małymi kroczkami dojdziecie do celu)).u mnie problemu nie było z odstawieniem jeśli chodzi o małą,odzwyczajałam ją stopniowo eliminując najpier 1 posiłek w ciągu dnia i zastępując sztucznym mlekiem,albo czymś innym,potem 2 posiłki no i tak dalej.wiesz,ja ją odstawiłam jak miała 6-6,5 m-ca bo musiałam,a im dziecko jest starsze tym trudniej,bo bardziej się przyzwyczaja.nie martw się na zapas
reklama
Ja po trzech poranka doszlam do wniosku ze odzwyczajanie jej tylko od dosypiania przy cycu nie ma sensu, ze jak ma to skumac skoro o 4 daje jej piers a jak o 5 sie przebudzi to juz nie. I faktycznie postanowilam zakonczyc nocne karminie, mimo doradzania mi przez mame, ze wakacje, ze jak to, ze w tym wypadku to w ogole ja najlepiej odstwaic itp itd. pierwszego wieczoru nakarmilam ja na siedzoca i jeszcze nie spiaca polozylam do lozeczka. zaczela po chwili sie upominac, ze jak to ma zasnac bez piersi?!?! ale nie chcac jej dalej rozdrazniac zapachem mleczka, poprosilam o pomoc moja mame. mama weszla i usiadla przy lozeczku. od razu bylo cicho i po chwili spala. pierwsyz raz obudzila sie ok 12 i w ryk jak jej nie dalam. znow moja mama weszla utlulila ja i w sumie po 20 min krzyku zasnela. potem obudziala sie ejszcze z 2 razy, ale to ja juz wstalam ale nie bralam je na rece tylko smoczek wetknelam. i spala ladnie do 7. kolejne dni byly jeszcze lepsze. juz nie budzila sie z krzykiem. tylko dawalam jej smoczka, ewnetualnie troche pogladzilam po glowce i luzik
jesli strsznie zdziwoiona, ze tak pokojowo sie to udalo. jedno jest tylko pewne nie moge jej brac do lozka. bo wtedy od razu chce piers i jest awantura. wiec musze na te wkacje lozeczko turystyczne skolowac, zeby nie zniszczyc dotychczasowych efektow
jesli strsznie zdziwoiona, ze tak pokojowo sie to udalo. jedno jest tylko pewne nie moge jej brac do lozka. bo wtedy od razu chce piers i jest awantura. wiec musze na te wkacje lozeczko turystyczne skolowac, zeby nie zniszczyc dotychczasowych efektow
Podziel się: