reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nie radzę sobie..

Mi szczerze nie chce się w to wszystko wierzyć... Jedynie te zdj, to mnie zbija z tropu
zdjęcie nie było z internetu i to dla mnie jedyny trop, ze to prawda.
Pierwszy post był pod koniec października, w gruncie rzeczy dużo tam nie napisała, potem ten wczorajszy po dwóch tygodniach. Trolle inaczej się zachowują. Jak trolluja to już po całości. Oczywiście chciałabym aby to nie była Prawda, ale w głowie mi się to nie miesci i tak.. rozumiem strach w tym wieku, ale pół roku ukrywać ciąże i nie być u lekarza? Nie powiedzieć rodzicom? Nie sprawdzić czy dziecko rozwija się prawidłowo? Nie sprawdzić czy nic nie zagraża mojemu życiu? Nie znam się na adopcji, ale myśle ze kwestie adopcyjne i tak byłyby związane z rodzicami, prawnymi
Opiekunami, wiec tym bardziej nie rozumiem tej historii i chęci załatwienia po cichu… nie rozumiem jak można krwawić i nie
Iść po pomoc od razu.. i ze spokojem jeszcze mówić ze nie mogę bo mieszkanie otwarte…
Nie wracajmy do tego, bo ta zagadka pewnie i tak nie będzie rozwiaza i nie dowiemy się co było prawda i co się stało i czy wogole się stało…
 
reklama
Ah zreszta post jest o szczęśliwej ciazy. Nie wspominajmy o takich historiach tutaj. :D

@xdarqx na razie skup się na sobie i nie przejmuj się tym co inni powiedzą. IOS rozważ i tak. Później gdy będziesz (oby nie) gorzej się czuła to możliwość zostania w domu i nie stawienie się na zajęciach bywa wybawieniem :)
 
Heh, jak wczoraj w Głogowie 13latka urodziła dziecko, gdzie do końca ciąży ćwiczyła nawet na w-f, tak i wczorajsza historia z forum może być prawdziwa.


Do autorki postu: to wspaniale, że będziesz mamą i że chcesz być mamą. Nie martw się na zapas, bo termin porodu to tylko data. Może się stać i przed obroną, i po. Zawsze można próbować się dogadać z wykładowcami o inne terminy zaliczeń, może niektóre rzeczy da się zaliczyć zdalnie. Studiowałam z dziewczyną, która rodziła w połowie ostatniego semestru. Zdała wszystko :) Jest szansa na wyprowadzkę do partnera?
 
zdjęcie nie było z internetu i to dla mnie jedyny trop, ze to prawda.
Pierwszy post był pod koniec października, w gruncie rzeczy dużo tam nie napisała, potem ten wczorajszy po dwóch tygodniach. Trolle inaczej się zachowują. Jak trolluja to już po całości. Oczywiście chciałabym aby to nie była Prawda, ale w głowie mi się to nie miesci i tak.. rozumiem strach w tym wieku, ale pół roku ukrywać ciąże i nie być u lekarza? Nie powiedzieć rodzicom? Nie sprawdzić czy dziecko rozwija się prawidłowo? Nie sprawdzić czy nic nie zagraża mojemu życiu? Nie znam się na adopcji, ale myśle ze kwestie adopcyjne i tak byłyby związane z rodzicami, prawnymi
Opiekunami, wiec tym bardziej nie rozumiem tej historii i chęci załatwienia po cichu… nie rozumiem jak można krwawić i nie
Iść po pomoc od razu.. i ze spokojem jeszcze mówić ze nie mogę bo mieszkanie otwarte…
Nie wracajmy do tego, bo ta zagadka pewnie i tak nie będzie rozwiaza i nie dowiemy się co było prawda i co się stało i czy wogole się stało…
Tak, wiem że zdj nie było z neta.
Dla mnie sytuacja też jest co najmniej dziwna.
Pisałam gdzieś tutaj wczoraj, o koleżance (niepełnoletniej) która dopiero po porodzie powiedziała rodzicom. Czyli da się.
Ta sytuacja od razu przypomniała mi o dziewczynie z którą lezalam zaraz po porodzie... Też nastolatka, powiedziała rodzicom pod koniec ciąży itp no z tego co czytałam, to mega podobna sytuacja, osoba, wydźwięk wypowiedzi.
W sumie się nie dziwię, że nie poszła do lekarza od razu, skoro jej nie zależy na dziecku. W sensie wiem że to nieodpowiedzialne, i dla mnie karygodne, ale to nastolatka... Sama nią niedawno byłam, więc potrafię wczuc się w jej rolę.
 
Rób to, co Ty uważasz za słuszne, nie patrz na opinię innych, nawet jeśli to twoja rodzina.
NIkt za Ciebie życia nie przeżyje, tak samo jeśli ktoś będzie namawiał Cię na coś, co Ci się nie podoba lub uważasz to za błąd, to pamiętaj, ze ta osoba może bardzo szybko Cię opuścić, ale konsekwencje błędu poniesiesz tylko Ty.
 
Heh, jak wczoraj w Głogowie 13latka urodziła dziecko, gdzie do końca ciąży ćwiczyła nawet na w-f, tak i wczorajsza historia z forum może być prawdziwa.


Do autorki postu: to wspaniale, że będziesz mamą i że chcesz być mamą. Nie martw się na zapas, bo termin porodu to tylko data. Może się stać i przed obroną, i po. Zawsze można próbować się dogadać z wykładowcami o inne terminy zaliczeń, może niektóre rzeczy da się zaliczyć zdalnie. Studiowałam z dziewczyną, która rodziła w połowie ostatniego semestru. Zdała wszystko :) Jest szansa na wyprowadzkę do partnera?
Jest, ale z czasem. Jedyny minus jest taki, że gdy zamieszkam u niego to będę miała 2 razy dalej na uczelnie :(
 
Hormony teraz działają, stąd ten nastrój. Niedługo będziesz się cieszyć, że tak wyszło. Postaraj się załatwić indywidualny tok nauczania, będzie Ci łatwiej. Obronę można przesunąć na np po porodzie lub postarać się ogarnąć wszystko przed. Wszystko da się zrobić, tylko teraz wydaje Ci się trudno, tym bardziej, że masz brak wsparcia.
Może zamieszkanie z partnerem dałoby Ci lepszy komfort psychiczny? Przy indywidualnym toku nauczania nie musiałabyś tak często być na uczelni, poza tym myślę że w tych czasach dużo zdalnie da się ogarnąć. :) a pomieszkać przed urodzeniem dziecka też warto, bo jak się urodzi dopiero wszystko się zmieni , w realcji też narodziny to początkowo trudny okres zazwyczaj.
Trzymam kciuki za Was !
 
reklama
Do góry