reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

anulka - znowu jakbym o swoich czytała. Jedna to za mało - lepiej miec w rece dwie i szorować zęby :)

A ja dziś w kuchni mało. Za to z dziewczynami od 15 do 20.15 bylysmy na dworzu. Pomogły mamie skosić trawę - ze 300 metrów i jeszcze zostało :), potem pobawiłyśmy się w piachu a na koniec poszłyśmy do sklepu po zakupy... i zjadłyśmy kolację na dworku. Wykąpane już. Teraz się drą bo nie chcą zasnać :)
Majka oberwała mi kwiaty lilii... i przyniosła i kazała wąchać :) Nie wiadomo: śmiać się czy płakać. Ale nawet nie umiem się złościć :) I zauważyłam, że obrywają tylko żółte kwiatki. Inne kolory nie interesują ich wcale.
 
reklama
Luckaa no mi tez sie kojarza dzieci z pieluszka z taka szmatka utytlana:D dlatego ja robie tak, ze pieluszke jak wstaja zostawiamy w lozeczki i smoczek tez. Nauczyly sie i same juz jak je wyciagam z lozeczek wyrzucaja i mowia DUDU BE:) a jak zmeczone i chca spac to ida do lozeczek i przez szczebelki siegaja sobie:)
Nawet mi nie mow ze beda pare lat sie rozbierac! :no:ja mam nadzieje ze im to zaraz przejdzie:)

Iws widzisz widocznie zolty to ich ulubiony kolor:) trzeba wyluzowac, urosna nowe:) u nas M jak trawnik zrobil, bo z rolki firma nam kladla, to sobie poozdabial przy plotku kamyczkami..przy drzewkach kora taka posypana..oczywiscie mozna sobie wyobrazic ze to najlepsze zabawki dla naszych dzieci:D kora non stop rozsypywana jest a kamyczki wynosza gdzie sie da:) nawet do koszyka przy wozeczkach sobie wrzucaja i woza:)na poczatku sie stresowalam a teraz jest mi wszystko jedno, powiedzialam M zeby sobie pilnowal jak chce miec porzadek:)
Mamy tez kawalek chodniczka takiego z kamykow to wygrzebuja ziemie z miedzy nich..z poczatku sie wkurzalam, rece im wycieralam, mylam co chwile..a wkoncu mowie mam to gdzies, usiadlam, wzielam gazete, kawe a moje dzieci czarne i przeszczeliwe bawily sie!:) ale moja mama nie moze na to patrzec i ciagle biega zestresowana z chusteczkami:)

Moje juz od 19 spia smacznie jak codziennie:)
 
anulka - to może te same dzieci mamy? Imiona mają identyczne. U nas wokół domu jest opaska z białych kamyczków a dalej kwiaty i kora. Oczywiście już się zatarła linia między tymi rzeczami bo kamyczki fajnie się miesza z korą, rozrzuca i potem nosi na trawnik. U nas chodnik po bokach tez jest obsypany dla ozdoby tymi samymi białymi kamyczkami, ale teraz z ozdobą nie ma nic wspólnego. Noszą, do koszyków wsadzają, kubełków... kiedyś odnosiłam na miejsce, sypałam. Teraz jak i Ty już tego nie robię. Nie szoruję rąk przesadnie bo nic to nie daje. Na pozrywane kwiaty już też staram się nie reagować :)

O 19 to ja dopiero wróciłam z małymi ze sklepu wózkiem. Zasneły o 20.40.
Małe dziś stały się amatorkami groszku pysiowego :)
 
hejhej, ale tu ruch i ja znowu sto lat do tyłu... a chciałabymo wszystkim tez opowiedzieć..
Moja historia z ciąża jest zupełnie ina niż Wasza - tak teraz myśłę,że to skoncentrowanie na dotrwaniu w ciąży bylo zbyt duże. Jak się dowiedzialam o bliźńiakach to szczerze mowiąc nie zrobiło to na mnie większego wrażnenia niż to że wogóle jeszcze jestem w ciąży... ech... po tych poronieniach balam sie nawet ucieszyć że jestem w ciązy, do lekarza poleciałam bo miałam znowu plamienia więc sprawdzić czy "jeszcze jest". z duszą na ramieniu i nastawieniem że wszystko może się zdarzyć. więc czekałam tylko na słowa "serduczko bije" a jak uslyszalam,że bliźniaki to tylko westchnęłam,że jednak bije... Chyba dziwna jestem a raczej bylam. Potem calą ciaża tez byla z lękiem czy siię uda - gin mnie nie straszył, ale uprzedzał że jest ryzyko zawsze. Zagrożenie ciagle byo, więc nie mymsłałam sobie o dzieciach które będą urodzone tylko o tych, któe sa tu i teraz... Myślę sobie że przez to byłąm kompletnie nieprzygotowana do bycia mamą bixniaków i dlatego tak cieżko mi to szło.... NAwet nie maiłąm z kim pogadać o tym.... ech, to się wywnętrzyłam, mam nadzieję, że nie macie mi za zle....
a sluchajcie, może wstawiłybyście w zamkniętym swoje brzuszkowe zdjęcia co???? Ja mam chyba tylko brzuszek, bo reszty jakoś nie fotografowalam....



A co do moich dzieci nie sądziłam że inne tez włóczą pieluchy po domu :DDD szczoteczki lubią też, lyżeczki też by mi chciay zabrać po jedzeniu ale nie daję i sa awantury. Próbuę ich teraz uczyc zasypiać na noc samemu, ale dzisiaj klęska, wojtek na rączkach, najpierw u taty potem u mnie, nie dał się odłożyc do lóżeczka, nawet jak spał. Musial całkiem paść i wtedy go położyłam. ale jakiś taki dzień i ja mialam, ze niech się dziecko poprzytula jak potrzebuje, na szczęście on nie jest ciężki...

Słuchajcie, jak zaczynalyście z sadzaniem dzieci na nocniki? Gdzie? w pokoju, w łazience??? Raz dziennie czy kilka? Jestem spragniona iinformacji bo moje czaasem siądą, ale nie wiedzą chyba o co chodzi, mimo,że kiedy się zdarzylo siknąć do środka to okazywalam naleyty antuzjazm;) Jak u Was sytuacja wygląda? (nie pytam o Yen, której dziewczyny już dawno robią w nocki;) )
 
Iws haha to naprawde chyba te same dzieci, jeszcze groszek ptysiowy! dopiero dzis go odkryliscie?!:))) moja mama pracuje w cukierni i przynosi dziewczynkom ciagle, u nas to sa tzw.kulisie:D ile one tego juz zjadly..i nigdy im sie nie nudzi:)

Onna tak wlasnie sobie dzisiaj o Tobie myslalam:)i przywolalam Cie myslami:)
Juz szukam zdjec brzuszkowych:) swietny pomysl:) pochwalmy sie:)
Co do nocnikow moich nie moge przekonac:/ majce 3 razy zdarzylo sie siknac ale chyba przypadkowo bo od dluzszego czasu nic. Uciekaja jakby te nocniki parzyly normalnie..nie wiem sama juz..dajcie rady jakies! jak je przekonac?!
 
anulka - no jakoś tak dopiero dziś... w sklepie wpadłam na ten genialny pomysł! Cała drogę kazały sobie dawać do ręki. Cale garście miały i opychały się straszliwie! :)
Może to mało wychowawcze, ale przedwczoraj córy dostały po lizaku (tym nimm2). Majka całego wylizała, Julka przyniosła mamie prawie przy końcu. Troszkę się go znalazło we wlosach, ubraniu, kanapie. Sporo rzeczy się też lepiło. Ale powiem Wam, że bez większego entuzjazmu - ku uciesze mamy :)

U nas nocniki są narazie oswajane. I idzie nam nawet calkiem nieźle. Teraz dziewczyny sa na etapie samodzielnego siadania. Tyłem, przodem, ale trafiają dupką do środka. Czasem z moją pomocą. Julka a początku myślała, że to tak samo się siada jak na krzesło i wsadzała kolano do środka i się złościła, że nie może się przekręcić żeby usiąść na pupie :)
Najważniejsze, że się nie boją. Jak ja ide do łazienki to one za mną maszerują i jak zobaczą nocniczki to jest wielka radość. Siadają nawet w ubraniu :) Teraz czas im pokazać, że można na nich dłużej posiedzieć, aż coś tam się znajdzie w środku :)

Chętnie zobaczę brzuszki inych bliźniaczych mam :) Poszukam też swoich zdjęć.
 
Ostatnia edycja:
fajny pomysł z tymi brzuszkami :) Jestem długo na forum ale jak ja byłam w ciąży to chyba nie chwaliłyśmy sie brzuchami na ciążowym??? Ja mam takie zdjęcie zrobione na dzień przed cc - brzuch jest ogromny!!! Generalnie trochę żałuję że nie robiłam sobie takich porównawczych zdjęć co miesiąc no ale wtedy skupiałam się na czym innym.

Chciałam się pożegnać bo wyjeżdżam dziś na długi weekend. Mam nadzieję że pogoda nam dopisze i chociaż troszeczkę uda nam się odpocząć. Tego samego życzę i Wam!!!
 
Ja mam kilka zdjęć takich naprawdę z brzuchem. Reszta to jakies takie... ja tak jak Yen załuje ze nie pstrykałam sobie porównawczych ze szminką na brzuchu z datą :) No, ale może kiedyś.... jak dorosnę może do decyzji o kolejnym potomstwie :)

A pogody na weekend życzę każdemu - mój mąż w piątek pracuje więc ja mam tydzień jak co tydzień :)
 
reklama
My juz po szczepieniu. Male jak zwykle nie zauwazyly nawet ze szczepienie bylo, do lekarza lubia chodzic takze wszystko poszlo bezproblemowo:) Maja wazy 10.4kg, Julcia 10.65kg i maja po 80cm wzrostu bo je na stojaco sama zmierzylam przy tej miarce na scianie:)jedynie waga sie roznia, bo lekarz jak je badala powiedziala ze nawet tak samo nogi maja podrapane, w tych samych miejscach:D

Ja sie odwazylam i pierwsza brzuchol pokazalam! teraz wasza kolej:)
 
Do góry