reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

witajcie
znajoma podpowiedziala mi o skoku rozwojowym szczerze nawet nie wiedziałam o czymś takim, czytałam gdzieś chyba nawet tu na forum, teraz zabrałaś sie za szperania w necie i co wypisz wymaluj normalnie jakby o moim dziecku to wszystko było, daję link dla zainteresowanych: Niemowlęce skoki rozwojowe - Kobieta - Serwis dla kobiet - WP.PL
normalnie mi ulżyło, czas zacisnąc zeby i myśleć,że do roku wszystko się skończy hi hi
lecę leżeć bo spac za gorąco, pozdrawiam
 
reklama
pauli1983 no kochana, super, że miałaś lajtowy poród! Aż nie do uwierzenia, że dwie szkrabotki od tak sobie z Ciebie wyskoczyły. Jednocześnie podziwiam Cię, że zdecydowałaś się nie kombinować z cc tylko na sn ja nie byłam taka odważna :-) Dzięki za superowy opis poporodowy... szkoda, że Malutka musiała zostać trochę dużej w szpitalu ale cóż, ważne, że jesteście już w komplecie :)

GosiaBig kochana moje dzieci też był do wczoraj marudne, na zmianę. Jeść nie, pić nie, kąpiel nie, spać nie, zabawa nie - na wszystko reagowały płaczem, niby już się dotarłam z nimi, ale wczoraj i przedwczoraj poczułam się jakbym ledwo co urodziła i znowu nie wiedziała, czego one ode mnie chcą.... a to chyba upał....dzisiaj jets stanowczo lepiej, śpią sobie smacznie we wózku an balkonie :-) matka nadrabia forumowe zaległości i zaraz też się kładzie, bo czuję ogromny spadek sił witalnych - chyba coś z ciśnieniem....

no to pospałam.... już się jedna obudziła i ru\ryczy... odezwę się później...
 
No cieple bylo i nadal zgrudkowane, zamrozilam zupe jarzynową z ziemniaka, marchewki, pietruszki, oliwki troche bylo, moze ta oliwka schrzanila sprawe?
 
Myślę, że to raczej wina ziemniaka. Ja też jak coś rozmrażam z ziemniakiem, to jest takie kluchowate. Ale po podgrzaniu robi się normalne.
Może spróbuj jeszcze mocniej podgrzać i troszkę dłużej pomieszać. Powinno wrócić do pierwotnej konsystencji.
Przykro mi, że się tak stało, chciałam pomóc :(
 
Drogie mamy.Jestem w 21 tyg ciąży spodziewam się synka i córeczki. Mam pytanko odnośnie kołyski. Planujemy mieć dwa łóżeczka dla dzieci ale zastanawiam się nad zakupem jednej kołyski, którą będę mogłą mieć w salonie gdy np będzie u mnie mama i tam mogłyby sobie dzieci spać a ja miałabym chwilkę dla siebie w sypialni. Czy ma to wogóle sens?Obawiam się, że jak już raz zasną w kołysce to będą marudzić na łóżeczka. Jak wiadomo wydatków dużo a taka kołyska kosztuje.
 
IZA MAMA BLIZNIAKÓW nie mialam wyboru w zasadzie na inny porod:) dziewczyny byly ulozone glwkowo z tego jedna od 7 miesiaca byla wcisnieta juz w kanal rodny nie bylo opcji cesarki bo wpychanie jej z powrotem do macicy , zeby ja wyciagnac przy cc grozilo mi jej peknieciem. za to szybko mi poszlo bo pierwszy etap porodu mialam za soba;) naprawde serio mowie nie wiele sie nameczylam.)

GOGA BIG u mnie w mieszkaniu jest jeszcze lepiej na te upaly.mimo, z emieszkam na 2 pietrze, mamy w domku slonce calutki dzien przez wszystkie okna bo mieszkanie narozne. jedna wielka sauna. o 22 wieczorem mam w salonie 31 stopni w sypialni ponad 29. ubieram dziewczyny w bodziaki z krotkim rekawem i nawet im nog nie przykrywam bo odrazu wszystko z siebie skopuja , az nie do uwierzenia jak to komicznie wyglada. wczoraj nagrywalam je na kamerze jak moje male krolewny kopia nozkami jak mlode zrebaki jak tylko kocyk na nie narzuce;) spimy tak do polowy nocki dopoki nam sie nie schlodzi w nocy do 24 stopni. pozniej je nakrywam lekkim kocykiem i spia do rana. co do skoku to u mnie chyba tylko jedna gwiazda to przechodzi. nie raz miewa takie dni, ze normalnie nic jej nie pasuje. pakuje wtedy w wozek i lazimy po polu o 12 w poludnie do 18 30. karmie je butelka tam gdzie dopadnie nas glod ( park, hipermarket, lawka pod blokiem;))

LENNA1982 nie wiem czy kolyska to dobry pomysl dla blizniaków no chyba , ze znalazlas tak wielka kolyske jak zwykle standardowe lozeczko. moje dziewczyny urodzily sie bardzo male 45 i 50 cm z waga 1900 i 2700 . spaly w jednym lozeczku w sypialni, a na dzien maialam drugie w salonie, zebym mogla cos w mieszkaniu zrobic jak one sobie spaly i nie musiala ciagle do nich do sypialni biegac. teraz skonczyly 4 i ledwo co w sie w jednym mieszcza. nie dosc, ze spia nogami do siebie to jeszcze kazda musi byc z innej strony bo jak obie sa rowno po srodku to kapia sie nogami i wybudzaja. wszystkie kolyski, ktore ja widzialam w sklepach byly zawsze duzo mniejsze od lozeczek wiec nie wiem czy Ci sie oplaca taka kupowac, bo mozesz ja miec doslownie miesiac!!!! moja przyjaciolka urodzila synka miesiac temu.maly wazy teraz ponad 4500 kg i zajmuje juz 3/4 kolyski nie wyobrazam sobie tam w takim przypadku dwojki dzieci. przemysl to dobrze.

a tak poza tym to zaczynamy wcinac z dziewczynami deserki. i pytanko mam jak duzo na pierwszy raz dawac tych nowych smaków dziewczynom? dokarmiac je pozniej mlekiem? narazie zaczelam od 2-3 lyzeczek dla kazdej i tak od trzech dni. pluja przy tym niesamowicie, no albo ucza sie dopiero przelykac cos co nie jest podawane ze smoczka bo jak zaczynaja mielic jezorkami to polowa im z buzki wyplywa;) pozniej daje normalnie butelke bo przeciez 3 lyzeczki to nie posilek i zjadaja ja w zasadzie w pelni. kiedy mam zwiekszac porcje i do jakiej wielkosci? poradzcie bo nie wiem czy dobrze robie.
 
reklama
To jeszcze zapytam jak częśto można dodawać kaszkę do mleka? Tzn. ile takich posiłków dziennie? Wczoraj dałam dziewczynom na wieczór. Oczywiście nie tyle łyżek co na opakowaniu tylko miej żeby tylko zagęścić mleko (chyba smakowało - ryżowa z jabłkiem) bo szukały smoka od butli. Nie ulały - no mże Jula ciut - ale ona to jest "oczy by jadły".

ja dodaję dwa razy, z tymże raz lekko zagęszczam a drugi raz robię na gęsto - na noc :-) na Sinlacu.

IWS kleiki są delikatniejsze niż kaszki. Kleik ryżowy może (choć nie musi) działać zapierająco. Kukurydziany jest zazwyczaj lepiej tolerowany, więc warto zacząć od niego. .

Nie wiedziałam, a moja jedna Niunia ma problemy z kupką, może nie powinnam Jej dawać tego ryżowego.... :szok:

hej. wpadam tylko tak na sekundke, bo maluchy cos dzis strasznie marudne:/ mam do was pytanko myslicie ze jak karmie piersia to moge zaszkodzic malucha zjadajac kluski z jagodami?

Ja po miesiącu jadłam już wszystko, nawet kapustę i nic Malcom nie było, więc zaryzykuj :-)

Z glutenem radzę ostrożnie, bo wiele dzieci reaguje na niego źle. Ogólnie jest tak, że jeśli nie wprowadzi się w 5 miesiącu, to można wprowadzać dopiero w 10 miesiącu. Ogólnie w 5 i 10 miesiącu są jakieś "okienka", w których można go wprowadzać. Jak się przegapi 5 miesiąc lub dziecko źle zareaguje, to potem trzeba czekać aż do 10 miesiąca.

Odnośnie tego glutenu, to należy podać od 5 miesiąca czy po 5 miesiącu, bo znowu nie wiem jak interpretować... :zawstydzona/y:

Bądź człowieku mądry po przeczytaniu tych schematów żywienia i liczby dostepnych produktów.

No właśnie, dla mni to wszystko jest zamotane, patrzę na schematy żywieniowe i w 4 miesiącu polecają wprowadzić z owoców tylko jabłko, a tu w sklepie na półkach śliwka, morela, banan czy brzoskwinia i malina i na każdym słoiczku napis: "od 4 miesiąca" i komu wierzyć? Chyba trzeba zaufać swojej intuicji i pomału wprowadzać kolejne warzywa i owoce....

Ja tym sposobem wprowadziłam Malym jabłko i marchew, znają już smak soków marchwiowych i jabłkowych - nawet polubiły a dziś po raz 1 próbowały łyżeczką jabłuszka. Angelika je pięknie, urodzona do jedzenia z łyżeczki no i rozsmakowała się w jabłuszku, była zawiedziona, że tylko kilka łyżeczek dostała i długo musiałam ją przekonywać, żeby chwyciła się mleka... a Marika krzywiła się, robiła dziwne minki i widać było, że i konsystencja i smak dla niej bardzo nowy - wiec zjadła mnie, nie chcę jej zmuszać, jutro reapet :-)


GosiaBig z tego artykułu o skokach rozwojowych wynika, że cały okres do roku czasu to jedne wieli skok rozwojowy :confused: więc wedle tgo dzieci mają prawo marudzić cały pierwszy rok życia :cool2:


A co do rozwoju, to pochwalę się, że Angelika dzisiaj po raz pierwszy siadła :szok: - kiedy ją karmiłam, ona jest bardzo silna od urodzenia, co potwierdzają lekarze w tym neurolog.... normalnie mnie zaskoczyła.... trzeba będzie niedługo pomyśleć o krzesełku do karmienia :-)


No i jeszcze mam pytanie: czy Wasze dzieci też wiercą się w łózkach? Bo moje śpią ładnie do 2-3 a potem klops. Niby nie płaczą nie wybudzają się, ale zaczynają się wiercić, "szeleścić" pościelą, szukać smoczków, które nota bene wcześniej wypluły, i ja to słysząc wstaję do nich co chwilę, a że wiercą się zazwyczaj obie to średnio co 10 minut jestem przy łóżeczkach dziewczyn i tak "śpię" i nie śpię aż do pierwszego porannego karmienia o 5-6 , co robić? Dlaczego one się tak wiercą? Podałam dziś Angelice o 4 wodę, bo już dostawałam pasjo wstawiając do Niej po raz enty, a ta 2 razy pociągnęła, obudziła się przy okazji trzy razy krzyknęła zdenerwowana (nie wiem czym, może faktem, że to woda a nie mleko?) i poszła spać, i spała już spokojnie do karmienia.... macie jakąś hipotezę skąd te wiercenia, bo ja chcę się porządnie wyspać w końcu....

skoro o spaniu mowa.....


dobranoc :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry