reklama
Izabelka Alek, dziękuję
Rzeczywiście nic super leżeć w taką pogodę : A zaraziłam się najpewniej od męża - kichał/prychał w zeszłym tygodniu, tylko że on jest odporny chłopak i nie rozłożył się jak ja... No i pewnie ten przydługi cykl też nie poprawia mojej odporności...
A stresować się już nie mam siły - czuję się zmęczona i troszkę zrezygnowana tym 46 dniem...
Rzeczywiście nic super leżeć w taką pogodę : A zaraziłam się najpewniej od męża - kichał/prychał w zeszłym tygodniu, tylko że on jest odporny chłopak i nie rozłożył się jak ja... No i pewnie ten przydługi cykl też nie poprawia mojej odporności...
A stresować się już nie mam siły - czuję się zmęczona i troszkę zrezygnowana tym 46 dniem...
Izabelka Alek, dziękuję
Rzeczywiście nic super leżeć w taką pogodę : A zaraziłam się najpewniej od męża - kichał/prychał w zeszłym tygodniu, tylko że on jest odporny chłopak i nie rozłożył się jak ja... No i pewnie ten przydługi cykl też nie poprawia mojej odporności...
A stresować się już nie mam siły - czuję się zmęczona i troszkę zrezygnowana tym 46 dniem...
Rzeczywiście nic super leżeć w taką pogodę : A zaraziłam się najpewniej od męża - kichał/prychał w zeszłym tygodniu, tylko że on jest odporny chłopak i nie rozłożył się jak ja... No i pewnie ten przydługi cykl też nie poprawia mojej odporności...
A stresować się już nie mam siły - czuję się zmęczona i troszkę zrezygnowana tym 46 dniem...
reklama
Podziel się: