reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

NDT-Bobath

Zobacz załącznik 290862 P1000596.jpgP1010702.jpgHej.Rzadko do Was zaglądam, postaram się częsciej.
KARI fajnie że Adaś sobie radzi coraz lepiej moja to samo potrafiła dopiero na roczek a teraz biega.Nasza rehabilitantka cwiczyła podpieranie sie rączkami tocząc małą na takim specjalnym wałku do ćwiczeń super sprawa duzo razy stłukła sobie nosek lub czoło az sie nauczyła.Kiedy skończyła roczek za poradą rehabilitantki zakupilam małej chodzik i to był strzał w dziesiątkę mała zaczęła w końcu kumać po co ma nóżki bo wcześniej miała je jak z waty.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anek, naprawde rehabilitantka zaleciła Wam chodzik??? Rany, pierwsze słyszę. Zawsze rehabilitanci kłada do głów: żadnych chodzików, jumperów, sadzania itp..
 
Anek, naprawde rehabilitantka zaleciła Wam chodzik??? Rany, pierwsze słyszę. Zawsze rehabilitanci kłada do głów: żadnych chodzików, jumperów, sadzania itp..
Ja też byłam zdziwiona bo jestem przeciwniczką chodzików ale rehabilitantka powiedziała że córeczka skończyła roczek i jest na tyle silna aby wypróbowac chodzik a poza tym jak powiedziała był to jedyny sposób aby małą wypionizować bo ważyła wtedy dość dużo bo az 12 kg.
 
właśnie tez jestem zaskoczona. U nas to samo, rehabilitantki zabronily nawet sadzania, zreszta Adaska nie da sie posadzic, ma jeszcze slaby kregoslup i kiedy sie go cce posadzic to nie usiedzi ani sekundy, od razu leci w jakakolwiek strone, a najczesciej w przod. Zamiast miec proste plecki to ma okragle, chyli sie w przod.
My mamy zalecone tylko PODŁOGA.
 
jak tam cwiczenia mamusie?? Cos nowego?? Moj maluch zakochany wrecz w pilce. Jak widzi ze ja wyciagam to zaczyna skrzeczec, piszczec i machac nogami. Jak go na niej poloze to raaaaajjjjj :-) uceszony, usmiecniety i w to mi graj.

Jutro mamy wizyte u psychologa... Mam nadzieje ze bedzie ok facet i ze pogadam z nim sobie o swoich przypuszczeniach, oby cos doradzil i powiedzial sensownego...
 
My też mamy psychologa w połaczeniu z logopedą, zobaczymy co to będzie ;-)
My musieliśmy przełożyć zakup piłki na przyszły miesiąc :-( Dostałam 400zł mniej wypłaty bo jestem teraz na urlopie wypoczynkowym :crazy: Swoją drogą bardzo pracowitym bo 12 wizyt w tym miesiącu z rehabilitacją :szok: Mleka mam zapas na cały miesiąc ale pieluch już brak, na leki poszło sporo kasy a zostało nam... jakieś 400zł do 10 :wściekła/y: Znowu trzeba będzie pożyczać.
No a moja jak już pisałam, chce siadać, dźwiga się głową i barkami do przodu, mocna jest jak nie wiem, nawet z brzuszkiem fajnie, bo i przepuklina się prawie wchłonęła. Rączka prawa nawet ok ale lewa jest... lewa :sorry:
Ale i tak widzę różnicę, jak się podciąga, jak ją na sobie położymy, to próbuje to prawą rączką łapać za ubranie, nóżkami przebiera i się podciąga. jutro już normalnie poćwiczymy, bo teraz jak miała katar i zapchany nos to się strasznie męczyła, ale kropelki działają to koniec laby ;-):-)
 
ja sie nie zdziwie jak ta twoja mala psotnica juz nie za taki dlugi czas usiadzie :-D po niej sie mozna tego spodziewac ;-) jest urwisek BRAWOOOO :-D ! Niech próbuje swoich sil :laugh2:

MamoPaulinki wiem jak jest z wydatkami. Ja dopiero teraz zaczynam wydawac na rehabilitacje i ogolnie zycie bez wiekszych zmartwien. Ale i tak nie powiem zeby sie przelewalo. Ja tez robie zapasy :-D kupuje na poczatku mies odpowiednia ilosc mleka i pampersow bo potem mam jasna sytuacje ile mi zostaje na zycie.

A rehabilitacji to ne powiem, macie wsio i troche, ale to dobrze dla Paulusi! Im wiecej tym lepiej i dokladniej. Ja zawsze sie ciesze jak na bobaty ide, bo czas mi szybciej leci, nie siedze sama w 4rech scianach i maly ma rozrywke... nie powiem tego o vojcie. Na wymioty mi sie zbiera jak mam tam isc, na szczescie juz z tym konczymy. A nastepne cwiczenia z bobatow dopiero w polowe grudnia :sorry: a vojty ostatnie mam nadzieje pod koniec pazdziernika.
 
My chodzimy raz w tyg ale w Centrum pomocy dziecku niepełnosprawnemu będziemy mieli dodatkową, też pewnie raz w tyg. Dla mnie to trochę ulgi w tym, bo nie muszę tak jej katować w domu w ten dzień i mamy dużo czasu na przytulasy i zabawę. Sama też odpocznę, bo mój kręgosłup... ehh szkoda gadać. Ja tam Paulinę muszę czasem stopować no bo w końcu 3 miechy korygowane a ona się wyrywa mi z takimi rzeczami, a obracać się to nie łaska ;-)

Ale to zdjęcie daje mi nadzieję, że rączki się naprawią

Zobacz załącznik 291729
 
kochana rączki to kwestia czasu. Moj Adasko ma juz 10 miesiecy a u nas z raczkami to byl KOSZMAR! Nie potrafil nic z nimi robic. Minely 4mies rehabilitacji i wreszcie sa jakies efekty! U Paulinki mysle ze nastapi to szybciej bo przeciez my zostalismy skierowani na rehab zwyczajnie za późno. Mala cwiczy od odpowiedniego momentu, ma mozliwosc nauki wszystkiego tak jak idzie z wiekiem, my natomiast zaczynalismy nauke od nowa w 6mies. zycia. Wiec glowa do gory! Przeciez widzisz ze twoja córcia to zdolna bestyjka, to niesamowite jak ona sobie dzielnie radzi!

A te zajecia to super ze macie, ja Adamowi tez dawalam luzu w dzien rehabilitacji w osrodku... Sama staralabym sie o te rehab dodatkowe ale nie wiem, ciagle jestem w zawieszeniu z ta uk... nie wiem czy tam nie zostaniemy...
Zalezy mi zeby Adas mial normalny kontakt z tatą, przeciez jego tez potrzebuje... Czasem mam wyzuty, ze moze zle robie, ze moze powinnam zostac i szukac dodatkowych mozliwosci... ahhhh juz sama nie wiem :-(
 
reklama
Witam was drogie mamy:) nie pisłam przez jakis czas ale w miare mozliwosci starm sie czytac wasze posty:)
ciesze sie ze Twój synek kari radzi sobie z czołganiem, podobnie jak mój który nabył ta umiejetnosc 3 dni temu:) nie wiem czy robi to dobrze ale w ośrodku na bobatha pan widział to jego czołganie i nie powiedził ze zle wiec chyba dobrze mały kombinuje:)
aa co do bolesnych uderzen w nos czy czoło to mój Gabriel tez ich sporo pozaliczał próbując raczkowac. Ale w ośrodku rehabilitacyjnym polecili mi by kupic małemu mate z puzzli piankowych!!! super sprawa , bardzo pomaga podczas czołgania i w raczkowaniu:) dzieki niej mały nie odczuwa upadków tak mocno no i jak ktos ma w domu podłoge (tak jak ja) na której ślizgaja sie nóżki dziecka to taki zestaw puzzli zamiast kocyka jest rewelacyjny:) ja kupilam to wczoraj na allegro ok. 15 zł za zestaw:) więc cena przystepna:)
 
Do góry