Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Mojej Marcie też masowanie nie bardzo pomaga, lepiej jest odkąd daję jej infacol i viburcol, tak jak radzila pani doktor. Mówiła, że maluszki z czasem rzadziej robią kupki, i żeby się nie przejmować, ale jak widzę, że w 2-3 kolejnych pieluszkach nie ma kupki, a Martusia strasznie płacze, to już wiem o co chodzi, wtedy najpierw trochę jej masuję brzuszek, co nie jest łatwe, a jak się choć trochę rozluźni, to daję jej czopek glicerynowy, i zwykle chwilę później robi wieeeelkie kupsko, teraz już uważam, bo kupsko przelatuje przez przewijak i kończy lot na moim ubraniu ;D ale najważniejsze, że dziecku jest lżej. Chyba chodzi o to, że podrażniają jej coś tam i kupka wychodzi, a razem z kupką wystrzela czopek, który nie zdążył nawet zmięknąć. Te czopki wypróbowałam w akcie desperacji, ze łzami w oczach, bo już płakałyśmy razem, i postanowieniem, że jak to nie pomoze to idziemy do lekarza. Martusia płakała kilka godzin, z czego dwie ostatnie to był wręcz krzyk, jakby ją ktoś ze skóry obdzierał, próbowaliśmy wszystkiego, co wiedzieliśmy, że moze pomóc, i nic. W końcu wyciągnęłam te czopki, nie ma w ulotce ograniczenia wiekowego, więc jej dałam.