ja mam to samo-przed Świętami miałam skurcze i w ogóle czułam się jakby o krok od porodu a jak zaczęłam się oszczędzać to dzidzia się teraz tak rozleniwiła,że ani widzi wyłazić...No dzisiaj zrobiłam długi maraton także mam cicha nadzieje (zresztą jak co dzień) że coś się w końcu ruszy...Moja teściowa przylatuje w poniedziałek a ja jeszcze w 2paku...Głupio bo chciałam żeby się wnuczkiem nacieszyła...:-
-
-(
u mnie podobnie , nawet polozna mowila ,ze mam mame sciagac bo za gora 15dni urodze,nie wspomne juz o koncu roku. niby mialo byc nie realne , a tu mamy 11 a ja dalej chodze. przed swieta,mi wody zaczely sie saczyc i troche takiej galaretki sie pojawilo i dskorcze i dalej nic.
a ja mame sciagnelam i juz od miesiaca ze mna jest . za 3 tygonie bedzie musiala wracac , a ja jeszcze w dwupaku bede ( oj oby nie !!!)
A zapomniałam dodać, że bierzemy się ostro za seksik, mąż mówi, że po tym wyposzczeniu przez tyle miesięcy to on może teraz co godzinę.
no to maraton zaczac czas
ja sie wczoraj dalam namowic wyposzczonemu mezusiowi i powiem wam, ze tak jak sie balam i mialam jakies opory to bylo dobrze ;-);-):-):-) nic nie bolalo
i wszystko jakos sie rozluznilo , tzn krocze i uda jakies gietkie
hehehmezus dobrze na mnei dziala
a on stwierdzil ,ze chcialby tak do porodu i puzniej tez ;-)
Dziewczyny powiedzcie co mam o tym myśleć:
W nocy złapały mnie dwa skurcze w odstępie 2 godzin, ale poźniej dopiero rano jeden porządny. I cisza... Około dwunastej kolejny skurcz i przez dwie godziny skurcze regularne co pół godziny, później zeszły do 15 minut później do 7 minut i wszystkie regularne. A od 19 cisza! Tylko jeden skurcz na godzinę! Już nie wiem sama co robić. Maluch rusza się tak normalnie. Zobaczymy co będzie w nocy.
A na porodówkę nie pojadę bo u mnie w szpitalu zapchana tak, że nawet cesarki odwołali bo taki wysyp dzieci mieli w tym tygodniu!
j anie wiem mi sie to coraz czesciej zdarza i jest coraz bardziej bolesne i potem znowu przechodzi
nie wiem co o tym sadzic
moja polozna mowi ,ze to normalne , dziewczyny czasmi po 5 razy przyjezdzaja do szpitala ,albo dzownia a okazuje sie puzniej ze to falszywy alarm.
zreszta ja przy ostatnim wywolaniu tez mialam przerwe i wrucilam zza 2 dni na powturke z rozrywki
ja tez mam zdecydowanie większe upławy, ciągle na wkładce wilgotno...
pobolewa mnie brzuch na dole i brzuch sie ciagle spina...ale pewnie o niczym to nie swiadczy...
uplawy i spinajacy sie ccorazbardziej bolesnie brzuch to ja tez mam od dawna
wiecie czego sie boje ,ze przegapie regularnosc skurczy , nie wslu****e sie w swoje cialo tak jak robilam to w pierwszej ciazy , gapiac sie ciagle na zegarek
i pojade za puzno na porodowke i jeszcz enie daj boze nie bedzi emiejsc
u nas trzeba wczesniej meldowac ,ze chyba cos sie zaczyna , nawet jak nie jest sie pewnym