reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Luckaa przykra sytuacja...pociesz się,że jak brałam ślub z moim mężem,to on swoich rodziców nie zaprosił,bo stwierdził,że nie pozwoli,żeby zepsuli mu najlepszy dzień w życiu.Po sześciu latach małżeństwa stosunki z teściami trochę się polepszyły,ale w dalszym ciągu nie spędzamy razem świąt na przykład.
 
reklama
Lucka faktycznie niby człowiek cieszy się ze ślubu bo to ważna chwila,ale przygotowania są koszmarem i nie jest prawdą,że jeśli finansujemy go z własnej kieszeni rodzice się nie wtrącają, u mnie ojciec chodził obrażony przez tydzień,że nie zaprosiłam takiej cioci, a zaprosiłam inną, a swoją drogą kurcze już minęło 6 lat

zazdroszczę wam przespanych nocy,oj ja chyba nie prędko doczekam, mój żarłok nie ma zmiłuj wstaje po 24 z wrzaskiem jak nie dostanie butli to koniec bez szans na zaśnięcie i spokój zjada 240ml mleka i idzie spac na jakieś 3-4 godziniki

Yenefer mojemu małemu chyba też idzie lewa dwójka z dołu, wszystko gryzie tamtą stroną, łącznie z palcem...p.s dzieciaki mamy w podobnym wieku, jaki jest stan uzębienia twoich grzeczniuszek? siedzą już? patrzę,że wszystkie single które wiem,że sa w wieku moich czortów już siedzą, a moje tak sobie siedzą, mała bardzo mało i już zaczynam mieć stresa....


Jedynka zdrówka dla maluszków i dla Ciebie
 
Ale miałam fatalną noc :( Jerzyk od jakiegoś tygodnia robi sobie z nas jaja zwyczajnie. Zjada swoją porcję mleka i po pół godziny płacz. Wcina piąstki czli głodny, dostaje butle possie 3 minuty i zasypia za 10 min płacz i tak do 24 aż zgłodnieje zupełnie, zjada kolejną pełną butlę i dopiero idzie spać. W międzyczasie kupa albo i dwie a to dopiero jedno dziecko jest jeszcze Hanutka :) W związku z tym dom wygąda jak pobojowisko bo na podłodze leżą pieluchy, zasikanę spiochy itd i dopiero po północy zabieram się za sprzątanie. A było tak pięknie :)
A do tego bolą mnie stawy tak strasznie że czasem nie mogę wziąc dzieci na ręce. Chyba muszę zakręcić kranik z resztką mleka i zabrać się za jakieś leczenie przeciwzapalne bo oszaleję niedługo. Poza tym tego mleka jest już tak mało że starcza mi na jedno karmienie dziennie jednego dziecka więc nie wiem czy wogóle jest sens.
Nie wiem tylko jak to zrobić. Może po prostu ściągać tylko raz dziennie i samo się to mleko skończy

Niedługo chyba muszę zmienić mleko z nenatala. Położna poleca enfamil. Drogie cholera ale może niech trochę jeszcze zjedzą dobre mleczko. Ciekawe jak nam pójdzie zmiana.
Są z tym jakieś problemy???
 
Ale miałam fatalną noc :( Jerzyk od jakiegoś tygodnia robi sobie z nas jaja zwyczajnie. Zjada swoją porcję mleka i po pół godziny płacz. Wcina piąstki czli głodny, dostaje butle possie 3 minuty i zasypia za 10 min płacz i tak do 24 aż zgłodnieje zupełnie, zjada kolejną pełną butlę i dopiero idzie spać. W międzyczasie kupa albo i dwie a to dopiero jedno dziecko jest jeszcze Hanutka :) W związku z tym dom wygąda jak pobojowisko bo na podłodze leżą pieluchy, zasikanę spiochy itd i dopiero po północy zabieram się za sprzątanie. A było tak pięknie :)
A do tego bolą mnie stawy tak strasznie że czasem nie mogę wziąc dzieci na ręce. Chyba muszę zakręcić kranik z resztką mleka i zabrać się za jakieś leczenie przeciwzapalne bo oszaleję niedługo. Poza tym tego mleka jest już tak mało że starcza mi na jedno karmienie dziennie jednego dziecka więc nie wiem czy wogóle jest sens.
Nie wiem tylko jak to zrobić. Może po prostu ściągać tylko raz dziennie i samo się to mleko skończy

Niedługo chyba muszę zmienić mleko z nenatala. Położna poleca enfamil. Drogie cholera ale może niech trochę jeszcze zjedzą dobre mleczko. Ciekawe jak nam pójdzie zmiana.
Są z tym jakieś problemy???
ja ściągałam coraz mniej,aż pokarm zaniknął,a miałam go dość sporo,wystarczało na 3 razy dziennie dla dwójki:)
moje nie jadły emfamilu,właśnie ze względu na to,że jest drogie i dodatkowo jest bardzo smaczne i dzieciaczki mogą potem nie chcieć np.Nana lub bebiko.
Ogólnie zmiana z piersi na modyfikowane mleko u nas przeszła bezboleśnie:)
 
No mamy miec 28 maja, ale teraz wszytsko wisi w powietrzu, moje oszczednosci napewno nie przeznacze na wesele, a nie pozowle tez zeby moja mama sama zrobila, zreszta skoro juz są dzieci to tak mi nei zalezy, szkoda tylko tej kasy.

Stan uzebienia??? U nas zerowy :szok:
 
gosia przeżywam podobne wątpliwości i mekki na widok siadających maluchów!! Moje jeszcze nie siedzą, widzę że już mają ochotę, podciągają się do siadu, ale jak spróbowałam je posadzić to zaraz przewracały się na bok. W piątek za tydzień idę do rehabilitanta, on mnie zawsze pociesza że jeszcze mają czas...
Stan zębów:
- Maja: dwie dolne jedyneczki
- Lena: dwie dolne jedynki, jedna górna jedynka i wychodzi górna dwójka

lena ja przestałam ściągać i samo zanikło, ale mleka miałam bardzo mało...Enfamil jest cholersko drogi (tylko w aptece), więc zastanów się dobrze, bo potem mogą być problemy ze zmianą mleczka.

Lucka jeszcze zdążycie się nadenerwować, w sumie można jeszcze zmienić liczbę gości, chyba jeszcze nie prosiliście? Ja miałam wesele na 70 osób - było super - kameralnie ale nie za mało. Osobiście to mnie przerażają wesele na 200-300 osób :)))
 
Ale miałam fatalną noc :( Jerzyk od jakiegoś tygodnia robi sobie z nas jaja zwyczajnie. Zjada swoją porcję mleka i po pół godziny płacz. Wcina piąstki czli głodny, dostaje butle possie 3 minuty i zasypia za 10 min płacz i tak do 24 aż zgłodnieje zupełnie, zjada kolejną pełną butlę i dopiero idzie spać. W międzyczasie kupa albo i dwie a to dopiero jedno dziecko jest jeszcze Hanutka :) W związku z tym dom wygąda jak pobojowisko bo na podłodze leżą pieluchy, zasikanę spiochy itd i dopiero po północy zabieram się za sprzątanie. A było tak pięknie :)
A do tego bolą mnie stawy tak strasznie że czasem nie mogę wziąc dzieci na ręce. Chyba muszę zakręcić kranik z resztką mleka i zabrać się za jakieś leczenie przeciwzapalne bo oszaleję niedługo. Poza tym tego mleka jest już tak mało że starcza mi na jedno karmienie dziennie jednego dziecka więc nie wiem czy wogóle jest sens.
Nie wiem tylko jak to zrobić. Może po prostu ściągać tylko raz dziennie i samo się to mleko skończy

Niedługo chyba muszę zmienić mleko z nenatala. Położna poleca enfamil. Drogie cholera ale może niech trochę jeszcze zjedzą dobre mleczko. Ciekawe jak nam pójdzie zmiana.
Są z tym jakieś problemy???

lenna ja nie moge u mnie to samo...dzieci do 3 tyg były bardzo grzeczne-spanie i jedzenie.a teraz kombinacje co chwile.teraz jak pisze tez juz słysze kwilenie jednego,a dopiero był przewiniety i karmiony.i tak bez przyczyny.w nocy spie po 1 godz,pozniej wstaje do jednego,sprawdzam pampersa,klade,pozniej drugi zaczyna,pozniej wstaje bo godzina karmienia juz jest i tak w kolko.padam na twarz.franek jak sie rozedrze to az mnie uszy bola..potworny wrzask..wieczorem jest gorzej,w dzien jest jakos do przezycia.kolka to chyba nie jest o kupy robia czesto i rzadkie..

dzisiaj pada cały czas,wiec nawet nie mozemy wyjsc na spacer.

:crazy:
 
Lucka jeszcze zdążycie się nadenerwować, w sumie można jeszcze zmienić liczbę gości, chyba jeszcze nie prosiliście? Ja miałam wesele na 70 osób - było super - kameralnie ale nie za mało. Osobiście to mnie przerażają wesele na 200-300 osób :)))

Mam podobne zdanie. U nas było 65 i uwazam ze w sam raz. Kazdego sie zna i wiadomo czego można się spodziewać. No i kontrolę sie ma nad wszystkim. Ja z mężem płaciliśmy za wesele sami żeby uniknąć takich właśnie sytuacji i niepotrzebnego strsu. Wiedzieliśmy na co nas stać - pieczołowicie składaliśmy każde pieniądze. No i najważniejsze nikt nie mógł sie upierać (mówię o teściowej) co jest właściwsze i co ma być na stołach. :) Z grzeczności czasem pytaliśmy o zdanie, ale tylko z grzeczności. Uniknęłiśmy w ten sposób niepotrzebnego stresu bo to ma byc piekny dzień w końcu.
 
Witam!
Dawno się nie odzywałam ale miałam jakiś czas problemy z internetem...
Mam mały problem moje chłopaki nie chcą wogóle jeść z butelki tzn. mleka wolą jeść łyżeczką i do tego mleko z kaszą ...mam codziennie na wieczór histerie bo w dzień to ok nie sobie jedzą ale kurcze na noc ...co ja mam robić czy zrezygnować już z butelki chyba troszkę za wcześnie...co do mleka to już sobie dałam spokój dodaję 2 łyżeczki kaszy i tyle
Wspomnę że od jakiś 2 tyg odstwiłam ich od mojego mleka ale ściąganego...żadne mleko modyfikowane im nie pasuję...masakra przecież jest napisane że powinni 3 razy jeść mleko a u mnie 2 i to z kaszą...
Kurde poradzicie mi co mam robić ...???
Pozdrawiam
 
reklama
IWS to ja tez miałam takie wczyty, wstawałam robiłam mleko, a nagle trzeźwiałam patrze a dzieci smacznie śpia.:-D
Ja od wczoraj nie gadam z mężem, oczywiście przez moja mądra teściową.
Wielkimi krokami zbliża się nasz ślub kościelny, od 2 lat mamy zarezerwowaną sale, jak dowiedziałam się że ejstem w ciąży chciałam zrezygnować z tamtej sali i poszukac tu bliżej i zrobic mniejsze wesele, ale ona nie bo ma wielką rodzine u musi wszystkich zaprosić, dopłaci nam bo muszą być wszyscy. Mój pytał jej za kazdym razem czy beda mieli kase, to dostawał opier za to pytanie. A w sob oznajmiła mojemu że wesela nam nie zrobią :szok: Żebyśmy najwyzej za swoje zrobili, a oni nam oddadzą. Niewiedziałam czy śmiac się czy płakać.
Ich dwójka zdrowych ludzi nie mają kasy, moja mama sama od 10 lat musi miec, my z dwójka dzieci musimy miec! Ale suknia na wesele za 1000 zł, a jak się na prezent nie daje min 700zł to nie ma po co iść. Stara zasada zastaw się a postaw się!
To nic, bedziemy z moim stratni na wszystkich zaliczkach jakieś 2 tys, ale co tam :crazy:

LUCKA glowa do góry nie przejmuj sie!!!!! myslisz, ze masz zlych tesciów? a weic nie jestes sama kochana. moi tak dazyli do tego, zebym slubu z moim M nie wziela (chociaz strasznie mnie lubili i podobno nadal lubia), ze robiliw szystko na przekór. kazda sala byla albo za mala, albo za waska, albo za niska, albo za blisko, albo za daleko. data byla nie ta. wszystko im nie odpowiadalo. w koncu doszlo do tego, ze powiedzielismy z M , ze nic od nich nie chcemy i slub robimy za swoje (bierzemy kredyt) i taki na jaki nas bedzie stac wtedy kiedy my chcemy i tam gdzie my chcemy. wtedy spuscili z tonu, ale i tak ostatnie zdanie musieli powiedziec oni, i pewnego pieknego dnia uslyszala, ze tak szybko jak biore ten slub ( a bylo to po 9 latach bycia razem z moim M) bede brala rozwód i wspomne ich slowa. i mowie wam po ich zachowaniu wnioskuje, ze skutecznie do tego dażą.

co do tematu tesciowych to chyba tez moge wygrywac w tej konkurencji. moja dokladnie 2 tygodonie temu przed moim powrotem do pracy, ktory mial byc 1 listopada, oswiadczyla, ze ona jednak sie dziecmi nie zajmie bo to dla nich stres i powinny jak najdluzej byc z mamusia. i nie wazne , ze z jednej pensji bede musiala liczyc kazda zlotówke, zeby przezyc od pierwszego do pierwszego. ewentualnym rozwiazaniem dla niej jest niania, ktorej musialabym oddac wlasnie cala moja zarobiona pensje;)

LENNA u mnie Lena byla bardzo dlugo na nenatalu z pwoodu niskiej masy urodzeniowej do tego na zwyklym mleku slabo przybierala. z nenatalu przeszlam odrazu na BEBILON1 i zniosla to super. nie miala zadnej alergii, kolek, wzdęć niczego. jedyne co zauwazylam to zmiane konsystencji kupek;) no ale nenatal to byla doslownie plastelina dla jej zoladka. porownujac jej kupkowa reakcje do jej siostry , ktora od urodzenia byla na bebilonie1 stwierdzilam, ze wszystko z nia w jak najlepszym porzadku. nie boj sie zmiany na zwykle mleko, jesli ladnie przybiera i nic jej nie jest nie ma sensu ladowac tyle kasy w kolejne mleko na chwile.
 
Ostatnia edycja:
Do góry