reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze brzuszki

reklama
KingaP pisze:
przy moich 160 cm, 45 kg wagi... chudzina jestem

a teraz 160cm(to bez zmian  :laugh: :laugh:) i 59 kg, czuję się jak słonik!!!

Ostatnio śmialiśmy się z Rafałem, jak podali informację, że w Londynie w Tamizie pływał wieloryb. Pierwsza moja reakcja była taka: ciekawe, która z marcówek wypuściła się tak daleko ??
Ja byłam w domu  ;D ;D ;D
;D ;D ;D ;D
Ale tak to jest - ja też niby gruba nie jestem, ale czuję się jak wieloryb, bo nigdy moja waga nie przekroczyła 52 kilo. Dopiero przed samą ciążą zaczęłam tyć - tak chyba mój organizm na maturę zareagował i w czerwcu ważyłam już 55. Wtedy pamiętam jak byliśmy w Międzybrodziu z Rafałem (tam prawdopodobnie została spłodzona Gajka) to jak spojrzał na moją pupę stwierdził"Czy ty aby czasem nie przesadzasz???" Myślałam, że mu przysolę..... I tak się pokłóciliśmy, że........... obecnie jestem w 8 - mym miesiącu ciąży :)
 
my staraliśmy się długo i wyszło dopiero jak sobie odpuściliśmy, a synek jest efektem sceny zazdrości ;D (od tej pory twierdzę że zazdrość to czasami wspaniałe uczucie)
 
my tez musieliśmy sobie odpuścić (tzn. ja), nawet nie będę publicznie się przyznawać, jak katowałam Rafała, jak w jednym cyklu "nie wyszło", w drogim też nie... Aż w końcu ja odpuściłam, kumpel mnie "wyluzował" jakimś napojem wyskokowym, ja uznałam, że teraz to i tak szans nie ma i Karolino WITAJ!!! :)
 
reklama
Do góry