margaret33
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2019
- Postów
- 22
Po pierwsze mam nadzieję że nikt tu nie przyjdzie by cię oceniać i potępiać.
Decyzja którą musiałaś podjąć była na pewno bardzo trudna.. Ja ją w pełni rozumiem, myślałaś nie tylko o tym by nie skazywać maluszka na życie w cierpieniu, o sobie ale też o swoim starszym dziecku i jego przyszłości.
Jesteś silna i z czasem poradzisz sobie z tymi wszystkimi myślami uczuciami ale tak jak ktoś wyżej pisał dobrze by było gdybyś miała możliwość przerobienia tego z psychologiem. Trzymam za ciebie kciuki byś sobie jakoś to wszystko co czujesz poukładała w głowie i sercu... Czas... On nie leczy ran ale pozwoli się przyzwyczaić do bólu. Ściskam! Trzymaj się.
Wlasnie tak jest... Czas nie leczy bólu, ale sprawia, że uczymy się z nim zyc na codzień...
Pomyślę o psychologu... Jak tylko trochę odbije się od dna. I to nie tylko w sensie psychicznym, ale też materialnym, bo zbyt optymistycznie podeszliśmy do życia, zainwestowaliśmy całą kasę, nie spodziewając się, że cokolwiek się nie uda...
Mogłoby sie właściwie nie udać gdzieś indziej, ale nie tu... Tak bardzo chcieliśmy tego dziecka...