Witajcie,
Mam do was prośbę o poradę: dzis moja teściowa mnie troche podkreciła, mówiąc, że jej znajoma pielęgniarka z przychodni dzieciecej, widząc zdjęcia mojego dziecka (ma takie fajne salcesony na nóżkach...) była bardzo zaskoczona, nawet zszokowana, że
nadal karmię mojego Roszka w nocy na żądanie (tj. co ok. 3 godz). I że go już utuczyłam, i że będę potem płakać, żałować, i żeby zrezygnowac z karmienia w nocy, a jak sie obudzi to dawac wodę, itd itp... Ratujcie! Moje dziecię nie jest grube! Owszem, waży 9 kg przy długości ok. 70 cm (choc ubranka nosi 80), ale nie jest grube, tylko ciężkie! I jeszcze 3 tyg temu było tylko na piersi, więc jak może mieć nadwagę??? Teraz daje mu raz dziennie zupkę lub jakieś danie typu jarzynki z indyczkiem i to tyle (poza tym tylko cycuś, nawet nie pije soczków)! Na siatce centylowej jest na tej samej linii i co do wzrostu i co do wagi (jedna wyżej po tej środkowej) i nie ma żadnych odchyleń... Poza tym, w nocy przecież pokarm jest wysokowartościowy i istotny dla rozwoju mózgu!!! Powiedzcie mi, że nie miała racji, pliz!!!
Załączam zdjęcia syneczka