Naturalne sposoby wzmacniające odporność dziecka

[kasia-matiy]

no padłam po porstu

nazywasz bawieniem się w chemika zalanie owoców cukrem i ugotowanie, natomiast dajesz dziecku syrop który uważasz za 100% naturalny a który zawiera m.in. benzoesan sodu!!! i sacharozę czyli zwykły cukier ... bez komentarza ... :-(

 

[ciężaróweczka]

Ja tam nikogo nie oceniam, każdy podaje co uważa za słuszne, akurat jeśli chodzi o kompoty domowe to raczej one odporności nie wzmacniają, jedyne co to w czosnek wierzę i miód, ale dzieci ciężko do nich przekonać, ja daję syrop na odporność plusssz zizzz, ale mam nadzieję, że jak dziewczynki podrosną to zdołam przekonać do smaku czosnku.

 

[kasia-matiy]

ja o kompotach bynajmniej też nie mówię, a o pasieniu dziecka witaminami z tabletek itp to już się wypowiadać nie będę ... sok z czarnego buz nie jest trudno zrobić, można też owoce ususzyć i potem zaparzać, zdrowsze i daje lepsze efekty niż wszelkie "witaminki" ... do miodu swojego syna też jakoś zmuszać nie musiałam, bardzo chętnie pije herbatkę rumiankową z miodem, osobiście jestem bardziej szczęśliwa kiedy nie pasę dziecka co rusz nową chemią bo ma ładne opakowanie i reklamują ją w TV

 

[asia_33]

Domowy kompot to doskonała alternatywa soków i napojów w kartonach! Zalet ma wiele, po pierwsze wiesz co pijesz, nie ma dodatków i wiesz z czego robisz. Nie wiem czy ma jaką rolę w wspomaganiu układu obronnego naszych maluchów, ale z pewnością go nie niszczy. Kompot domowy nie zawiera syropu glukozowo-fruktozowy, który prawie natychmiastowo podnosi cukier we krwi. Dzieci po nim wariują. Osobiście polecam świeże soki wyciskane, jednak żyjemy w strefie umiarkowanej, gdzie nie mamy dostępu do świeżych warzyw i owoców cały rok z naszego sadu i ogrodu, więc kompot jest najlepszym wyjściem.

Podaję witaminy, zioła i minerały moim dzieciom naturalne, bez dodatków. Chorują czasami, mają katarki czasem coś więcej, ale wszystko da się zwalczyć bez antybiotyków i innych leków z całą listą "możliwych działań niepożądanych".

Powodzenia w walce

 

[basia_paw]

my często robimy domowy sok, Mały lubi marchew-jabłko, za kompotem nie przepada ale czasami też wypije, właśnie najbardziej lubi sok jabłkowy, albo domowy albo kupujemy ten wyciskany ze świezych owoców, co do chemii to też jestem zdania że lepiej unikać, ale przyznam że czasami udaję się po pomoc do apteki, ale straram się wybierać te preparaty które są jak najprostsze i w miarę naturalne np. probiotyki

 

[mamkolor]

my często robimy domowy sok, Mały lubi marchew-jabłko, za kompotem nie przepada ale czasami też wypije, właśnie najbardziej lubi sok jabłkowy, albo domowy albo kupujemy ten wyciskany ze świezych owoców,

My robimy podobnie, dużo soków które mają w składzie marchew, jabłko, kiedy jest sezon to również maliny

 

[basia_paw]

miód i cytryna to takie naturalne wspomagacze odporności, ja za to pamiętam że mnie rodzice katowali jogurtami i do tej pory mam niechęć do jedzenia jogurtów bo kojarzą mi się z chorowaniem

 

[Alex.]

no padłam po porstu

nazywasz bawieniem się w chemika zalanie owoców cukrem i ugotowanie, natomiast dajesz dziecku syrop który uważasz za 100% naturalny a który zawiera m.in. benzoesan sodu!!! i sacharozę czyli zwykły cukier ... bez komentarza ... :-(

A kto tu pisał o kompotach?? Bo ja nie, nawet tego nie miałam na myśli. Chodziło i o robienie samemu syropu nie kompotu. Ostatnio spotkałam się z koleżanką która szukała bzu i jarzebiny i czegoś tam jeszcze i chciała robić z tego syrop. Ja takie reczy się nie bawię.

 

[basia_paw]

mi się udało zdobyć trochę aronii i malin i porobiłam soki, w zimie jak znalazł sama chyba zacznę brać tran bo coś ostatnio kiepsko się czuję, probiotyki chyba też pójdą w ruch

 

[kasia-matiy]

czarny bez już dojrzewa więc na dniach wybieram się na zbiory, a potem robimy soki z czarnego bzu na jesień i zimę, tym bardziej że od września zaczyna się przedszkole ;-)