A
Agnezzz
Gość
A ja się zastanawiam nad wiarygodnością testów.
Niby wszędzie się mówi, że mają ją dużą, ale pod warunkiem, że dobrze się je wykonuje.
Więc dlaczego tak często pokazują negatywny wynik a potem okazuje się, że czasami juz jest się w ciąży.
Coś musi być tego przyczyną. :
Tak sobie myślę, że może robimy je jednak za wcześnie...niby mają one szybką wykrywalność, no ale...to nie znaczy, że mamy już w sobie wystarczające stężenie hormonu i może u każdej to indywidualna sprawa. No i jedna ma szybciej a druga później. Takie sobie wnioski wyciągam bo kilkumiesięcznej obserwacji babyboom. Doszłam do tego, że chyba jednak warto robić test dopiero kilka dni po spóźnionej @ i dopiero wtedy tak naprawdę test jest wiarygodny.
Wydaje mi się, że czasami może też źle go robimy. Na ulotkach piszą, że zdarza się taka możliwość.
No cóż, życie z testami nie jest łatwe niestety
Niby wszędzie się mówi, że mają ją dużą, ale pod warunkiem, że dobrze się je wykonuje.
Więc dlaczego tak często pokazują negatywny wynik a potem okazuje się, że czasami juz jest się w ciąży.
Coś musi być tego przyczyną. :
Tak sobie myślę, że może robimy je jednak za wcześnie...niby mają one szybką wykrywalność, no ale...to nie znaczy, że mamy już w sobie wystarczające stężenie hormonu i może u każdej to indywidualna sprawa. No i jedna ma szybciej a druga później. Takie sobie wnioski wyciągam bo kilkumiesięcznej obserwacji babyboom. Doszłam do tego, że chyba jednak warto robić test dopiero kilka dni po spóźnionej @ i dopiero wtedy tak naprawdę test jest wiarygodny.
Wydaje mi się, że czasami może też źle go robimy. Na ulotkach piszą, że zdarza się taka możliwość.
No cóż, życie z testami nie jest łatwe niestety