reklama
ewitka32
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2021
- Postów
- 179
Ja też zrobiłam dzień przed miesiączka i wyszedł negatywny, wczoraj powinnam dostać, nie dostałam, piersi mnie bolą nic mniej i nic więcej niż wczoraj, czy przed wczoraj, sama nie wiem, nadzieja jeszcze jakaś minimalna jest, ale ja już się boję nastawiać na takie rzeczy...
- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2021
- Postów
- 8
Hej wiem że minęło trochę czasu ale czy jesteś w tej ciąży?Ja też zrobiłam dzień przed miesiączka i wyszedł negatywny, wczoraj powinnam dostać, nie dostałam, piersi mnie bolą nic mniej i nic więcej niż wczoraj, czy przed wczoraj, sama nie wiem, nadzieja jeszcze jakaś minimalna jest, ale ja już się boję nastawiać na takie rzeczy...
przykro sie to czyta… ale to tanga trzeba dwojga, jesli maz nie chce sie badac to chyba nie chce byc ojcemHej, kochana niestety nie udało się, ani wtedy, ani po tym czasie. Odpuściłam sobie próby ponieważ niestety mam opornego męża, który usilnie wzbrania się badań, ogólnie ciężki temat...
przykre. Jestem po in vitro i to co przezylam podczas punkcji, stymulacji a w koncu samego transferu, gdzie samotnie zostalam zaplodniona przez lekarza to wiem tylko ja i nie traktuje tego jako uwlaczajace, a moj maz do calego procesu musial sie badac z 5-6 razy. I udało sie. Nie wiem co Ci doradzic, ale chyba nic na siłe…Raz usłyszałam, że jest to dla niego uwłaczające, że to może być z nim problem, odpuściłam sobie w tym roku już, wrócę do rozmowy w styczniu co dalej, nie chce się ciągle kłócić o to.
przede wszystkim musisz sobie uswiadomić, że z niepłodnoscia jest tak, że to PARA nie może miec dziecka. Nie kobieta, nie mezczyzna, tylko para, nieplodnosc to jedyna choroba świata na ktora choruje sie w dwójke, ale też w dwójke leczy.A powiedz mi jak wygląda kosztowo cały proces in vitro? Mam gdzieś przeczucie w sobie, że ja po prostu nie mogę mieć dzieci, już nawet nie na wzgląd na męża...
U nas był własnie czynnik męski. Czy to mialo znaczenie? Zadne. Nikt sie nie obwinial, nikt nie miał pretensji, podjelismy sie razem leczenia i razem szlismy na kazda wizyte. I dzisiaj nosze pod sercem naszą córeczke, ciaza ma 15 tygodni i jest naszym wspolnym sukcesem i wspólna radościa.
in vitro (Katowice) wyniosło nas ok 30 tys, w tym ceny wizyt, badań , leków i pakietu 2+1, udał sie drugi transfer. Maz mial za soba jakies 5-6 badan nasienia, ja za sobą duzo wiecej typu zabiegi pod narkoza, kilkadziesiat zastrzykow, kilkanascie pobran krwi, ogromna ilosc hormonow i lekow. Dlatego jesli facet narzeka ze ma sie isc przebadac to naprawde jest to cholernie smutne i niesprawiedliwe.
reklama
ewitka32
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2021
- Postów
- 179
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: