reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze małe zachciewajki

reklama
Hmmmmm.....ja w sumie nie wiem co to znaczy opychac sie :confused:;-)
Czasem nachodzi mnie ochota na jakies konkretne jedzonko - ale nie zdarza sie to bardzo czesto......np raz wieczorem strasznie zachcialo mi sie kurczaka z rozna :-D az M pojechal kupic.....na rzodkiewki mam czesto ochote....w zasadzie na kazdej kanapce je jem :-p.....i na frytki czasem...to w sumie jedyne niezdrowe na co sobie pozwalam :zawstydzona/y: Czasem jakiegos ogorka malosolnego mi sie zachce, czasem czegos slodkiego - przeroznie.....
Przy Kubali czesto wlasnie mialam ochote na slone - frytki, chipsy...
W kazdym razie porcje ktore zjadam sa niezbyt duze.......od dawna mam wrazenie ze zoladek mi sie scisnal i podjechal pod same cycki :-D....i malo sie w nim miesci.....za to czesciej ;-)
No i staram sie zdrowo.....duzo owocow, warzyw, nabial....
Efekty sa - 2 miesiace temu jak mnie ginka wazyla bylo 74,7 kg.....a teraz w czwartek 75,5.....Ginka mnie pochwalila......ze dobrze, ze sie pilnuje skoro na starcie bylo za duzo....A wyniczki krwi dobre :tak::-)
 
w sumie nowoscia sa u mnie mrozone warzywka a szczegolnie marcheweczki :happy:

znacznie wiecej owockow zjadam niz warzywek i w porownaniu z poprz ciaza to o wiele czesciej jablka... codziennie... w malezji to bardziej mango, papaja... ale to pewnie ze wzgledu na klimat mi sie odmienilo...

aaa i znowu pije kawe... nie specjalnie mi smakuje...ale popijam...z nelka w ogole zero..
 
No mi też się zdarzyło wypić kawkę :tak:, bo normalnie w ciąży tamtej nie piłam wcale, a teraz leję więcej mleka, a sypię mniej kawki i jakoś jest. Największą ochotę miewam na arbuza i czereśnie ;-):-), kiedyś były truskawki, ale sezon mija, więc został arbuz. Nie ciągnie mnie wcale na słodycze, z czego się cieszę, nie chcę tez lodów, co mnie akurat dziwi, bo zawsze lubiłam. Lubię sobie częściej podjeść pikle, śledzie w occie :laugh2::-p, a tak, to dość normalnie jadam, co też jest nowością, bo przy Natce miałam mega mdłości :-( przez cały dzień i wcinałam tylko cukierki, co skończyło się 20 kg na plusie :wściekła/y::szok:, a teraz póki co, nic nie utyłam, no może z 500g, bo waga nadal przy 69 :-D:-p:tak:. Aha, i serki wszystkie lubię, szczególnie topione na świeżych bułeczkach. mniam, mniam...:rofl2::happy::laugh2::-p
 
Do góry