RUSAŁECZKO nie zamartwiaj się...moja znajoma ze szkoły rodzenia ma termin porodu na 27-05 i jeszcze kilka dni temu jej córcia była ułożona do góry główką...juz się liczyła z cesarką bo dwóch lekarzy potwierdziło,że czeka ją cesarka...a tutaj przedwczoraj zadzwoniła do mnie i jej Natalka przekręciła się...jest taka szczęśliwa!!a więc nie poddawaj się!!!Lelarz zalecił jej jedzenie 10 sztuk orzeszków laskowych ...i ćwiczyć koci grzbiet....nie wiem czy to pomogło ale Natalka jest już prawidłowo ułożona....
A ja wczoraj miałam takie bóle podbrzusza,że myslałam,iż Marcinek juz się "pcha" na ten świat...prężył ię kilka razy na godzinę...juz potem nie liczyłam....tylko mówiłam jemu,że musi jeszcze roszkę dać mamuni czasu...no i chyba posłuchał.Mąż jak masował brzuszek to Maluszek "ściemniał" i nie prężył się ....a jak zdjął rękę z brzuńcia to znowu szalał!!!! A izytę mam dopiero w piątek o 10:20 a o 9:50 KTG...
A ja wczoraj miałam takie bóle podbrzusza,że myslałam,iż Marcinek juz się "pcha" na ten świat...prężył ię kilka razy na godzinę...juz potem nie liczyłam....tylko mówiłam jemu,że musi jeszcze roszkę dać mamuni czasu...no i chyba posłuchał.Mąż jak masował brzuszek to Maluszek "ściemniał" i nie prężył się ....a jak zdjął rękę z brzuńcia to znowu szalał!!!! A izytę mam dopiero w piątek o 10:20 a o 9:50 KTG...