U nas słownik codziennie się powiększa.. To niesamowite ale moje dziecko zaczeło już nawet składać zdania.
Kilka dni temu obudził się obok mnie i włożył mi palec do nosa mówiąc
Mama ma noś. Odwróciłam się plecami i coś mruknełam pod nosem w stylu, jeszcze powinieneś spać
Za chwilkę słyszę
Ubuś ma noś Chwila ciszy i
Nemo nie ma nosia Padłam.
Standardem są hasła pt
Oj Dziadzi Dziadzi czy (w przypadku próby odzyskania skradzionych kluczyków od samochodu)
Nie Mami, to Busia!
Ostatnio ujawnił mi imię dziewczyny swego Tatusia (nie żyjemy razem), rzucając luźne hasło po spotkaniu:
Ciosia Aja (Ala)
ubi Busia.
Słowniczek niektórych niezrozumiałych pojęć:
parówka -
basia
parówka na gorąco -
basia si
gorąco mi
- si mi
iść spać -
Busio pał
zjeżdżalnia, winda, schody, górka -
nia diół
kluczyki-
dzi
wejście na krzesełko -
Busio duzia
na pytanie kto jest niegrzeczny, odpowiedź -
Tito
a kto jest grzeczny i kochany -
Ubuś
ostatnim hitem jest hasło: iść do pokoju -
paju
Ale tak naprawdę ten mały łobuziak powtarza już wszystkie wyrazy. I to jest straszne. Nawet nie wiecie jak muszę panować nad sobą prowadząc samochód...