Ewka789
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2015
- Postów
- 107
Cześć mamusie,
Jestem w trakcie dawania mojego małego (1,5 roczku) do żłobka. Chciałam zapytać jak to było u Was, jak długo dziecko sie przystosowywało do nowych warunków, czy odreagowywały dzieci w domu stres. itp.
Nie chciałabym aby oceniano matki, które dawają dzieci do żłobka negatywnie, to jest nasz wybór i proszę o wyrozumiałość.
Mój mały chodził do żłobka przez tydzień, nie mieliśmy tygodnia adaptacyjnego, bo nikt nam tego nie zaproponował i od razu został na 6 godzin. Panie go chwaliły, spał po 2 godziny, obiadek zjedzony. Tylko w domu się zaczynało.. marudny, płaczliwy, wrażliwy na wszystko. Później było przeziębienie, po tygodniu angina i tak siedzieliśmy w domku 3 tygodnie, później walka z teściową o to czy dawać małego do żłobka; ale w końcu mały poszedł do żłobka, rano płacze, ale chętnie idzie do Pań, nie ma histerii, jak wracam to też płacze jak mnie zobaczy ale to każde dziecko tak ma , nawet te starsze. W domu dbam o to aby sobie zjadł i je bardzo dużo, nawet się zastanawiam czy nie zajada stresu, bo apetyt ma wilczy. jest rozdrażniony ale już jestem wyczulona na jego humory i staram się łagodzić za nim wybuchnie. a jak to u Was było? Czekam na moment kiedy pójdzie chętnie do dzieci.
Jestem w trakcie dawania mojego małego (1,5 roczku) do żłobka. Chciałam zapytać jak to było u Was, jak długo dziecko sie przystosowywało do nowych warunków, czy odreagowywały dzieci w domu stres. itp.
Nie chciałabym aby oceniano matki, które dawają dzieci do żłobka negatywnie, to jest nasz wybór i proszę o wyrozumiałość.
Mój mały chodził do żłobka przez tydzień, nie mieliśmy tygodnia adaptacyjnego, bo nikt nam tego nie zaproponował i od razu został na 6 godzin. Panie go chwaliły, spał po 2 godziny, obiadek zjedzony. Tylko w domu się zaczynało.. marudny, płaczliwy, wrażliwy na wszystko. Później było przeziębienie, po tygodniu angina i tak siedzieliśmy w domku 3 tygodnie, później walka z teściową o to czy dawać małego do żłobka; ale w końcu mały poszedł do żłobka, rano płacze, ale chętnie idzie do Pań, nie ma histerii, jak wracam to też płacze jak mnie zobaczy ale to każde dziecko tak ma , nawet te starsze. W domu dbam o to aby sobie zjadł i je bardzo dużo, nawet się zastanawiam czy nie zajada stresu, bo apetyt ma wilczy. jest rozdrażniony ale już jestem wyczulona na jego humory i staram się łagodzić za nim wybuchnie. a jak to u Was było? Czekam na moment kiedy pójdzie chętnie do dzieci.