reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Przez facebooka nasze forum upadnie niedługo:(

Co do kojca my mieliśmy duży drewniany w salonie do zabawy, moje dzieci nie lubiły spać razem odkąd się zrobiły bardziej ruchliwe;)
 
reklama
no niestety...

my jesteśmy chore, wszystkie 3, na razie tylko katar ale postanowiłam że nie pójdą dziś do przedszkola bo nie chcę żeby coś więcej się rozwinęlo. Poza tym ja od przyszłego tygodnia wracam do pracy - pewnie będę miala teraz malutko czasu... Już nawet Wam nie wspomnę jaki stres towarzyszy temu powrotowi, jakie nerwy żeby dziewczynki były zdrowe, żebym ja dała radę fizycznie i psychicznie - oj dobrze mi było przez ten ostatni miesiąc, a teraz trzeba zebrać tyłek i do roboty!
 
Kasia właśnie weszłam, zeby zapytac Ciebie jak sie czujesz psychicznie przed powrotem do pracy..nie zdazyłam zapytać a już mam odpowiedź;) nie dziwie Ci się kochana, że się stresujesz. Po takiej przerwie i jeszcze teraz myślenie o dziewczynkach. Oby skonczylo sie na katarku, duzo duzo zdrowka dla nich:** a dla Ciebie pozytywnego myślenia! napewno bedzie dobrze, rzucisz sie w wir pracy i stres minie:)
 
Kasiu - ostatnio własnie myślałam jak tam nastawienie przed powrotem do pracy... wiesz, nie będe ukrywac że z początku mnie było cięzko. Przestawić się na inna organizację, bycie w ciągłym biegu, żeby wszędzie zdążyć. U Ciebie jeszcze dojdzie dłuższy dojazd do pracy a to zabiera sporo czasu!). Po jakimś czasie wejdzie Ci w krew i juz będzie lepiej. W tym wszystkim najgorsze dla mnie były choroby dziewczyn. Prawie cały okres jesienno-zimowy kombinowałam jak mogłam by opuszczac jak najmniej pracy, ale poprostu tak się nie da i swoje z nimi odsiedziec musiałam. Ciekawe jak to będzie w tym roku. Życze aby Dziewczyny zawsze kończyły tylko na katarze!
 
dzięki dziewczyny za wsparcie - wiem że na początku będzie kiepsko, na dodatek odzwyczaiłam się od tych długich dojazdów i jak byłam w tamtym tygodniu w pracy żeby załatwić sobie badania, papierologię przed powrotem to wróciłam taka zmęczona jakbym na syberię jechała.

Poranki będzie obstawiał mój mąż, to on będzie miał teraz więcej obowiązków bo będzie musiał wyszykować dziewczynki do przedszkola, ja natomiast będę je odbierała - będę teraz tym fajniejszym rodzicem:)

Dziewczynki coraz bardziej chore, dziś Majce wyskoczył stan podgorączkowy i właśnie poszła spać - marwię się żeby do przyszłego tygodnia się wychorowały bo jak nie to będę musiała babcię ściągnąć do nas, przecież nie pójdę na zwolnienie pierwszego dnia po urlopie wychowawczym... :(
 
O kurcze:( czyli na katarku nie koniec:( do poniedziałku jeszcze kilka dni więc oby przeszło. A u nas znowu dzisiaj jakiś ból brzucha i rozwolnienie u Majki i tatusia! Cała trójka właśnie śpi! Oby to nie był żaden wirus! Proszeee!
A mi za to głowa pęka, jakiś ciężki dzień mam chyba dzisiaj, do tego od rana już dziewczyny wyprowadziły mnie z równowagi kilkakrotnie..powiedziałam M, że któregoś dnia wywiozę je do lasu i tam zostawie:wściekła/y: wredna matka:-D

Madzia a chyba nie opowiadałaś o drugim wypadzie rocznicowym do SPA? jak było? mąż zadowolony z niespodzianki?:)
 
Ostatnia edycja:
Kasiu - moje dziewczyny w zeszłym tygodniu miały dokładnie to samo co Twoje. Niby trochę katar, trochę kaszlu i nic więcej. Potem maja dostała gorączki. U lekarza okazało się, że to jednak tylko przeziębienie (a martwiłam się czy nie znowu angina czy początek oskrzeli). Ze dwa dni miewały stany podgorączkwe lub gorączkę a potem przeszło. W czwartek juz było po wszystkim. Nawet katar przeszedł. Wystarczył Ibum, na kaszel ambrosol a główne leczenie polegało na inhalacjach. Tym razem lekarz powiedział aby do soli fizjologicznej dodać tez odrobinkę zwykłej soli kuchennej. Powiem, że z nosa Majki po tym rozrzedzona wydzielina wypływała rewelacyjnie.
 
Aniu twojej uwadze nic nie umknie :-)
Było świetnie, zupełnie inaczej jak w Paryżu ale równie fajnie. Tutaj się po prostu byczyliśmy. Spa, jacuzzi, sauny i te sprawy. Graliśmy w kręgle, byliśmy na randce w kinie i na uroczystej kolacji z winem w restauracji w dzien rocznicy. Był bardzo zadowolony, odpoczął sobie. Ja jednak mając więcej czasu wolnego, bardziej za chłopcami tęskniłam. W Paryżu nie było czasu bo cały dzień było zwiedzanie a tutaj laba totalna i myśli pełno w głowie.
Do tego po naszym powrocie Szymek zachorował na zapalenie oskrzeli :-( Jak wyjeżdzaliśmy to mieli tylko katarek lekki ale niestety mały sobie nie poradził i rozwinęło się zapalenie. Adi na razie czysto, chociaż katar ma dalej. No węc kurujemy się.
Kasiu zdrówka dla twoich, to dla Ciebie dodatkowy stres. Nie dość, że powrót do pracy to jeszcze choroba dziewczynek. Taka pora roku, że choroby się zaczynają i nic nie poradzisz.

Aniu oby twoje też się wykaraskały, mam nadzieje że to chwilowa niestrawność.
 
Madzia a bo tak sobie myślałam o Tobie i przypomniałam, że się nie pochwaliłaś jak było na romantycznym wyjeździe. Fajnie, że spędziliście troche czasu tylko we dwoje i wypoczęliście:)Też marzę o tym!:)
Kurcze te choróbska wstrętne już atakują a tu jesień od kilku dni dopiero:/ Zdrówka dla chłopców!
A u nas jednak nic nie było, M miał jakieś jednodniowe problemy i Majka zrobiła 2 rzadsze kupki a ja już stresa miałam, ale narazie jest ok wszystko!

Kasia a jak wy sie czujecie?
 
reklama
Do góry