reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niechęć dziecka do mycia zębów

Dołączył(a)
1 Luty 2023
Postów
5
Witam.
Córka ma trochę więcej jak dwa lata. Bardzo, ale to bardzo nie lubi mycia zębów. Ma swoją szczoteczkę, czy nawet kilka szczoteczek. Jakaś świecąca, wibrująca itd. Czasem nawet, zupełnie od czapy, potrafi wziąć sobie jakąś szczoteczkę i wsadzić do buzi. Ale kiedy przychodzi, po śniadaniu lub kolacji, pora na mycie zębów to niestety ale walczy jak o życie byle tylko nie dać sobie umyć tych ząbków. Zawsze wygląda to w taki sposób, że ja biorę córkę na kolana i muszę ją mocno trzymać podczas gdy się wyrywa i wtedy żona próbuje myć jej te zęby. Towarzyszy temu oczywiście krzyk, płacz, wierzganie. Córka ma różne książeczki o myciu zębów, które nawet lubi czytać. Ale przychodzi potem pora mycia i...no właśnie. W konsekwencji nie myje się córce zębów codziennie, bo np. jest już późno kiedy zje kolację a nie chcemy, żeby miała te swoje spazmy tuż przed spaniem i tym, kiedy trzeba się wyciszyć. Lub po prostu żona jest sama w domu a w pojedynkę umycie zębów graniczy z cudem. Mówi się córce, że wszyscy myją zęby, że trzeba o nie dbać itd...
Czy to minie? Czy są jakieś sposoby na przekonanie córki, że mycie zębów to nic takiego? Jak to wyglądało u Was?
 
reklama
A dlaczego sama nie myje sobie zębów?

Moim zdaniem robicie to zbyt mocno i dlatego dziecko zraziło się do mycia zębów. Do tego może mu pasta nie odpowiadać. Może mieć zaburzenia integracji sensorycznej, wtedy szczotka może być za twarda, zbyt kłująca, konsystencja pasty może nie odpowiadać, smak, szorstkosc.
Jeśli myślicie na sile zęby w trakcie ząbkowania, to musiało mocno boleć. Więc dziecko ma negatywne nastawienie do tej czynnosci. I niestety sami na to zapracowaliscie. Teraz trzeba tę czynność odczarować, sprawić by stała się zabawa, czymś przyjemnym, a z czasem dobrym nawykiem.

Skoro ona sama sobie wkłada szczotkę do buzi, to dobry poczatek. Pozwólcie jej na to. Na własnym przykładzie instruujcie co ma robić, że ząbki myjemy z przodu, z tyłu, u góry na dole. Niech patrzy jak wy sobie myjecie żeby, róbcie to razem. Mozecie pokazac jej kilka miękkich szczoteczek w sklepie i niech sama sobie wybierze, która kupić, jaki kolor, jaki ulubiony obrazek. Możecie zacząć od pasty np. Jordan, bo jest smaczna. Potem przejdziecie na inną. Na początek ważne, by odczarować to złe doznanie.
Ze szczoteczkami są do kupienia klepsydry. U nas są na pralce. Dzieci same obracają sobie i wtedy wiedzą jak długo mają myć zabki.

U mnie dzieci od początku miały własne szczoteczki i same myły ząbek, zabki jak potrafiły dopiero pod koniec mycia któryś rodzic poprawiał. Ale nigdy na siłę. Moja córka ma ubytki w szkliwie od urodzenia i mycie zwyczajnie ja bolało. Syn ma wąska szczękę i dostanie się do tyłu graniczy z cudem. Gdybym myła im na siłę, to byłyby spazmy spowodowane dyskomfortem, bólem, ubezwłasnowolnieniem, siłowym działaniem. Rozumiem, że mycie zębów jest trudne, ale nie może być przykrym doświadczeniem.
 
Ogolnie zasada jest taka, ze do tego 5-6 r.z. dziecko moze sami umyc zeby (w ten sposob wyrabia dobre nawyki), ale rodzic powinien poprawic po nim. Jeszcze ta raczka nie ma tak wypracowanych ruchow, nie jest w stanie dokladnie wymyc zabkow.
U nas w domu zeby myje sie po wstaniu z lozka, zeby te bakterie po nocy wymyc. Moze tez tak sprobujcie, zeby po sniadaniu juz nie meczyc. Analogicznie z kolacja. Moze juz umyjcie jej przed kolacja te zeby, zeby po nocy nie bylo awantur. Lepiej tak, niz wcale nie myc.

Sama szczoteczka moze nie jest problemem. Moze problemem tez jest smak pasty. Od malego starsza corka nie lubi niektorych past, bo twierdzi, ze pieka ja w buzi.
 
U nas odpadają wszelkie pasty o smaku miętowym. Jedynie jakieś owocowe. Ale był czas, że myła samą wodą. Lepsze to niż nic moim zdaniem. Córka zaczęła bardziej o to dbać jak zaczęły ją zęby boleć i trzeba chodzić do dentysty. Więc musicie znależć jakiś złoty środek. U nas przełomem była szczoteczka Phillips Kids z aplikacją na telefon. Jest tam taki mały stworek,który pokazuje jak myć zęby. Można go karmić i dostaje się prezenty za umycie zębów.
 
Tak wiem, że to co napiszę jest brutalne i pewnie wiele osób mnie skrytykuje, ale ... ja bym poszukała w internecie zdjęcia bardzo brzydkich i czarnych zębów, pokazała córce i powiedziała, że jak nie bedzie myła to jej ząbki zachorują i zrobią się czarne i brzydkie jak na tym zdjęciu.

W sumie przecież to prawda. Dzieci powinno się uczyć, że dane działanie (lub jego brak) ma konkretne konsekwencje. Lepsze to niż zabranianie bajki, bo zęby nie są umyte - to nie ma związku ze sobą i dziecko będzie się buntować zawsze. Poza tym dziecko nie wie czym jest prochnica, a wizualizacja tego co może się stać jest chyba najlepszym argumentem.
 
Hej. Widzę, że temat z kilku miesięcy wstecz. Mimo to liczę, że się ktoś odezwie. Mam w domu 3,5 latkę. Z myciem zębów ogromny problem. Problem do tego stopnia, że na dolnych jedynkach ma kamień. Na pierwszej wizycie u dentysty wstrętna baba zraziła mi dziecko. Zraziła do tego stopnia, że nawet u pediatry buzi nie otworzy. Na wizycie był mąż z córką. Jakbym zobaczyła to jak traktuje dziecko to był zrównała babe do poziomu zero! Znalazłam dentystę z powołania, ale i jego super metody nie dają rady. Pokazanie filmiku z czarnymi zębami działało tylko na dzień lub dwa. Co mam zrobić?? Jak odczarować dziecku dentystę i pediatre?
 
Hej. Widzę, że temat z kilku miesięcy wstecz. Mimo to liczę, że się ktoś odezwie. Mam w domu 3,5 latkę. Z myciem zębów ogromny problem. Problem do tego stopnia, że na dolnych jedynkach ma kamień. Na pierwszej wizycie u dentysty wstrętna baba zraziła mi dziecko. Zraziła do tego stopnia, że nawet u pediatry buzi nie otworzy. Na wizycie był mąż z córką. Jakbym zobaczyła to jak traktuje dziecko to był zrównała babe do poziomu zero! Znalazłam dentystę z powołania, ale i jego super metody nie dają rady. Pokazanie filmiku z czarnymi zębami działało tylko na dzień lub dwa. Co mam zrobić?? Jak odczarować dziecku dentystę i pediatre?
Może razem wybrać szczoteczkę z ulubioną postacią z bajki ?
Ktoś wyżej pisał o Szczoteczce z aplikacją na telefon gdzie coś się dostaje za umycie ząbków.

A Tu je w domu otworzy buzię jak poprosisz ?
 
Może razem wybrać szczoteczkę z ulubioną postacią z bajki ?
Ktoś wyżej pisał o Szczoteczce z aplikacją na telefon gdzie coś się dostaje za umycie ząbków.

A Tu je w domu otworzy buzię jak poprosisz ?
Jak ja poproszę w domu to z reguły otwiera, ale jak mowie, ze idziemy umyć ząbki to już nie otwiera.
O aplikacji na telefon nie słyszałam, muszę w takim razie doczytać.
Poszłyśmy ostatnio do rosmana i wybrała i szczoteczki i pastę i nie pomogło zbyt wiele.
 
reklama
Hej. Widzę, że temat z kilku miesięcy wstecz. Mimo to liczę, że się ktoś odezwie. Mam w domu 3,5 latkę. Z myciem zębów ogromny problem. Problem do tego stopnia, że na dolnych jedynkach ma kamień. Na pierwszej wizycie u dentysty wstrętna baba zraziła mi dziecko. Zraziła do tego stopnia, że nawet u pediatry buzi nie otworzy. Na wizycie był mąż z córką. Jakbym zobaczyła to jak traktuje dziecko to był zrównała babe do poziomu zero! Znalazłam dentystę z powołania, ale i jego super metody nie dają rady. Pokazanie filmiku z czarnymi zębami działało tylko na dzień lub dwa. Co mam zrobić?? Jak odczarować dziecku dentystę i pediatre?
hej:) nie wiem jak po takich przeżyciach, u mnie 2latka też nie lubiła myć zębów. I wyglądało to tak, że często sama coś próbowała, potem nie chciała buźki otworzyć. Oczywiście czytaliśmy o dentyście, myciu zębów, nic to nie dalo. 2 dni z rzędu się nie poddałam i umyłam ząbki na siłę. Od tamtej pory myje codziennie bez problemów. :)
 
Do góry