reklama
irtasia27
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2007
- Postów
- 6 697
Tez juz to przerabialamKuba tez sie wspina,efekt,ciągłe guzy na głowie
Rano śpię i słyszę szelest,a to Kubula podarł całą rolkę papierowych ręczników na strzępy w łóżku.
Już się nauczyłam, jak reagować na ucieczkę Oliwki na schody. Za każdym prawie razem, jak wchodzimy do klatki to Oliwka zamiast podejść z nami do windy, robi unik i spiernicza na schody prowadzące na 1 pietro. Zawsze ją goniłam, a skutek był taki, że jeszcze szybciej i wyżej wbiegała na te schody.
A teraz podchodzę spokojnie do windy, mówię "papa Oli" trzaskam dzwiami windy, że niby wsiadam do niej (ze schodów nie widać nas wtedy). I Oliwka wtedy krzyczy "Nie! Nie!", grzecznie schodzi ze schodów i wraca do mnie :-)
A teraz podchodzę spokojnie do windy, mówię "papa Oli" trzaskam dzwiami windy, że niby wsiadam do niej (ze schodów nie widać nas wtedy). I Oliwka wtedy krzyczy "Nie! Nie!", grzecznie schodzi ze schodów i wraca do mnie :-)
Tosia ucieka non-stop. Nie chce w ogóle chodzic za rękę tylko sama i oczywiście nie tam gdzie ja chcę tylko obiera swoje kierunki:-)
Spacer bez wózka jest narazie dla mnie męczarnią. No i też tak ma jak Oliwka- im bardziej się czegoś zabrania tym dla niej ta rzecz jest atrakcyjniejsza i przy tym jeszcze się głośno śmieje- ma niezłą zabawę. Najlepiej odwrócic uwagę, albo tak jak Ty robisz Kasiad.
Spacer bez wózka jest narazie dla mnie męczarnią. No i też tak ma jak Oliwka- im bardziej się czegoś zabrania tym dla niej ta rzecz jest atrakcyjniejsza i przy tym jeszcze się głośno śmieje- ma niezłą zabawę. Najlepiej odwrócic uwagę, albo tak jak Ty robisz Kasiad.
u nas to samo chyba wypróbuje twoj sposob Kasiu;-)Już się nauczyłam, jak reagować na ucieczkę Oliwki na schody. Za każdym prawie razem, jak wchodzimy do klatki to Oliwka zamiast podejść z nami do windy, robi unik i spiernicza na schody prowadzące na 1 pietro. Zawsze ją goniłam, a skutek był taki, że jeszcze szybciej i wyżej wbiegała na te schody.
A teraz podchodzę spokojnie do windy, mówię "papa Oli" trzaskam dzwiami windy, że niby wsiadam do niej (ze schodów nie widać nas wtedy). I Oliwka wtedy krzyczy "Nie! Nie!", grzecznie schodzi ze schodów i wraca do mnie :-)
reklama
Podziel się: