziecko jest cięższe (10-11 kg) nosidełko zaczyna wbijać się w ramiona. Duży plus za wzmocnienie przy główce - główka dziecka nie lata na różne strony. kolejny plus - sporo regulacji. Dokładnie tak jak ciężki plecak. Chusta "Infant" jest ok, jednak jest głęboka i musiałam wkładać na spód kocyk. Pasek - jak w plecaku na jedno ramię. No i jak na lato to wersja summer, ja takiej nie miałam, więc ciężko było. Pouch z chusty.pl sprawdzał się u nas rewelacyjnie!!! 5 metrowa szyta, ok. Podejrzewam, że gdybym kupiła inną tkaninę, byłabym bardziej zadowolona ;-) a już najbardziej, jakbym kupiła gotową. Wiązania można się nauczyć. Mei tai niestety nie zdążyłam mieć, ale przy następnym bąblu na 100% uszyję sobie

Jedno co - nigdy nie należy nosić dziecka tyłem do siebie!!!!! Narażamy w ten sposób kręgosłup dziecka na zniszczenie, ponieważ nie układa się prawidłowo. Sporo jest nosidełek, gdzie producent podaje jako zaletę, iż dziecko może oglądać świat. Skierowane do rodzica też może :-) wystarczy, że się odpowiednio ustawimy i dzidziuś widzi to, co chcemy mu pokazać ;-)