Cześć dziewczyny,długo mnie tu nie było , prawie rok a to dlatego, że nie miałam dostępu do netu.Teraz gdy się wreszcie go doczekaliśmy będę się chętnie tu u Was udzielać
Chciałam sobie trochę w tym temacie ponarzekać , problemy z włosami mnie także nie omineły na szczęście to już za mną, gorzej z moim krzyżem.Tak jak w ciąży nie miałam żadnych problemów z bólami pleców , tak teraz po porodzie , no masakra!Córki w ogóle nosić już nie mogę. Miałam dosyć ciężki poród , wywoływany ,długo nie było rozwarcia i ostatnia faza parcia trwała ponad 15 minut.To jest chyba i, powodem moich dolegliwości, na rentgenie wyszło,że mam dyskopatie.Zaczęły się wizyty u lekarzy , czy wy też macie bóle krzyża po porodzie?