Wojtek zasadniczo sam się ubiera. Czasem długo to trwa, jak ma milion ciekawszych rzeczy do robienia...Nie pomagam dopóki na prawde nie mam "noża na gardle".
Z samoobsługi ubraniowej to chyba tylko nie potrafi wiązać sznurówek, ale nie miał jeszcze okazji - to nasz cel na to lato.
Podpisuję się nogami i rękami