reklama
Sympatyczna79
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2013
- Postów
- 73
Missis,malgos83,mamma-mila i Pola Serdecznie gratuluję Wam dzieciaczków już na świecie
Malgos aż usiadłam jak zobaczyłam Twój wpis o porodzie.Wszystko nagle stało się takie realne i bliskie.Wow... jejkujuż nie mogę się doczekać mojej Tysi aż ją wycałuję
serdecznie pozdrawiam
Tabelka uaktualniona
Malgos aż usiadłam jak zobaczyłam Twój wpis o porodzie.Wszystko nagle stało się takie realne i bliskie.Wow... jejkujuż nie mogę się doczekać mojej Tysi aż ją wycałuję
serdecznie pozdrawiam
Tabelka uaktualniona
To moze i ja opisze
Gdzies kolo 1 w nocy a moze pare minut po obudzil mnie dziwny bol brzucha. Wstalam powoli i czuje, ze wody sie sacza wiec fruuu do lazienki, zeby dywanow nie zalac. Wiecej nie polecialo ale wiedzialam, ze to to. Obudzilam chlopa i zadzwonilam do birth center. Po rozmowie z pania dowiedzialam sie, ze karetki nie przysla, mam przyjechac sama ale i tak mnie odesla. Slurcze co 3-4 min wiec mezasty obudzil chlopcow, wsadzil do auta i pojechalismy do szpitala. Na miejscu bylam o 1.45. Polozna zapytala czy chcialabym ewentualnie w wodzie rodzic na co sie chetnie zgodzilam ale po badaniu okazalo sie, ze mam juz 5-6 cm rozwarcia i ze nawet nie zdaza mi wody napuscic ledwo z tego materaca czy tam sofy (nie wiem jak to okreslic) zlazlam na kleczki jak mloda postanowila wyjsc. O 2.10 byla juz na swiecie
Od razu dostalam ja na rece. Lezalysmy ok 40 min czekajac grzecznie na lozysko w koncu przed uplywem godziny i lozysko sie urodzilo a my sie tulilysmy
Wyszlysmy przed 11 a chcieli mnie po 2 godz od porodu juz wyslac do domu
Natalka urodzila sie 1.06.2015 o 2.10 z waga 4260g
Opieka w szpitalu cudowna. Wspanialy personel. Polozna mnie wysciskala gratulujac jak sie malutka urodzila
Pokoj dla siebie tylko, osobna lazienka, swieczki na stoliku fajnie podkreslajacy klimacik
Aha peklam i mam 5 szwow ale to i tak mniej niz po nacieciu w polsce
Zycze kazdej tak szybkiego porodu i wspanialej opieki jaka my mialysmy
Aha i ciekawostka: mloda sobie cycala ale za wiele nie miala co wiec zapytalam czy dac jej mm a polozna powiedziala, ze jak chce karmic cycem to szkoda jej dawac butle. Dopiero sie urodzila, ma male zapotrzebowanie na jedzonko wiec poczekac az sie sama produkcja rozwinie. A w pl jak ci dziecko z wagi spadnie to do domu nie puszcza
Gdzies kolo 1 w nocy a moze pare minut po obudzil mnie dziwny bol brzucha. Wstalam powoli i czuje, ze wody sie sacza wiec fruuu do lazienki, zeby dywanow nie zalac. Wiecej nie polecialo ale wiedzialam, ze to to. Obudzilam chlopa i zadzwonilam do birth center. Po rozmowie z pania dowiedzialam sie, ze karetki nie przysla, mam przyjechac sama ale i tak mnie odesla. Slurcze co 3-4 min wiec mezasty obudzil chlopcow, wsadzil do auta i pojechalismy do szpitala. Na miejscu bylam o 1.45. Polozna zapytala czy chcialabym ewentualnie w wodzie rodzic na co sie chetnie zgodzilam ale po badaniu okazalo sie, ze mam juz 5-6 cm rozwarcia i ze nawet nie zdaza mi wody napuscic ledwo z tego materaca czy tam sofy (nie wiem jak to okreslic) zlazlam na kleczki jak mloda postanowila wyjsc. O 2.10 byla juz na swiecie
Od razu dostalam ja na rece. Lezalysmy ok 40 min czekajac grzecznie na lozysko w koncu przed uplywem godziny i lozysko sie urodzilo a my sie tulilysmy
Wyszlysmy przed 11 a chcieli mnie po 2 godz od porodu juz wyslac do domu
Natalka urodzila sie 1.06.2015 o 2.10 z waga 4260g
Opieka w szpitalu cudowna. Wspanialy personel. Polozna mnie wysciskala gratulujac jak sie malutka urodzila
Pokoj dla siebie tylko, osobna lazienka, swieczki na stoliku fajnie podkreslajacy klimacik
Aha peklam i mam 5 szwow ale to i tak mniej niz po nacieciu w polsce
Zycze kazdej tak szybkiego porodu i wspanialej opieki jaka my mialysmy
Aha i ciekawostka: mloda sobie cycala ale za wiele nie miala co wiec zapytalam czy dac jej mm a polozna powiedziala, ze jak chce karmic cycem to szkoda jej dawac butle. Dopiero sie urodzila, ma male zapotrzebowanie na jedzonko wiec poczekac az sie sama produkcja rozwinie. A w pl jak ci dziecko z wagi spadnie to do domu nie puszcza
Czoperka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2014
- Postów
- 6 086
Lolcia, gratuluję szybkiego porodu W Polsce czasy też się zmieniły, nie ma co narzekać. Byłam nacinana i mam tylko 3 szwy. Pokój też miałam osobny z łazienką i muzyką (bez świeczek ). A jeśli chodzi o karmienie to też nikt tego nie pilnuje, promują karmienie piersią, niechętnie dokarmiają i doskonale wiedzą, że dziecko przez pierwsze doby spada z wagi i wcale nie potrzebuje jakoś dużo jeść. Nie jest tak źle
Marcysiaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2014
- Postów
- 277
Lolcia super!!! Gratulacje, dzieciątko spore !!! Życzę zdrowia i tylko pozazdrościć takiego porodu!!! Rewelka [emoji108][emoji108][emoji108]
Marcysiaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2014
- Postów
- 277
Wczesne dzień dobry. Mam chwile to napisze jak to było u mnie.
Zaczęło się od nie przespanej nocy , skurczami tego bym nie nazwała a raczej pobolewanie brzucha jak przed miesiączka jednak w mniej więcej godzinnych odstępach . Rano aż do południa skurcze nieregularne co 20, pózniej 15 minut. Dopiero ok 14:00 skurcze co 10 minut wiec zaczęliśmy się szykować , ból stawał się coraz mocniejszy. Zadzwoniliśmy do szpitala a tam powiedzieli ze mam wziąć paracetamol, zjeść coś lekkiego i wrócić gdy skurcze bedą co 5 minut. Tak zrobiliśmy. Ok 15:30 juz byliśmy na Emergency gdzie powiedziano ze to dopiero malutkie rozwarcie , ale juz mnie nie wypuścili. Skurcze które trwały co 8 potem co 5 minut, wogole nie regularne trwały aż do 3 w nocy!!! Żadne przeciwbólowe środki nie pomagały. Zbadano mnie ok 3-4 w nocy i okazało się ze to juz 8 cm, wiec szybko na dół . Ból przeszywający , ja ogłupiała , malo pamietam z tego czasu. Podano mi epidural i ból zniknął , niestety akcja powodowa tez się zatrzymała. Mały nie chciał się obniżyć , problemy z oddychaniem . Ok 8 może pózniej podjęto szybkie działanie i zaczęłam rodzic za pomocą odkurzacza, w sumie 4 parcia i był na zewnątrz, daliśmy radę i uniknęliśmy cesarki. O 9: 00 rano był juz nami.
Niestety nie mogłam go potrzymać , nakarmić a nawet dokładnie się przyjrzeć leży cały czas w inkubatorze, ale teraz kiedy juz doszłam trochę do siebie chodzę go oglądać co kilka godz. Jest piekny, moja najwieksza miłość . Stan jest stabilny, doznał ogromnego szoku przez ten odkurzacz i miał problem z oddychaniem. Teraz musi dojść do siebie i może jutro będzie juz przy mnie.
Poród był dla mnie niesamowitym przeżyciem i nigdy o nim nie zapomnę , dzięki wsparciu męża i samozaparciu w działaniu daliśmy radę i jestem z Nas troje bardzo dumna!!!!
Zaczęło się od nie przespanej nocy , skurczami tego bym nie nazwała a raczej pobolewanie brzucha jak przed miesiączka jednak w mniej więcej godzinnych odstępach . Rano aż do południa skurcze nieregularne co 20, pózniej 15 minut. Dopiero ok 14:00 skurcze co 10 minut wiec zaczęliśmy się szykować , ból stawał się coraz mocniejszy. Zadzwoniliśmy do szpitala a tam powiedzieli ze mam wziąć paracetamol, zjeść coś lekkiego i wrócić gdy skurcze bedą co 5 minut. Tak zrobiliśmy. Ok 15:30 juz byliśmy na Emergency gdzie powiedziano ze to dopiero malutkie rozwarcie , ale juz mnie nie wypuścili. Skurcze które trwały co 8 potem co 5 minut, wogole nie regularne trwały aż do 3 w nocy!!! Żadne przeciwbólowe środki nie pomagały. Zbadano mnie ok 3-4 w nocy i okazało się ze to juz 8 cm, wiec szybko na dół . Ból przeszywający , ja ogłupiała , malo pamietam z tego czasu. Podano mi epidural i ból zniknął , niestety akcja powodowa tez się zatrzymała. Mały nie chciał się obniżyć , problemy z oddychaniem . Ok 8 może pózniej podjęto szybkie działanie i zaczęłam rodzic za pomocą odkurzacza, w sumie 4 parcia i był na zewnątrz, daliśmy radę i uniknęliśmy cesarki. O 9: 00 rano był juz nami.
Niestety nie mogłam go potrzymać , nakarmić a nawet dokładnie się przyjrzeć leży cały czas w inkubatorze, ale teraz kiedy juz doszłam trochę do siebie chodzę go oglądać co kilka godz. Jest piekny, moja najwieksza miłość . Stan jest stabilny, doznał ogromnego szoku przez ten odkurzacz i miał problem z oddychaniem. Teraz musi dojść do siebie i może jutro będzie juz przy mnie.
Poród był dla mnie niesamowitym przeżyciem i nigdy o nim nie zapomnę , dzięki wsparciu męża i samozaparciu w działaniu daliśmy radę i jestem z Nas troje bardzo dumna!!!!
koronkaa
Fanka BB :)
Marcysia my rowniez jestesmy z ciebie bardzo dumni. Ciesze sie ze jestescie juz w 3, I teraz zyczymy duzo zdrowka dla was buziaki
reklama
grabola87
Fanka BB :)
Marcysia gratuluje,zdrówka dla was :-)
Ostatnia edycja:
Podziel się: