reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecnosci...

O kurcze Pati, ale miałyście "przygodę". Jak dobrze, że nic Wam się nie stało! Uczucie na pewno była traumatyczne...
 
reklama
uff..powiem szczerze, ze zobaczylam Twoj wpis Pati na fb...i przybieg;lam tu by zerknac, czy naipisalas cois wiecej...Dobrze, ze nic sie Wam nie stalo!!!


u mnie depresja ...brak czasu na nic...:sorry:
 
Chyba mam jakas traume... caly czas analizuje,mam przed oczami ten obraz ciezarowki,a potem tak blisko te wysokie barierki... masakra....
 
Pati no a jak tu nie rozpamiętywać takich przeżyć. No włos się jeży! Jak jechaliśmy na wakacje do Chorwacji, to znajomych samochód wpadł w poślizg przed nami i staną w poprzeg ulicy, tzn. autostrady (chyba to Austria była, noc). Mato ja już oczami wyobraźni widziałam jak da****ą... Masakra. Co dopiero przeżyć takie historie
 
Pati całe szczęście że się to tak skończyło!!! ale w pamięci pozostanie na długo na pewno...
my też mamy na koncie taką wyprawę niedawno do Gdańska do lekarza...strasznie spadało cisnienie, padał deszcze ze śniegiem, zasnął momentalnie Bartek, potem ja i potem Paweł za kierownicą przysnął na parę sekund....poczuł że zjeżdza i się wszyscy wybudziliśmy nagle ale szok pozostał, a straszne to było - nie można bylo zapanować nad zasypianiem
ja cały weekend na szkoleniu, wcześniej w środę caly dzien w Gdańsku u lekarza, cięzki tydzień za nami i czasu zupełnie brak...i zima masakryczna wróciła, jednak 4 dni w tygodniu krążyć autem do Gdańska i po nim - to męczaće choć niby niedaleko...
 
A ja w sobotę spadłam ze schodów:szok: ale tylko się potłukłam, bo wyszłam na pewniaka z domu po drewno do kominka które mamy w szopie przed domem i bach schody były normalnie oglazurowane lodem wiec zjechałam w klasycznym stylu na tyłku zatrzymując sie dopiero na dole na doniczce;) takiej dużej drewnianej;) i mam przepiękne siniaki na całej d... i lewej nodze
 
reklama
Do góry