dobranocka
podwójna październikówka!
To piszę jeszcze raz
No,więc to wygląda tak,że biorę ją na kolanach,twarzą do mnie,trzymając pod paszki albo za rączki i śpiewam(melodia dowolna)"jedzie,jedzie pan na koniku sam",leciutko ją jakby podrzucając na moich kolanach w rytmie rymowanki(palce na podłodze,lekko unoszę pięty).Potem druga linijka"jedzie ,jedzie chłop- na koniku hop!"i przy "hop" trochę mocniejszy "podrzut".A na końcu jest "jedzie ,jedzie Żyd - na koniku hyyyyc!hyyyyc! hyyyc!",no i przy "hyc" jest taki długi ,wysoki "podrzut".Tylko ja tak piszę "podrzut",ale pupa cały czas na moich kolanach.Mam nadzieję,ze w miarę dokładnie i czytelnie to opisałam
A ja znam zakończenie: "A za Żydem Żydóweczka jedzie sobie jak małpeczka, patataj, patataj, patataj..."
Super watek. Pobawię się z Justyną w nowe zabawy zaraz )))))))))))