reklama
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Cicha a propos języka , mój mąż mówi po arabsku i francusku ( języki urzędowe w Maroku ) , ja rozmawiam z nim po angielsku i ciekawa jestem kiedy i jakiego języka nauczy się Eliasz ;-)( zaraz po polskim albo rownoczesnie ).
Aska ja stawiam na angielski - bo jednak bedzie go w pewnym okresie po polskim slyszal najczesciej:-)
Swoja droga to zastanawiam sie czy u nas nie byloby lepiej abysmy zrezygnowali z flamandzkiego i przeszli w domu na angielski- zawsze to o jeden jezyk mniej. No a tak to niezly galimatias... ;-)
Swoja droga to zastanawiam sie czy u nas nie byloby lepiej abysmy zrezygnowali z flamandzkiego i przeszli w domu na angielski- zawsze to o jeden jezyk mniej. No a tak to niezly galimatias... ;-)
to zaczynam wpadać w kompleksy bo my z mężem tylko po polsku w domu rozmawiamy....
dziewczyny mój chrzestny ma dwojkę dzieci, początkowo mieszkał we Francji, później w Angli, teraz znowu Francja, co prawda żona Polka, ale dzieciaki miały styczność jednocześnie z 3 językiami i świetnie dały sobie radę
dziewczyny mój chrzestny ma dwojkę dzieci, początkowo mieszkał we Francji, później w Angli, teraz znowu Francja, co prawda żona Polka, ale dzieciaki miały styczność jednocześnie z 3 językiami i świetnie dały sobie radę
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
U nas normalnie szpital na perypetiach....Moj Adam ledwo zipie ,od 2 dni czuje sie fatalnie i najgorsze jest to ze niunia podlapala od niego katar :-( ...Zalamana jestem bo noce mam przesrane,w dzien tez nienajlepiej,w nosku to jej az sie gotuje....Sciagam gruszka ale to wszystko na chwile pomaga...Teraz moja krzszynka usnela... a ten wiekszy sam w sypialni...Mam nadzieje ze oprocz tej opryszczki wstretnej ktora mi sie wczoraj jak na zlosc pojawila nic innego sie do mnie nie przyczepi...
Jak do poniedzialku bedzie gozej a nie lepiej to idziemy do lekarza...
Dziewczyny co robilyscie jak Wasze skarby dostaly katarku?
A tak bylo dobrze...:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
Jak do poniedzialku bedzie gozej a nie lepiej to idziemy do lekarza...
Dziewczyny co robilyscie jak Wasze skarby dostaly katarku?
A tak bylo dobrze...:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
Patrycja oj rozumiem Cię doskonale.. dopiero co wyszliśmy z przeziębienia.. trzymaj się
Co do katarku to ja zakraplałam małemu STERIMAR - jest to roztwór wody morskiej pod ciśnieniem, fajnie rozpuszcza glutki w nosku, a później odciągałam gruszką, dodatkowo podawałam małemu małą łyżeczką wapna dla dzieci ( u nas było bananowe). Na noc lekarz przepisał kropeli Nasivin 0,01% które ładnie rozszerzają nosek i dziecku łatwiej jest oddychać w nocy
a i Patrycja bardzo uważaj na swoją opryszczkę - dla nas jest nie groźna a dla dziecka bardzo... najlepiej ogranicz całowenie Noemi... wiem że to trudne ale w ten sposób jej nie zarazisz
trzymaj się ciepło
Co do katarku to ja zakraplałam małemu STERIMAR - jest to roztwór wody morskiej pod ciśnieniem, fajnie rozpuszcza glutki w nosku, a później odciągałam gruszką, dodatkowo podawałam małemu małą łyżeczką wapna dla dzieci ( u nas było bananowe). Na noc lekarz przepisał kropeli Nasivin 0,01% które ładnie rozszerzają nosek i dziecku łatwiej jest oddychać w nocy
a i Patrycja bardzo uważaj na swoją opryszczkę - dla nas jest nie groźna a dla dziecka bardzo... najlepiej ogranicz całowenie Noemi... wiem że to trudne ale w ten sposób jej nie zarazisz
trzymaj się ciepło
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
Patrycja u mnie to samo. Jakies fatum nad naszym czerwcem wisi czy co? Coraz więcej maluchów chorowało lub choruje .Kuba w nocy koncertował na całego, w nosie aż gulga a w dzień mial gorączke 38,5 i lał sie przez ręce. A od początku tygodnia miał lekki katarek i kaszel więc dwa razy byliśmy u pediatry i dwa razy nic nie wysłuchała. Jak sie do poniedziałku nie poprawi to też idziemy zobaczyć co to może być
reklama
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Patrycjo, Sumko niech wasze szkraby wracają do zdrówka! Patrycjo ja jak cos charczy Otylce w nosku daje Unimar, coś podobno do tego co napisała fusik, nie sprawdziliśmy jednak tego jeszcze i na szczęście przy katarku, ale na kózki pomaga i na pewno ułatwia oddychanie, pomoglo nam tez bardzo gdy poraz pierwszy włączylismy ogrzewanie, Otylka kilka dni sie przyzwyczajała do suchszego powietrza i ciagle coś w nosku było słychać.A Tobie Sumko dla Kubusia polecam kapiele troszkę w chłodniejszej temperaturze wody niż zwyczajowo, Otylce pomagały. Nie wiem czy cos podajesz Kubie, ale Otylce zasmakował paracetamol) dobry w smaku w każdym razie, ten w zawiesinie oczywiścieA co do częstszego chorowania dziewczyny to ja myslę, że chyba u nas nie jest najgorzej (odpukac) i niech tak pozostanie, jak mi mama opowiada ile razy ja chorowałam, czy mój brat to szok, to uszy, to przeziębienie, to coś z nerkami i tak ciagle....
Podziel się: