reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nie spoczniemy nim schudniemy - jak walczą wrześnióweczki ze zbędnymi kg po ciaży :)

reklama
ćwiczę, spaceruję, jem tylko śniadanie (1kromka) i obiad...i zdarza mi się wszamać 3 czekoladki :zawstydzona/y: jestem maniakiem słodyczowym, ale teraz naprawdę się powstrzymuję :tak:

a kalorycznie ile mniej wiecej jesz? bo mi sie wydaje, ze po prostu jesz za malo i mimo ze cwiczysz regularnie organizm magazynuje bo mysli ze jest w kryzysie. 3 czekoladki to nie problem, gorzej jakbys jadla regularnie np tabliczke czekolady ;-)

e tam ja jem frytki, chipsy,czekolady i tylko cwicze a cm i tak leca w dol

tygrysku to co piszesz o sobie niekoniecznie znajdzie potwierdzenie u innych. kazdy ma inny metabolizm i spalanie tluszczu zalezy od wielu czynnikow. jakbym jadla sam tluszcz (frytki, czipsy, czekolady) to bym nie schudla chocbym nie wiem jak sie pocila. wiele osob w tych czasach boryka sie z nadwaga i otyloscia i nie kazdemu wystarcza cwiczenia dla zgubienia wagi. nie ma co bagateolizowac bo to moze byc krzywdzace dla wielu osob..
 
Stokrotka A karmisz piersią? Zgadzam się, że Twoja dieta jest zbyt restrykcyjna. Spróbuj po prostu ograniczyć słodycze i więcej się ruszać. Ewentualnie kolacyjkę mniejszą jeść, lub zastąpić ją jakimś warzywem. Tak jak pisała Ayni, Twój organizm może 'myśleć', że to głodówka. I wcale nic nie spalisz dzięki temu. Jak nagle zaczniesz jeść normalnie to będzie efekt jo-jo, bo organizm dalej będzie magazynował substancję - tak na wszelki wypadek, gdybyś znowu go chciała przegłodzić.
Wydaje mi się, że zwykły umiar wystarczy :)
Buziaki!
 
skokroc ja podam Ci swoj przyklad, bo nie chce zebys popelnila ten sam blad, bo wiem , ze ciezko cwiczysz ;) naprawde podziwiam Cie za Ewke , bo ja nie dalam rady.

ja mialam taki okres,ze cos mi strzelilo i zaczelam redukowac kalorie, jadlam od 900-1200 kcal i cwiczylam i tylko chodzilam sfrustrowana ,bo waga nie leciala,a co gorsza, przybralam 1 kg!!! a jadlam duzo zieleniny, i zdrowo generalnie. potem poczytalam troche, o tym efekcie magazynowania i zaczelam jesc 1400-1700 i od razu waga zleciala w dol!
Co wiecej zorientowalam sie, ze nie jem wystarczajaco bialka, a odpowiednia ilosc bialka przyspiesza metabolizm baaardzo szybko. teraz jem ok 6 razy dziennie, zdrowo, pozwolilam sobie dzis nawet na ciastko, skoro spalam ok 700 kcal dziennie cwiczac i jest git! pije tez szejki z kazeina (bialko) ale to dlatego ze tu w Holi mam kiepski wybor jesli chodzi o kefiry czy inne zrodla bialka bez masy cukru. No i pij duuuzo wody, ja pije ok 2-3litrow,chodz nienawidzilam wody i nie moglam sobie wyobrazic jak to w siebie wmusze. woda przyspiesza wymiane materii z organizmu, tzn ze tluszczyk sie szybciej wyplukuje!
 
wiem,że miałabym spektakularne efekty jakbym ćwiczyła KILLERA, ale niestety więcej niż połowę nie daję rady a potem mam potworne zakwasy w łydkach :no:
pewnie dziewczyny macie rację z tym magazynowaniem, bo ja potem po ćwiczeniach (tylko SKALPEL) jestem potwornie głodna,ale pije tylko wodę :tak:
jutro lecę po nową wagę może jednak coś się ruszyło bo jak wkładam jeansy to już jest jakby ciut luźniej ;-) (to są takie jeansy 38 w moje 36 jeszcze się nie wcisnę :no: ) no, ale zobaczymy ....tylko wiecie co dobija mnie brzuch, jak siedzę na fotelu to mam 2 oponki i takie galaretowate są :wściekła/y: nawet jak ćwiczę to nie czuję żebym napinała te mięśnie, tzn. staram się, ale jakoś nie czuję :wściekła/y:
 
ja wczoraj 40 min na orbitreku i od razu przeskoczylam na 20 min kettlebell'a. tak pilam i tyle wypocilam, ze jedzenie to byla ostatnia rzecz o ktorej myslalam.

dzis dzien spoczynku. :tak:
 
nabyłam cudowna wagę elektroniczną, która z czułością i ogromnymi cyferkami powiadomiła mnie,że ważę 59,90kg :szok:
teraz to chyba ja ogłoszę strajk głodowy :wściekła/y:
idę się powiesić :cool:
 
Stokrotka tak na pocieszenie Ci napisze że ja mam o 9kg więcej.Cwiczę ten nieszczęsny skalpel,do którego muszę się przymuszac bo nienawidze się gimnastykowac,do tego cwiczę na bieżni a jedyne co schudłam w tym roku to te nieszczesne 2kg które spadły mi z nerwów w tedy tez spadło mi 2 cm z brzucha a tak to wszystko stoi w miejscu,no może poza moimi łydkami które zrobiły się delikatnie bardziej umięsnione ale ja osobiście nie przepadam za takimi łydkami;-)Diety nie zmienie i nie ogranicze bo karmie cycem alergika i moja dieta to głównie mięcho,węglowodany i niektóre warzywka
 
reklama
Stokrotka tak na pocieszenie Ci napisze że ja mam o 9kg więcej.Cwiczę ten nieszczęsny skalpel,do którego muszę się przymuszac bo nienawidze się gimnastykowac,do tego cwiczę na bieżni a jedyne co schudłam w tym roku to te nieszczesne 2kg które spadły mi z nerwów w tedy tez spadło mi 2 cm z brzucha a tak to wszystko stoi w miejscu,no może poza moimi łydkami które zrobiły się delikatnie bardziej umięsnione ale ja osobiście nie przepadam za takimi łydkami;-)Diety nie zmienie i nie ogranicze bo karmie cycem alergika i moja dieta to głównie mięcho,węglowodany i niektóre warzywka

ćwiczenia z pewnością nam nie zaszkodzą ;-)
liczylam na spektakularne efekty skoro ćwiczę codziennie, cóż....poczekam do końca miesiąca i zobaczymy, nie poddam się jakby co zacznę tego Killera, ale wolałabym nie ;-)
 
Do góry