reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nieokielznany placz niemowlaka

Chyba, że Wy kolkami nazywacie płacz codzienny o określonej godzinie. To nie jest prawdziwa kolka. Utarło się tak to nazywać dawno temu, a dziś wiadomo, że jest to niedojrzały układ nerwowy. Prawdziwa kolka ma podłoże tylko i wyłącznie fizjologiczne i płacz nie występuje o określonej godzinie, tylko dziecko ma napadowe bóle brzucha, niezależnie od pory dnia itd.
A co ma do tego układ nerwowy? Też zastanawiam się co masz na myśli pisząc "prawdziwa kolka". A jaka jest ta nieprawdziwa? Nikt tutaj nie twierdzi, że Twoje dziecko jej nie miało ani alergii. Tylko błędem jest myślenie, że kolka to alergia na bmk. Bo tak jak @Fado123 napisała jej córka ma alergię a kolek nie. Więc Twoja teoria się nie sprawdza.
 
reklama
A co ma do tego układ nerwowy? Też zastanawiam się co masz na myśli pisząc "prawdziwa kolka". A jaka jest ta nieprawdziwa? Nikt tutaj nie twierdzi, że Twoje dziecko jej nie miało ani alergii. Tylko błędem jest myślenie, że kolka to alergia na bmk. Bo tak jak @Fado123 napisała jej córka ma alergię a kolek nie. Więc Twoja teoria się nie sprawdza.
Być może z tym układem nerwowym to chodziło o to, że kolka to od alergii (a co z tymi dziećmi co mają tylko kolkę bez alergii?), a pozostałe płaczą z przebodźcowania układu nerwowego.

Jeszcze mnie zastanawia, jedno. Skoro odwiedziła tylu lekarzy i miała teczkę badań jak trafiła do szpitala, to ile miało dziecko? Bo szczerze to wątpię, że 4 tyg jak dziecko autorki. Aby obskoczyć tyłu specjalistów trzeba czasu, nawet prywatnie specjalista nie przyjmie z dnia na dzień. Więc przypuszczam, że dziecko było jednak starsze. I możliwa była już diagnoza alergii.
 
Autorko znam temat, współczuję. Mój syn miał takie kolki do 4 miesiąca, że myślałam że tego nie wytrzymam. Codziennie o 18 otwierały się wrota piekieł, wrzask był tak nieludzki, nie do ukojenia, że mózg się gotował. Oprócz tego jak u Ciebie, syn nie miał okresu czuwania, był albo płacz albo sen. Odwiedzony fizjoterapeuta, neurolog, alergii brak. Po prostu niedojrzały układ nerwowy. Zaczęło być lepiej jak Mały zrobił się bardziej kumaty, ale nie było to z dnia na dzień po 4 miesiącu tylko stopniowo. Teraz syn ma ponad rok i dalej jest marudny i placzliwy, więc przygotuj się że może to być taki typ. Ale jest o niebo lepiej, życzę wytrwałości. Ja chyba po tych kolkach jeszcze do końca nie doszłam do siebie
 
U nas było podobnie trochę wieczorami był krzyk ryk, mocno zaciśnięte piąstki w dzień. Teściowa po wcześniejszych przejściach 14 lat temu z wnukiem zaczęła małemu masować przedramionka i nóżki stópki później. Dało efekt, swoje też zrobił sab simplex niemieckie kropelki. Ale skoro miał przez napięcie przy porodzie odjęty punkt od razu bym do jakiegoś fizjoterapeuty czy osteopaty poszła zwłaszcza że to już miesiąc prawie. Warto skonsultować a im szybciej zadziałasz tym lepiej i dla dziecka i dla was. My teraz mamy ponad 3 miesiące i w nocy budzi się raz jakoś, a ciągiem przesypia 7-8 godzin a potem 3-4. Skonsultuj się z kimś i to pilnie może trzeba specjalisty fizjo dziecięcy lub osteopata idź i chociaż profilaktycznie a nóż się coś okaże że trzeba leczyć masować ćwiczyć.
 
Autorko wątku. Strasznie Ci współczuję. Popieram głos, że warto wybrać się do Certyfikowanego doradcy laktacyjnego. WARTO. Tak samo do fizjoterapeuty oraz na USG przezciemiączkowe.
CDL znajdziesz tu: Link do: Konsultanci IBCLC oraz Doradcy CDL – Polskie Towarzystwo Konsultantów i Doradców Laktacyjnych
Jeśli jesteś z okolicy Trójmiasta skontaktuj się z CDL w Zaufaj Położnej.
My byliśmy u CDL- pediatry i wiele to zmieniło!
Jasne, są dzieci które się tak drą... Ale myślisz że to bez powodu? Maleństwo jest w nowym obcym środowisku, wszystko jest dla niego nowe, włącznie z nim samym, temperaturą, tym że musi nosić ubranie, jeść... Może da się znaleźć sposób jak go ukoić tylko serio, na forum nikt nie da złotej rady.. po to trzeba iść do specjalistów.
Trzymaj się Kobieto i nie daj się ludziom spławić tekstem "on z tego wyrośnie".
Bądź silna ❤️
 
Ja wiem , że to co napisze może być kontrowersyjne i inne matki mnie zaraz przeoraja, widzę że wszystkie porady próbowałaś więc zapytam czy próbowałaś jej dać może mleka modyfikowane go po piersi żeby sobie dojadla? Można też dać syrop lub czopek przeciwbólowy żeby tym sposobem sprawdzić czy jej co nie dolega nie boli .
Jeżeli jednak wszystko masz przetestowane i dziecko nadal płacze szukałabym porad u innych lekarze , żeby mieć dane z kilku źródeł jeśli każdy będzie tego samego zdania zdaje się na nich. Wytrwałości życzę powodzenia ✊✊✊
Nigdy nie podajemy tak małemu dziecku ŻADNYCH LEKÓW bez konsultacji z lekarzem. To jest noworodek. To co polecasz jest nie tyle kontrowersyjne, co po prostu niebezpieczne!!! Rozumiem dobre intencje.
 
Może w wyciszeniu pomoże dźwięk suszarki,próbowałaś? Wiem, że brzmi dziwnie ale mój syn strasznie nie lubił się przebierać, kiedyś podłączyłem suszarkę nagle się uspokajał. Z czasem też zasypiał przy suszarxe-oczywiscie jak usnął wyłączałam ja. Miałam również ściągniętą aplikacje usypianie dzieci-z tych dźwięków podobal mu się odkurzacz. Szumis też daje rade. Na problemu z brzuszkiem niesttey ale pomoże tylko czas. Problem z wypróżnianiem minął po 5msc też myślałam że zwariuje.
Co do reszty się nie znam i może lepiej zasięgnąć opinii lekarza.
 
U nas pomogło spowijanie. Mała była o wiele spokojniejsza.
Koniecznie udaj się do neurologa i fizjoterapeuty z napięciem.
Mamy 4 tygodniowa córkę, która albo spi albo placze, rzadko kiedy ma stany czuwania bez płaczu. Przewijanie i kąpanie to koszmar dla nas i dla niej, to nieludzki placz, jakby ja że skory obdzierano. Od porodu spie 3h3wh nocy, bo mala nie daje, placze. Noc to czas robienia kup paru pod rząd. Dajemy kropelki biogaja i delicol przed karmieniem. Nie potrafimy zapanować nad jej płaczem, po prostu się nie da. Rady typu: zobacz pieluszek, zgas swiatlo itp. nie działaja. Mala urodzila sie przez nagle cc w 40 tyg z powodu malowodzie i niewydolnosc lozyska, 9 pkt w skali apgarz powdu napiecia miesniowego, uspokojono mnie, ze to bardzo dobrze i się tym nie przejmować, ale juz nie wiem... Mala czesto prezy sie. Poza tym ma obrzek blon sluzowych ktory ma minac. Póki co placz dziecka nie pozwala normalnie funkcjonować, bo nie można nad tym zapanować. Mówi się, że ramiona mamy uspokajają, moje nie. Nie mam siły psychicznej i fizycznej słychać jak dziecko placze, a ja mu nie moge pomocł. Czego mam się spodziewac: autyzmu, wysokiej wrażliwości, czy coś jeszcze? Mimo pomocy męża, mamy, teściowej nie mam siły już. Mala karmie piersią co 2 godz w dzien i co 3 w nocy. Moze ktos mial podobne problemy? Tli sie we mnie nadzieja, ze z tego wyrosnie i bedzie lepiej, ale coraz mniej..
 
reklama
U nas pomogło spowijanie. Mała była o wiele spokojniejsza.
Koniecznie udaj się do neurologa i fizjoterapeuty z napięciem.
Mała zaczęła 4 miesiac. Zmieniło się na dobre. Budzi się w nocy 2 razy średnio o godz 3.00-4.00 i potem koło 6 i potrafi spać do 8-9. Po pobudkach nocnych zmieniam pampers, daje cyca i niunia znowu spi. Wygląda na to, że potrwa zanim maly czlowiek zaadoptuje sie do nowych warunków.
 
reklama
Do góry