Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
My też już wróciliśmy- z anginą :-( Martusi w sobotę zaczęła rosnąć temperatura, ale szybko spadała, myślałam że od ząbków. Była przez to nieswoja, marudna, więc imprezy nam nie wyszły za bardzo. Wczoraj wróciliśmy do domu, Martuś przez całą drogę spała albo patrzyła smutno przez okno niewidzącym wzrokiem, gorąca strasznie. W domu zmierzyłam temp. a tu 39,6, no to szybko do lekarza. Dziś siedzimy sobie w domku, a od jutra Martusia będzie zostawać z siostrą męża.