Rusiu, wielkie gratulacje dla Ciebie i Gracjana!!!
Jestem znów z Warszawie :-) a chłopcy nadal na Mazurach. Zostali z Marcinem, a w połowie tygodnia zmieni go moja mama, to sobie może do kina skoczymy :-)
Mazury upalne, tak jak wszędzie. Mieliśmy przygodę ze Stasiem, bo rozciął kolano. Pojechaliśmy do szpitala, ale obyło się bez szycia. Tylko cięzko się goi, jak Staś ciągle, a to zachlapie, a to zapiaszczy...
Tęsknię za Wami! Znów mam kompa tylko w pracy, wieć póki co ściskami i lecę do domu.
Jestem znów z Warszawie :-) a chłopcy nadal na Mazurach. Zostali z Marcinem, a w połowie tygodnia zmieni go moja mama, to sobie może do kina skoczymy :-)
Mazury upalne, tak jak wszędzie. Mieliśmy przygodę ze Stasiem, bo rozciął kolano. Pojechaliśmy do szpitala, ale obyło się bez szycia. Tylko cięzko się goi, jak Staś ciągle, a to zachlapie, a to zapiaszczy...
Tęsknię za Wami! Znów mam kompa tylko w pracy, wieć póki co ściskami i lecę do domu.