Witam
Jestem z córką 7 miesięczna w szpitalu. po badaniu kału wyszedł norowirus.
Zaczęło się od nieprzespanej nocy i niewinnego kataru, później doszedł kaszel, następnie temperatura i wymioty i tak trafiliśmy na oddział. Od przedwczoraj biegunka. Wczoraj raz zwymiotowala ale chyba za dużo zjadła. Natomiast dziś ledwo co je. Czy któraś z mam spotkała się z tym wirusem u swoich dzieci? Jak długo trwało? Jak Wam pomagali w szpitalu? Nam dają kroplówki, w moim interesie było zakupić tasectan, który każą dawać rano i wieczorem, oraz raz dziennie probiotyk.
Jest to nasza pierwsza choroba. Jest mi też bardzo źle psychicznie, co chwilę płacze.zastanawiam się jak to się stało, ja dbam o higiene, wyparzam butelki, myje owoce warzywa. Mieszkamy z rodziną męża i w sumie w domu jest prócz mnie i męża jeszcze 4 osoby i każdy codziennie przychodził do mojej córki, ale nie chce nikogo obwiniać, bo nikt nie miał objawów choroby.
Proszę o jakieś rady czy mogę jej jeszcze jakoś pomocy, dać coś innego do jedzenia prócz samego mleka? Proszę o odpowiedź, jeśli ktoś miał doświadczenie w tej sytuacji.
Jestem z córką 7 miesięczna w szpitalu. po badaniu kału wyszedł norowirus.
Zaczęło się od nieprzespanej nocy i niewinnego kataru, później doszedł kaszel, następnie temperatura i wymioty i tak trafiliśmy na oddział. Od przedwczoraj biegunka. Wczoraj raz zwymiotowala ale chyba za dużo zjadła. Natomiast dziś ledwo co je. Czy któraś z mam spotkała się z tym wirusem u swoich dzieci? Jak długo trwało? Jak Wam pomagali w szpitalu? Nam dają kroplówki, w moim interesie było zakupić tasectan, który każą dawać rano i wieczorem, oraz raz dziennie probiotyk.
Jest to nasza pierwsza choroba. Jest mi też bardzo źle psychicznie, co chwilę płacze.zastanawiam się jak to się stało, ja dbam o higiene, wyparzam butelki, myje owoce warzywa. Mieszkamy z rodziną męża i w sumie w domu jest prócz mnie i męża jeszcze 4 osoby i każdy codziennie przychodził do mojej córki, ale nie chce nikogo obwiniać, bo nikt nie miał objawów choroby.
Proszę o jakieś rady czy mogę jej jeszcze jakoś pomocy, dać coś innego do jedzenia prócz samego mleka? Proszę o odpowiedź, jeśli ktoś miał doświadczenie w tej sytuacji.