reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mutacja PAI-1 czy wystarczy do podawania heparyny?

Charlotte21

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Styczeń 2019
Postów
3 799
Miasto
Katowice
Cześć wszystkim !
Przychodzę z prośbą. Pierwszy raz w życiu piszę na jakimkolwiek forum. Ale czuje się zupełnie bezradna i liczę na pomoc :)
Od dwóch lata staraliśmy się z mężem o dziecko. W listopadzie 2018 w końcu się udało, jednak radość nie trwała długo bo w 10 tc stwierdzono brak akcji serca. Szpital, wywołanie poronienia i w końcu łyżeczkowanie. Jestem pod okiem dobrej lekarki, ale ostatnio czuje się jakby bagatelizowała moje problemy. Chciałabym się Was zapytać czy ktoś przy takich wynikach jak ja miał podawaną heparynę na potrzymanie ciąży?

1. Stwierdzona niedoczynność tarczycy -
wahania TSH od 7 do 5, poprzez 4 i nawet 0,3.
Na dzień dzisiejszy 0,8 (w ciąży miałam 3) Przyjmuję dawkę 50/75.
2. Badania nasienia ok
3. Badania genetyczne - tylko jedna mutacja PAI-1
4. Badania immunologiczne
LA1 w normie,
p/c p.kardiolipinie IgG i IgM w normie,
ANA 2 graniczne,
czekam na wyniki p/c p. beta-2-glikoproteinie

Czy jest chociaż jedna osoba, która przy takiej mutacji miała podawaną heparynę w ciąży? Boję się kolejnego niepowodzenia. Niedługo kończę 29 lat i nie chce starać się o dziecko czekając na 3 poronienia aby mi zrobili badania.
 
reklama
Mąż ma zdiagnozowana insulinoopprnosc. W rodzinie siostra jego też ma. W sumie zaszłam w ciaze odkąd bierze tabletki ! Nie myślałam o tym wcześniej. Tak bardzo się skupilam na sobie że może to przeoczyłam
 
reklama
Z chęcią skorzystam z waszego doświadczenia. Odezwę się wieczorem bo teraz wychodzę na spotkanie do kuzynki która akurat jest w 6 miesiącu ciazy ;)
Ja tutaj popieram poprzedniczkę aby zbadać p/ciała przeciwplemnikowe ale nie tylko we krwi tylko w spermie.

Mogę Ci polecić lekarkę która przyjmuje w Katowicach jeśli chcesz w klinice . Ona ma takie przypadki z poronieniami. Napisz priv jak będziesz chciała
 
Przeciwciała przeciwplemnikowych nie robiłam, ani z krwi ani ze śluzu. Pani doktor uważa, że teraz się od tego odchodzi ponieważ nie jest to diagnostyczne. Ale z drugiej strony proponowała mi insemizację, bo jak twierdziła, że dużo par zachodzi w ciąże kiedy wyeliminuje się śluz. Więc w sumie to trochę takie zaprzeczenie.
 
Przeciwciała przeciwplemnikowe badasz z krwi lub spermy. Jeśli występują te przeciwciała przeciwplemnikowe to inseminatcja też wcale nie musi się udać.
 
Na razie nie zakładam takiego czarnego scenariusza. Na dzień dzisiejszy zrobiłam myślę, większość badań i wszystkie wyszły w miarę dobrze. Może faktycznie problem będzie w insulinooporności u męża?
Wszystkie badania na cytomegalie, toxoplazmoze, różyczkę miałam robione, na każdą byłam chora kiedyś a teraz nie jestem. Miałam także przybytą ureaplasmę, z której się wyleczyliśmy z mężem. Miałam robione badanie drożności jajowodów. Oba drożne. I w drugim cyklu po badaniu zaszłam w ciąże. Może więc "coś" się odblokowało. Zarówno prolaktyna, progesteron i estradiol w normie. Badane przed i po owulacji. Straconą ciąże miałam na Duphastonie, ale bez Acardu. Więc nie mam pomysłu niestety co mogło być przyczyną ciązy obumarłej :/
 
Jeśli wyszła Ci Mutacja PAI mogł zrobic się skrzep i zablokować przepływ do płodu. U mnie jest tskye podejrzenie przy tej mutacji. Ale tego już niestety nie dowiemy się dlatego w kolejnej ciąży na rozrzedzenie krwi lekarz zalecił mi heparyne.
 
reklama
To była moja pierwsza ciąża. Ale na wątku o którym pisałam wcześniej są dziewczyny, którym na heparynie się udało lub są w zaawansowanej ciąży. Dołącz i dopytaj dziewczyny chętnie pomogą. Powiem Ci ze ja dzięki temu jakoś doszłam do siebie bo mogłam się wygadac, zapytać i było mi łatwiej
 
Do góry