reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze Porody... :)

reklama
Kacha, do odwaznych swiat nalezy, co!?:-) A wiesz czym to u Ciebie grozi?? Taka szybka kolejna ciaza??????
Mama z bratem w odwiedziny przyjada!!!!:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
kobietki poczytalam te wasze wspomnienia i tak przyjemnie mi sie zrobilo ze az chce sie dzieci rodzic, szczegolnie ze ja mialam cesarke (choc po koszmarnych skurczach) wiec nie wiele wiem o porodzie ì jakos bardzo naszla mnie chec na dzidzie tylko chcial bym miec pewnosc ze bedzie normalny porod, no ale coz poczekamy zobaczymy

a opisy porodow cudne z nutka humoru az chce sie czytac, choc lza w oku tez sie zakreci :tak::tak::tak:
 
Spróbuję tak na szybko opisać mój poród

w czwartek jak wiecie pojechałam do szpitala bo zaczynałam już czuć słabiej ruchy. :sorry:oczywiście dotarłam tam dopiero na 18 bo m. się z pracy nie mógł wyrwać. Po drodze kupiłam olej rycynowy bo byłam przekonana że tego dnia jeszcze nie podejmą decyzji o wywołaniu więc spróbuje sama coś zdziałać, ale się pomyliłam:eek:. Lekarz uznał że nie ma na co czekać bo jest już po terminie sporo a jeśli nawet nie to w terminie. Na noc założyli mi cewnik foleya czy coś takiego co miało doprowadzić do rozwarcia na 3 palce. strasznie się tego bałam bo wcześniej jak byłam w szpitalu to dziewczyny które miały to zakładane strasznie jęczały że to boli. Jak się okazało założenia w ogóle nie poczułam a potem to może ze dwa razy zabolało jak bym miała skurcze:sorry:było ok:tak::tak:
Rano o 7 podłączyli mi kroplówkę i ktg na którym wyszło że i bez kroplówki mam skurcze co 5 minut więc akcja zaczęła się sama. ale ja nic nie czułam. Obok rodziła dziewczyna którą bardzo bolało a ktg skurczów nie wykazywało. :sorry:(a props ona urodził o 10.30 - też szybko) M. dojechał do mnie dopiero na 11 ale to już akcja się rozwineła konkretnie bo miałam może ze trzy skurczeco 3 minuty a za chwilę już co minutę. siedziałam sobie na piłce. Lekarzy na dyżurze było 3 i każdy mówił co innego w każdym bądź razie stwierdzili że jeszcze tak szybko nie urodzę bo głowa nie schodzi.:crazy:
gdzieś koło godziny 12 tak mi się słabo zrobiło że musiałam się położyć, a położne mówiły że jak będę leżeć to będzie trwać dłużej. Ale ja nie mogłam zejść z łóżka . Więc pozwoliły mi uklęknąć na łóżku. Bolało tak że prawie gryzłam poduszkę.I całe szczęście że nie zeszłam bo bym urodziła na podłogę. Dwa skurcze parte i mały wyskoczył a położna stała z brzytwą w ręku zaskoczona bo nie zdążyła zrobić nacięcia. (no i teraz cierpię z tego powodu ech) Żaden lekarz tez nie zdążył dobiec:sorry: dopiero na zszywanie:-D:-D Zdziwieni że to już:eek:

no i coś co miało trwać ich zdaniem bardzo długo nie trwało nawet 5 minut:szok::szok::szok:
całe szczęście już mam to za sobą:rofl2::cool:
 
Ach te porody.. Dobrze ,ze tak szybciutko chociaz poszlo.Jak rodzilam Antosia to tez ukleklam na lozku(dopiero pod koniec bo tak to lezalam) i po 2 partych wyszedl.Jak mialabym jeszcze kiedys rodzic to wlasnie w takiej pozycji.
 
reklama
Do góry