reklama
a ja dzis natknełam sie na Agusie24....i co ja widze za suwaczek..???..to po Kacperku, czy tez mamy kolejna (neistety nie aktywna zafasolkowana???..Ostatnio Agusia zagladała do ans w pod koniec sierpnia, wiec nie tak dawno..moze sa szanse i ja przywołacdo porzadku!
A ja tak od czasu do czasu bede zagladac - obiecuje Na systematyczne pisanie to juz nawet nie licze... Ale tak chociaz raz na jakis czas. I postaram sie zaraz jakies fotki na zastrzezony wrzucic, bo mi niedlugo nie poznacie Matisia
Mateusz zdrowieje w oczach, wczoraj bylismy na krociutkim, zdrowotnym spacerku, dzisiaj troche mnie pogoda odstrasza, ale zobaczymy, co bedzie po spaniu... Mamusia i Tatus nadal zakichani i zasmarkani - zawsze mowilam, ze dzieci latwiej znasza takie paskudztwa Cioteczkom dziekujemy za zyczenia zdrowka
I to tyle pisania, zaraz pedze na watek zdjeciowy
ps. Sylwia, i wcale nie mam Was dosyc hihi
Mateusz zdrowieje w oczach, wczoraj bylismy na krociutkim, zdrowotnym spacerku, dzisiaj troche mnie pogoda odstrasza, ale zobaczymy, co bedzie po spaniu... Mamusia i Tatus nadal zakichani i zasmarkani - zawsze mowilam, ze dzieci latwiej znasza takie paskudztwa Cioteczkom dziekujemy za zyczenia zdrowka
I to tyle pisania, zaraz pedze na watek zdjeciowy
ps. Sylwia, i wcale nie mam Was dosyc hihi
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
No no Heatherku nie wiem nie wiem
No no Heatherku nie wiem nie wiem
Ciotkaaa, Ty nie rob scen
Hej!
Mam dzisiaj wolny dzien więc zaglądam. Nie wiem ja Wy kochane ciotki BB ale ja niemam czasu na komputer. Praca, obowiązki i opieka nad Olą pochłaniają mi cały wolny czas. Muszę się nawet przyznać, że Ola stała się tatusiną córeczką. Niestety mąż ma więcej czasu dla niej. Dlatego też, jak wracam z pracy staram się te kilka godzin poświęcić na zabawę z OLą. Niestety jest to tylko kilka godzin. Zanim zrobię obiad, nakarmię głodomory jest już tak późno, że odechciewa mi się wszystkiego.
Nie czytałam wątku, więc nie wiem czemu Heatherek nie będzie zaglądał na BB. Będzie mi smutno, zaglądam bardzo rzadko, ale lubię czytać wasze opowieści, cieszyć się waszymi radościami i boleć nad smutkami. Jednak życie jest okrutne. Postaram się dzisiaj poczytać co u Was słychać i podzielić się własnymi wrażeniami. OLa zaczęła mówić pierwsze wyrazy. Woła do naszego psa... odź edka. Co oznacza chodź Fredka. Jestem z niej bardzo dumna. I w nocy je coraz mniej. Achhh... smutno mi za Wami....:-):-):-)
Mam dzisiaj wolny dzien więc zaglądam. Nie wiem ja Wy kochane ciotki BB ale ja niemam czasu na komputer. Praca, obowiązki i opieka nad Olą pochłaniają mi cały wolny czas. Muszę się nawet przyznać, że Ola stała się tatusiną córeczką. Niestety mąż ma więcej czasu dla niej. Dlatego też, jak wracam z pracy staram się te kilka godzin poświęcić na zabawę z OLą. Niestety jest to tylko kilka godzin. Zanim zrobię obiad, nakarmię głodomory jest już tak późno, że odechciewa mi się wszystkiego.
Nie czytałam wątku, więc nie wiem czemu Heatherek nie będzie zaglądał na BB. Będzie mi smutno, zaglądam bardzo rzadko, ale lubię czytać wasze opowieści, cieszyć się waszymi radościami i boleć nad smutkami. Jednak życie jest okrutne. Postaram się dzisiaj poczytać co u Was słychać i podzielić się własnymi wrażeniami. OLa zaczęła mówić pierwsze wyrazy. Woła do naszego psa... odź edka. Co oznacza chodź Fredka. Jestem z niej bardzo dumna. I w nocy je coraz mniej. Achhh... smutno mi za Wami....:-):-):-)
Fredka, ale super, że zaglądnęłaś! Uściski dla Olki!!!
Strasznie mnie cieszy, jak choćby od czasu do czasu któraś z naszych "zaginionych duszyczek" się pojawia...
Ilość urodzinowych kartek nad Mikusia łóżeczkiem cały czas mi przypomina ile nas był aktywnych jeszcze te 4 miesiące temu...
Niestety takie jest życie...
Strasznie mnie cieszy, jak choćby od czasu do czasu któraś z naszych "zaginionych duszyczek" się pojawia...
Ilość urodzinowych kartek nad Mikusia łóżeczkiem cały czas mi przypomina ile nas był aktywnych jeszcze te 4 miesiące temu...
Niestety takie jest życie...
WITAJ FREDKA!!! BARDZO SIE CIESZE, ZE SIE ODZYWASZ ..POKAZUJ NAM SWOJA PIEKNA DŁUGOWŁOSA OLENKĘ
ale smutnoooo...
Ilość urodzinowych kartek nad Mikusia łóżeczkiem cały czas mi przypomina ile nas był aktywnych jeszcze te 4 miesiące temu...
Niestety takie jest życie...
ale smutnoooo...
reklama
Podziel się: