reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nieprawidłowy obraz USG (wady płodu)

Mozliwe ze tam jest bańka, ja po prostu tego nie widze, ale lekarzem nie jestem :( Daj znać jak w czwartek wyszły badania... Nie widziałam nigdy takiego usg i ciezko powiedzieć o czym moze swiadczyc, jeśli są jakies powazne wady to z reguły dochodzi do poronienia. A jeśli mozna wiedziec jakies jeszcze badania robiłas, jakis kariotyp, immunologiczne, nasienie? Ja zaluje mega ze zadnych badań nie zrobilam ale wiem tez ze moze byc tak ze jedna rzecz wykryja a glowny problem bedzie zupelnie gdzie indziej. Ja najbardziej boje sie ze cos mam w genach :(
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego!
 
reklama
Lekarz nie określił tego medycznie, dosłownie tłumacząc mi użył sformułowania bańka, i wysłał na prenatalne w celu dalszej diagnostyki. Na tym 1 zdjęciu widać tą "bańkę", obok główki i kręgosłupa.
To jest przezierność karkowa, inaczej NT jeśli pojawia się w okolicy głowy a górnej częściej pleców. Gdy jest tej banki trochę więcej mówi się o uogólnionym obrzęku płodu. Przyjmuje się, że taka norma to 2,5-3mm.
Opowiem ci moją historię. Ciąża książkowa, wszystko idealnie. W 9tc na wizycie było dobrze, choć teraz jak się naoglądałam właśnie takich baniek to wiem ze już wtedy ta bańka była. Na wizycie w 11tc NT wynosiło już 10mm, moja pani dr poinformowała mnie o tym, powiedziała co oznacza i zostałam skierowana na pilne prenatalne, które miałam tydzień później. Na badaniu prenatalnym NT wzrosło, uogólniony obrzęk płodu, brak kości nosowej, problemy z sercem. Lekarz informując mnie o tym wszystkim zaproponował biopsje kosmówki (mieszkam w de), która wykonał tego samego dnia. Trzy dni później wyniki: potwierdzone zd + dwie wady serca, podejrzenie wysokiego upośledzenia. Zdecydowałam się terminować ciąże.

Moja historia z „bańką” nie skończyła się dobrze. To nie oznacza, że u ciebie będzie tak samo. Każda historia jest inna, a tych z HAPPY endem jest naprawdę sporo. Czytałam na przeróżnych forach, że zwiększone NT nie oznaczało wady. Także nie martw się na zapas. Wykonaj wszystkie badania, nie bój się ani amniopunkcji ani biopsji. To naprawdę nic strasznego a da 100% pewności jeśli chodzi o wady genetyczne.
trzymam kciuki aby wszystko skończyło się dobrze i ta bańka się wchłonie :)!
 
Lekarz nie określił tego medycznie, dosłownie tłumacząc mi użył sformułowania bańka, i wysłał na prenatalne w celu dalszej diagnostyki. Na tym 1 zdjęciu widać tą "bańkę", obok główki i kręgosłupa.
Ale ja nie mówię o tej strukturze w plodzie tylko o tym cieniutkim pierścieniu. Nie jest to czasem pęcherzyk zółtkowy? Nie powinien przekraczać 6mm o ile dobrze pamiętam wiec dopytałabym o niego lekarza.
 
Dzięki za szczegółowe objaśnienia, jestem z tych co wolą wiedzieć niż żyć w niewiedzy, jakos łatwiej mi oswoić się z czymś jak wiem co to jest.
Przez ostatnie dni zrobiłam się spokojniejsza, udało mi się jakoś wyciszyć, nerwy powrócą w środe popołudniu przed czwartkowymi prenatalnymi :/ ale to jeszcze trochę czasu tzw. spokoju. Nie sądzę żeby czekały mnie dobre wieści, chociaż kto wie, chciałabym po prostu żeby skończyło się to jak najszybciej, żeby łatwiej było przez to przejść.
Czytałam już wiele historii, jak kobiety w 20 tyg dowiadują się o wadach letalnych i podejmują tą ostateczną decyzję, to już półmetek, im dalej tym gorzej.

Greta826 w którym tyg miałaś ciążę zakończoną? Rozumiem że dostałaś tabletki na wywołanie?. Ja tego się bardzo boję, nie chce nic czuć, im więcej bólu będzie do zniesienia tym ciężej będzie podjąć decyzje o kolejnej próbie :(

Ktoś pytal o badania, kariotypów nie robiłam, tych immuno i nasienia też nie, ale jeśli teraz nie wyjdzie to na pewno zrobię.

Co do pęcherzyka dużego nic mi pani doktor nie mówiła, w czwartek na pewno będę wiedzieć więcej.
To jest przezierność karkowa, inaczej NT jeśli pojawia się w okolicy głowy a górnej częściej pleców. Gdy jest tej banki trochę więcej mówi się o uogólnionym obrzęku płodu. Przyjmuje się, że taka norma to 2,5-3mm.
Opowiem ci moją historię. Ciąża książkowa, wszystko idealnie. W 9tc na wizycie było dobrze, choć teraz jak się naoglądałam właśnie takich baniek to wiem ze już wtedy ta bańka była. Na wizycie w 11tc NT wynosiło już 10mm, moja pani dr poinformowała mnie o tym, powiedziała co oznacza i zostałam skierowana na pilne prenatalne, które miałam tydzień później. Na badaniu prenatalnym NT wzrosło, uogólniony obrzęk płodu, brak kości nosowej, problemy z sercem. Lekarz informując mnie o tym wszystkim zaproponował biopsje kosmówki (mieszkam w de), która wykonał tego samego dnia. Trzy dni później wyniki: potwierdzone zd + dwie wady serca, podejrzenie wysokiego upośledzenia. Zdecydowałam się terminować ciąże.

Moja historia z „bańką” nie skończyła się dobrze. To nie oznacza, że u ciebie będzie tak samo. Każda historia jest inna, a tych z HAPPY endem jest naprawdę sporo. Czytałam na przeróżnych forach, że zwiększone NT nie oznaczało wady. Także nie martw się na zapas. Wykonaj wszystkie badania, nie bój się ani amniopunkcji ani biopsji. To naprawdę nic strasznego a da 100% pewności jeśli chodzi o wady genetyczne.
trzymam kciuki aby wszystko skończyło się dobrze i ta bańka się wchłonie :)!
 
Dzięki za szczegółowe objaśnienia, jestem z tych co wolą wiedzieć niż żyć w niewiedzy, jakos łatwiej mi oswoić się z czymś jak wiem co to jest.
Przez ostatnie dni zrobiłam się spokojniejsza, udało mi się jakoś wyciszyć, nerwy powrócą w środe popołudniu przed czwartkowymi prenatalnymi :/ ale to jeszcze trochę czasu tzw. spokoju. Nie sądzę żeby czekały mnie dobre wieści, chociaż kto wie, chciałabym po prostu żeby skończyło się to jak najszybciej, żeby łatwiej było przez to przejść.
Czytałam już wiele historii, jak kobiety w 20 tyg dowiadują się o wadach letalnych i podejmują tą ostateczną decyzję, to już półmetek, im dalej tym gorzej.

Greta826 w którym tyg miałaś ciążę zakończoną? Rozumiem że dostałaś tabletki na wywołanie?. Ja tego się bardzo boję, nie chce nic czuć, im więcej bólu będzie do zniesienia tym ciężej będzie podjąć decyzje o kolejnej próbie :(

Ktoś pytal o badania, kariotypów nie robiłam, tych immuno i nasienia też nie, ale jeśli teraz nie wyjdzie to na pewno zrobię.

Co do pęcherzyka dużego nic mi pani doktor nie mówiła, w czwartek na pewno będę wiedzieć więcej.
Powiem ci, że tyle co przepłakałam to moje, ale do dnia odebrania wyników miałam nadzieję. Jest dużo historii z pozytywnym zakończeniem, dzieci były zdrowe, obrzęki się wchłaniały. Mam nadzieje, że twoja będzie jedną z tych historii :)

moja ciąża zakończyła się w 15 tygodniu. Po wizycie u dr prowadzącej, miałam wizytę w szpitalu, sporządzenie dokumentacji, formalności. W sobotę dostałam w szpitali pierwszą dawkę leku doustnie, w poniedziałek zgłosiłam się do szpitala. Pierwsza dobe leki doustnie, drugą dopochwowe. Zabieg i w środę w południe do domu. Jeśli boli śmiało można prosić o leki przeciwbólowe. Powiem szczerze, że najważniejsza jest opieka lekarska i psychologiczna bez względu na to jaką decyzje się podejmuje. Ale ty o tym nie myśl. Naprawdę bądź dobrej myśli. To dużo daje. Ale jeśli chcesz wiedzieć więcej, odezwij się na priv.
Wraz z mężem jestem zapisana na badania kariotypów, moja prowadząca mówi, że według niej to będzie formalność. Wada u nas była czysta losowa, wszystkie wyniki (moje) były wręcz idealne.

jeszcze raz, trzymam kciuki aby wszystko było dobrze. Pozdrawiam
 
Jesli bańka to ta przeziernosc to juz wiem o co chodzi...
To okragle to wg mnie owodnia, ale moge sie mylic (pecherzyk zoltkowy juz na tym etapie jest polaczony jakby takim sznurkiem z zarodkiem wiec wyglada to troche inaczej, wiem bo naczytalam sie o pecherzykach ze wzgledu na to ze u mnie jest za duzy :(. )

Greta wspolczuje, juz mialam pytac czy nie mialas problemow z terminacja ale doczytalam ze mieszkasz za granica. Czy tam mozna po przedstawieniu wynikow terminowac z powodu wad po 12 tyg, do ktorego tygodnia mozna i czy orientujesz sie w razie czego jakie tam sa koszta? Strasznie sie boje, ze mnie to tez bedzie dotyczyc a w PL ra zej beda robic problemy :(
 
Jesli bańka to ta przeziernosc to juz wiem o co chodzi...
To okragle to wg mnie owodnia, ale moge sie mylic (pecherzyk zoltkowy juz na tym etapie jest polaczony jakby takim sznurkiem z zarodkiem wiec wyglada to troche inaczej, wiem bo naczytalam sie o pecherzykach ze wzgledu na to ze u mnie jest za duzy :(. )

Greta wspolczuje, juz mialam pytac czy nie mialas problemow z terminacja ale doczytalam ze mieszkasz za granica. Czy tam mozna po przedstawieniu wynikow terminowac z powodu wad po 12 tyg, do ktorego tygodnia mozna i czy orientujesz sie w razie czego jakie tam sa koszta? Strasznie sie boje, ze mnie to tez bedzie dotyczyc a w PL ra zej beda robic problemy :(
Problemów nie było. Dostałam bardzo duże wsparcie od każdej jednej osoby tutaj. Ogólnie w de można terminować ciąże do 12 tyg bez powodu ( warunek konieczny to odbycie rozmowy z gin prowadzącym i w odstępie trzech dni należy odbyć rozmowę z taką jakby fundacją pro life), po 12tc z trzech powodów jak do tej pory w pl, ale przy wadach konieczny wynik amniopunkcji bądź biopsji. Inne badania z krwi to niestety nadal „statystyka”. Nikt nie robi problemów, każdy wspiera jak może. Lekarze, pielęgniarki, psycholog, a nawet księża (jest możliwość poproszenia o księdza na wsparcie podczas pobytu w szpitalu). Wbrew pozorom to nie jest łatwa i przyjemna decyzja, wiec takie oparcie nawet w obcych ludziach naprawdę dużo daje.
jesli chodzi o koszta to ja jako zameldowana i ubezpieczona tutaj nie pokrywałam żadnych kosztów.
jesli chodzi o osoby zza granicy to jeśli się mylę ok 200-600€. Ale naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć.
Póki TK nie opublikuje wyroku powinno być jak było, jeśli zaś przepis wejdzie w życie wiele państw wyraziło chęć darmowej pomocy, m.in. Dania?
jest tez aborcyjny dream team. Na pewno ktoś pomoze. Aż wstyd, że w XXI wieku, w takiej sytuacji trzeba tak kombinować i myśleć gdy głowa pęka..
trzymam kciuki żeby u ciebie nie było potrzeby myślenia i decydowania :). Powodzenia! Koniecznie daj znać jak wyniki :)
 
Problemów nie było. Dostałam bardzo duże wsparcie od każdej jednej osoby tutaj. Ogólnie w de można terminować ciąże do 12 tyg bez powodu ( warunek konieczny to odbycie rozmowy z gin prowadzącym i w odstępie trzech dni należy odbyć rozmowę z taką jakby fundacją pro life), po 12tc z trzech powodów jak do tej pory w pl, ale przy wadach konieczny wynik amniopunkcji bądź biopsji. Inne badania z krwi to niestety nadal „statystyka”. Nikt nie robi problemów, każdy wspiera jak może. Lekarze, pielęgniarki, psycholog, a nawet księża (jest możliwość poproszenia o księdza na wsparcie podczas pobytu w szpitalu). Wbrew pozorom to nie jest łatwa i przyjemna decyzja, wiec takie oparcie nawet w obcych ludziach naprawdę dużo daje.
jesli chodzi o koszta to ja jako zameldowana i ubezpieczona tutaj nie pokrywałam żadnych kosztów.
jesli chodzi o osoby zza granicy to jeśli się mylę ok 200-600€. Ale naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć.
Póki TK nie opublikuje wyroku powinno być jak było, jeśli zaś przepis wejdzie w życie wiele państw wyraziło chęć darmowej pomocy, m.in. Dania?
jest tez aborcyjny dream team. Na pewno ktoś pomoze. Aż wstyd, że w XXI wieku, w takiej sytuacji trzeba tak kombinować i myśleć gdy głowa pęka..
trzymam kciuki żeby u ciebie nie było potrzeby myślenia i decydowania :). Powodzenia! Koniecznie daj znać jak wyniki :)
Dziekuje <3 tez bym chciala, zeby nie bylo potrzeby ale nie wyobrazam sobie urodzic smiertelnie chorego dziecka po to tylko zeby sobie pocoerpialo kilka tygodbi i umarlo bo to dla mnie nie jest jednak do konca normalne :( ale rozumiem, jesli ktos taka decyzje podejmuje i nie naklaniam nikogo do decyzji o aborcji i tez bym chciala zeby inni nie naklaniali do tego zeby jej nie robic a juz tym bardziej nie stawiali zakazow prawnych. Widze ze tam u Ciebie maja pod tym wzgledem zdrowe podejscie, nawet ksieza jacys normalni, a u nas co Rydzyk i jego obrona ksiezy pedofili, ech szkoda gadac :(
Nie slyszalam nic o panstwach ktore zaoferowaly darmowa pomoc. Wierze ze tak bylo ale zbytnio nie orientuje sie w temacie. Jesli natomiast taki wyrok zapadnie w PL mysle ze duzo osib sie stad wyprowadzi albo rozpeta sie wojna domowa.
W tej chwili wyroku teoretycznie nie ma, ale juz od wielu wielu lat lekarze boja sie wykonywac takie operacje i czekaja tylko na 22 tydz. zeby powiedziec kobiecie ze juz nie mozna bo minal termin :(
 
reklama
Dziekuje <3 tez bym chciala, zeby nie bylo potrzeby ale nie wyobrazam sobie urodzic smiertelnie chorego dziecka po to tylko zeby sobie pocoerpialo kilka tygodbi i umarlo bo to dla mnie nie jest jednak do konca normalne :( ale rozumiem, jesli ktos taka decyzje podejmuje i nie naklaniam nikogo do decyzji o aborcji i tez bym chciala zeby inni nie naklaniali do tego zeby jej nie robic a juz tym bardziej nie stawiali zakazow prawnych. Widze ze tam u Ciebie maja pod tym wzgledem zdrowe podejscie, nawet ksieza jacys normalni, a u nas co Rydzyk i jego obrona ksiezy pedofili, ech szkoda gadac :(
Nie slyszalam nic o panstwach ktore zaoferowaly darmowa pomoc. Wierze ze tak bylo ale zbytnio nie orientuje sie w temacie. Jesli natomiast taki wyrok zapadnie w PL mysle ze duzo osib sie stad wyprowadzi albo rozpeta sie wojna domowa.
W tej chwili wyroku teoretycznie nie ma, ale juz od wielu wielu lat lekarze boja sie wykonywac takie operacje i czekaja tylko na 22 tydz. zeby powiedziec kobiecie ze juz nie mozna bo minal termin :(
Z tego, co wiem, Czechy oferują niezmiennie pomoc w tych kwestiach... Nie słyszałam, żeby oferowały za darmo, ale odpłatnie tak. I chyba to mniejsze koszty niż np. DE. I w ich klinikach często strony internetowe są po polsku, a nawet są polskojęzyczne osoby w załodze.
 
Do góry